Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zatwardzenie i co dalej?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zatwardzenie i co dalej?

    Witam,
    córka 3,5 roku od jakiegoś roku ma problemy z wypróżnianiem. Czasami jest lepiej (w większości) czasami gorzej. Dziś jest ten dzień gorszy, tzn córka przy chęci wypróżnienia wymiotuje. Za każdym razem jak chce kupke to wymiotuje. Niemożność zrobienia kupki w połączeniu z wymiotami jest pierwszy raz. Wypróbowaliśmy już wszystkie sposoby, pediatra daje tylko kolejne syropki... Co możemy zrobić? Iść z dzieckiem na usg brzucha? Co może być przyczyną takich zajść? Córka nigdy nie miała takiego problemu, nawet kolek nie miała. Dodam, że ja jako dziecko również miałam takie problemy jednak wyrosłam z tego



  •    
       

    #2
    Odp: Zatwardzenie i co dalej?

    Przyczyn może być kilka. Być może, córka podczas prób zrobienia kupki robi skłon, naciska na brzuszek i, podobnie, jak przy ulewaniu, "wyciska" zawartość żołądka. Inną przyczyną mogą być zaburzenia perystaltyki- brak synchronizacji pracy jelit, co utrudnia przesuwanie się pokarmu. Wymioty bez możności wypróżnienia mogą być spowodowane też niedrożnością jelita. No i nie można wykluczyć, że córka nabyła infekcję żołądkową, która daje obecnie predyspozycje do wymiotów. Sytuację wikła fakt, że, o ile pamiętam, prawdopodobnie odziedziczyła po Pani alergię.
    Porada na dziś: jeśli stan dziecka jest gorszy niż zwykle, dołączają się bóle brzuszka, pojawiła się gorączka, wymioty są dziwną treścią, to moim zdaniem koniecznie trzeba pokazać córkę lekarzowi. Warto zrobić też USG brzucha.
    W przypadku zaburzeń motoryki stosuje się zwykle leki regulujące perystaltykę i być może takie leki (zwykle w formie kropli lub syropu) córka już dostaje.
    Trochę za mało informacji Pani przekazała, by móc odpowiedzieć bardziej precyzyjnie, ale dziś, potencjalnie, sytuacja może wymagać zdecydowanego postępowania i dlatego odpisuję natychmiast po zobaczeniu postu.

    Proszę napisać, czy były jakieś istotne problemy.
    Pozdrawiam
    prof. UWM dr hab. n. med. Piotr Jurkowski, specjalista pediatra

    Skomentuj


      #3
      Odp: Zatwardzenie i co dalej?

      dziękuję za szybką odpowiedź
      A więc córka miała ostatnio katar więc wymiotowała z rana (w sobotę właśnie) samymi takimi "flegmami". Potem już nic nie miała w żołądku ponieważ nie miała czym wymiotować a i tak odruch był. Podawałam jej po wymiotach kilka łyżeczek smecty ale i to zwracała. Problem - wymioty, zakończyły się gdy córka zrobiła kupkę. Ja miałam alergię na białko z mleka krowiego. Córka od pół roku dostaje rano i przed spaniem kaszkę zrobioną na mleku (takim łaciate z kartonu). Wcześniej zaczęłam ja przyzwyczajać do takiego karmienia - rano dostawała bebilon z kaszką a na wieczór mleko z kaszką.
      Nie było wymiotów z żadną dziwną treścią żołądka. Takie wymioty powiązane z wymiotami są pierwszy raz. Nie bylo przy tym żadnej gorączki czy niepokojących symptomów.
      Mieliśmy syrop Duphalac na kupkę i jeszcze jeden o podobnym składzie, chyba na literę "L". Wszystkie działały przez pierwsze kilka razy a potem zauważyłam jakby właśnie po nich jelita się rozleniwiły i córka stękała zazwyczaj przez 2-3 dni zanim zrobiła - przepchnęła ją do wylotu.
      jest to możliwe że problem tkwi w mleku? Dodam, że córka robi zbite kupki (koreczki) kolorystyka normalna, nie widać żadnych niepokojących zmian.

      Pozdrawiam serdecznie



      Skomentuj


        #4
        Odp: Zatwardzenie i co dalej?

        Zrobiłem kilkudniową przerwę, by miała Pani szansę zobaczyć, czy odruch wymiotny stał się tendencją stałą. Oczywiście może być to objaw uczulenia na mleko, choć zwykle w takich przypadkach udaje się znaleźć także inne objawy. Nawiasem mówiąc, miałem kiedyś małego pacjenta, który wymiotował z powodu zapachu swojej kupki, a później z obawy, że znów będzie czuł ten przykry dla niego zapach. Jak widać, dzieci wcale nie są proste w obsłudze.
        Laktuloza, którą Pani czasem stosuje, działa osmotycznie tzn. "ściąga" wodę do światła jelita i w ten sposób "uwadnia " stolec zmieniając konsystencję na luźniejszą a czasem wręcz płynną. Takie działanie nie powinno rozleniwiać jelita, ale stosowanie laktulozy może powodować na tyle duże opróżnianie, że zbieranie się odpowiedniej ilości stolca, która wywoła defekację może trwać np 2 dni. Często po biegunce ludzie nie oddają stolca (nie mają nawet takiej potrzeby) nawet przez 4 dni. Jeśli po zastosowaniu leku stolec nie był twardy, nie przejmowałbym się przerwą. Być może należałoby modyfikować dawkę leku, by efekt był trwalszy.
        Myślę, że potrzebne jest kompleksowe spojrzenie na Państwa problem i na pewno lekarz, z którym się Państwo bezpośrednio spotykacie, ma większe szanse, by skutecznie Państwu pomóc. Być może zechce się posłużyć konsultacją gastroenterologa. Oczywiście, nadal ja także służę swoją radą
        Bardzo proszę o informację, co udało się osiągnąć na adres : katedra.pediatrii@uwm.edu.pl
        Pozdrawiam Państwa

        prof. UWM dr hab. n. med. Piotr Jurkowski, specjalista pediatra

        Skomentuj


          #5
          Odp: Zatwardzenie i co dalej?

          dziękuję bardzo Panu za rady!
          Odruch wymiotny u córki był jednorazowy. Od kilku dni córka o dziwo robi codziennie kupkę - co bardzo rzadko ostatnio się zdarzało. Ale za każdym razem jak widzę, że chce kupkę to poświęcam jej maksymalnie dużo uwagi i pilnuję żeby tą kupkę zrobiła od razu jak tylko ma taką potrzebę. Zauważyłam, że córka często "odkładała" kupkę na później bo akurat miała fajną bajkę albo robiła coś interesującego. I takim sposobem takie odwlekanie tylko powiększało problem.
          Zamierzamy się udać na usg brzuszka i zobaczyć w czym tkwi problem. Oczywiście będę informować Pana lub rozwiewać kolejne swoje wątpliwości.

          Serdecznie dziękujemy



          Skomentuj


            #6
            Odp: Zatwardzenie i co dalej?

            Bardzo mnie ucieszył Pani post i warto podkreślić najważniejsze myśli, jakie w nim są zawarte, które mogą być traktowane, jako doskonałe rady dla rodziców.
            Po pierwsze - są takie momenty, gdy dziecku trzeba poświęcić więcej czasu. Nie namawiam do niewolnictwa, bo dziecko jest CZŁONKIEM a nie WŁAŚCICIELEM rodziny ale można ten czas poświęcać jednocześnie wykonując inne czynności np. zamiast śpiewać przy goleniu swojemu odbiciu w lustrze można śpiewać piosenkę z dzieckiem czy dziecku.
            Zdecydowanie odradzam natomiast wspólne oglądanie "dorosłej" telewizji, np. seriali o zawirowaniach uczuciowych pracowników szpitala.
            Po drugie - więcej uwagi. Rodzic powinien mieć oczy dookoła głowy (zapewniam, że po pewnym czasie ma), ale jeśli jest jakiś problem, to tym staranniej te obserwacje trzeba zbierać właśnie po to, by móc powiedzieć:
            "Zauważyłam, że córka często "odkładała" kupkę na później bo akurat miała fajną bajkę albo robiła coś interesującego".
            Obserwacja rodzica (jeśli ktoś śledzi wpisy na forum, z pewnością to zauważył ), jest kluczem do rozwiązania znakomitej większości zgłaszanych przez Państwa problemów.
            Po trzecie - chcieć swoje obserwacje uporządkować i wyciągnąć z nich wnioski. Może w tym pomóc mąż/żona, lekarz, pielęgniarka, inni członkowie rodziny, czy znajomi a nawet czasem "ekspert internetowy/gazetowy" (choć do tego nie zachęcam, ale nie z powodu lenistwa, tylko z powodu braku informacji o konkretnym dziecku).
            Po czwarte -wracamy do pierwszego punktu. Musimy chcieć wdrożyć postępowanie, które jest oparte na naszych wnioskach:
            "Ale za każdym razem jak widzę, że chce kupkę to poświęcam jej maksymalnie dużo uwagi i pilnuję żeby tą kupkę zrobiła od razu jak tylko ma taką potrzebę".
            Niestety, w takich momentach trzeba odłożyć inne ważne i jeszcze ważniejsze zajęcia, rozmowę z ukochaną teściową itp, bo ten czas opłaca się zainwestować, by później móc obejrzeć nie jeden odcinek a pięć, gdyż dziecko już nie będzie miało kłopotów.
            Napisałem rzeczy oczywiste, ale, jako lekarz- partner rodziców, ponadto wieloletni nauczyciel akademicki, nie mogłem odmówić sobie przyjemności skomentowania intuicyjnego i przez to zwykle trafnego postępowania rodzica. Postępowania, które mógłbym zapewne obserwować w rodzinach wszystkich Państwa odwiedzających tę stronę.

            Pozdrawiam zatem wszystkich serdecznie
            prof. UWM dr hab. n. med. Piotr Jurkowski, specjalista pediatra

            Skomentuj


              #7
              Odp: Zatwardzenie i co dalej?

              Witam ponownie,
              chciałam się tylko pochwalić naszymi wynikami co do robienia kupki. Zastosowałam się do własnych spostrzeżeń i kupki nie odkładamy na potem. Skupiam się na córce jak tylko ma potrzebę się wypróznić i problem praktycznie zniknął. Ba! Teraz kupkę robi córcia prawie codziennie (tak jak dawniej) a czasami nawet dwa razy na dzień. Usg brzuszka zrobiliśmy, bez żadnych odchyleń. Cieszę się, że obyło się bez interwencji specjalistów.

              Pozdrawiam serdecznie.



              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Zatwardzenie i co dalej?

                Gratuluję sukcesu.

                Pozdrawiam.
                prof. UWM dr hab. n. med. Piotr Jurkowski, specjalista pediatra

                Skomentuj

                       
                Working...
                X