Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Machiavelli dla mam"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Konkurs "Machiavelli dla mam"

    Wygraj książę "Machiavelli dla mam", dzięki której poznasz sekrety wychowania dzieci! Weź udział w konkursie "Machiavelli dla mam">>
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Konkurs "Machiavelli dla mam"

    Dzieciaki często się złoszczą. Najgorzej jeżeli złość przeradza się w agresję. Co zrobić, aby dziecko ze złośnika stało się łagodne?

    1. Naucz dziecko dzielenia się z innymi.
    2. Wyeliminuj złośliwe bodźcem które mogą zdenerwować twojego malucha.
    3. W napadzie złości zachowaj spokój nie panikuj.
    4. Rozmawiaj z dzieckiem na temat złości.
    5. Folia bąbelkowa? Ona może pomóc w napadzie złości.
    6. Czytaj dziecku bajki gdzie bohater złości się, jednak znajduje sposoby, aby z nią walczyć.
    7. Chwal dziecko- nawet za najmniejsze osiągnięcia.
    8. Dawaj przykład dziecku- nie krzycz przy nim, nie denerwuj się.
    9. Słuchaj z maluchem muzyki relaksującej.
    10. Wykonuj razem z nim ćwiczenia oddechowe, które rozluźniają ciało.
    11. Nie wymagaj od dziecka zbyt wiele. Zbyt dużo obowiązków może zezłościć każde dziecko.

    Z tymi radami wychowanie dziecka staje się o wiele łatwiejsze!

    Skomentuj


      #3
      Odp: Konkurs "Machiavelli dla mam"

      jestem mamom prawie 3 letniego urwisa. Synuś naprawdę ma "charakterek" i czasami nie mogę sobie z nim poradzić. Synek potrafi się obrazić o byle co, zezłościć i rzucić na podłogę w nerwach albo wyjśc do swojego pokoju, schować w rogu łóżka i powiedzieć "obaziłem się!" (obraziłem się). Są dni kiedy spokojnie podchodzę do jego humorków, staram się przytulić, uspokoić, wytłumaczyć, a są też takie kiedy jego złość potęguje moją i złościmy się na siebie i są ogólnorodzinne nerwy i niepotrzebne krzyki niestety moja cierpliwość czasami szwankuje i puszczają mi nerwy.... w końcu jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma prawo do złości. nigdy nie zbiłam synka i nigdy tego nie zrobię, wolę się wykrzyczeć i kiedy on jest zły to też pozwalam mu się wykrzyczeć bo wiem że to czasami przynosi ulgę. Wiem, że jest mnóstwo cennych rad, magicznych sposobów i technik które powinny być skuteczne, jednak nie każda działa na każde dziecko. A mi niestety czasami już brakuje pomysłów i siły na poskramianie złości mojego syneczka. Czasami odnoszę wrażenie, że nie jestem autorytetem dla własnego dziecka, ale bardzo bym chciała to zmienić. Jednego dnia synek jest posłuszny i wykonuje wszystko o co go poproszę, zatrzymuje się przed ulicą, a innego chce wybiec prosto pod nadjeżdżający samochód. Już sama nie wiem jak sobie z nim poradzić....

      Skomentuj


        #4
        Odp: Konkurs "Machiavelli dla mam"

        Na moją córeczkę nie mam jakiegoś "złotego środka" jest ona bardzo żywą 3-latką, najważniejsze jest to aby być spokojną/spokojnym i nie dać porwać się emocjom gdy dziecko pokazuje swoje humory. Bo gdy my się denerwujemy- nasze dzieci denerwują się jeszcze bardziej. A przecież to właśnie my- rodzice jesteśmy wzorem do naśladowania dla naszych dzieci, czy tego chcemy czy też nie, to właśnie my kształtujemy psychikę naszych dzieci. Ich zachowania są skutkiem naszego postępowania, dlatego nie kłóćmy, nie krzyczmy przy dzieciach, bo one to wszystko nasiąkają i później same sieją agresję..

        Szczęśliwi rodzice- to szczęśliwe dzieci :-)

        Skomentuj


          #5
          Odp: Konkurs "Machiavelli dla mam"

          jak to łatwo powiedzieć szkoda tylko, że czasami gdy się ma mnóstwo różnych problemów na głowie człowiek nie jest w stanie panować nad emocjami tak jak powinien sam nie może sobie poradzić ze sobą, nie wspominając już o humorach malucha które potęgują nerwy rodzica.... ahhh jak ja bym chciała tak spokojnie podchodzić do kaprysów mojego synka i nie dać się wyprowadzić z równowagi...

          Skomentuj


            #6
            Odp: Konkurs "Machiavelli dla mam"

            Jak poradzić sobie złością czasem zastanawiam że dziecko czy ja się za szybko irytuję muszę dać sobie czas na wyciszenie, dwa głębsze wdechy i powrót "ze świeżą" siłą na pole walki .Dlatego wiele rzeczy musze przemyśleć wyjść z pokoju niech rzez chwile zostaje sam wtedy wiem czy płacz czy złość jest wymuszona bo właśnie chce najlepsza zabawke itp. ,czasem pomoże przytulanie w ramionach a najlepszy w tych sprawach to jest właśnie mój pies który ukoi złość i smutek w momencie takie zwierzę to skarb w domu

            Skomentuj


              #7
              Odp: Konkurs "Machiavelli dla mam"

              Mój synek ma prawie 2,6 roku. Wcześniej jak był niegrzeczny, popadał w złość, robił coś co mu zabranialiśmy próbowałam tłumaczyć i nie słuchał, później krzyczałam, a wówczas on też. Mąż pracujący w szkole miał dość tych krzyków, bo w szkole dzieci nie mówią tylko krzyczą, bo tego zostały nauczone w domu właśnie przez wrzeszczących na nie rodziców. Dziś staram się odwrócić jego uwagę (np. jak rzuca przedmiotami mówię "o zobacz kto przyjechał, o co ten sąsiad tam niesie") a później na spokojnie tłumaczę dlaczego czegoś nie wolno. Najgorzej to samemu się zdenerwować, bo to potęguje złość dziecka, a jak nie mamy już siły i cierpliwości to można samemu położyć się na podłodze i walić rękoma i nogami o dywan. Zaciekawi to dziecko, uspokoi się i można będzie porozmawiać, by wytłumaczyć. Bo rozmowa jest bardzo ważna.
              <a href="http://mamacafe.babyonline..pl" title="Portal mlodej mamy"><img src="http://mamacafe.babyonline..pl/suwak/13417.png" border="0"></a>

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                Na złość najlepszy jest spokój opiekuna. Ja nie daję się ponieść emocjom, tylko właśnie spokojnie tłumaczę, wyjaśniam, negocjuję... Ale może jest mi łatwo bo córa ma dopiero pół roczku i jeszcze nie ma zbyt dużej siły przebicia ;-p

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                  Napisane przez sympatka Pokaż wiadomość
                  Na złość najlepszy jest spokój opiekuna. Ja nie daję się ponieść emocjom, tylko właśnie spokojnie tłumaczę, wyjaśniam, negocjuję... Ale może jest mi łatwo bo córa ma dopiero pół roczku i jeszcze nie ma zbyt dużej siły przebicia ;-p
                  jak mój synuś miał pół roku to był z niego prawdziwy aniołek i ja wtedy też byłam spokojniejsza w końcu co może zmajstrować dziecko które nawet jeszcze się nie przemieszcza??

                  potem dopiero zaczyna się testowanie rodziców i sprawdzanie kto pierwszy wymięknie

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                    Napisane przez paprotka25 Pokaż wiadomość
                    jak to łatwo powiedzieć szkoda tylko, że czasami gdy się ma mnóstwo różnych problemów na głowie człowiek nie jest w stanie panować nad emocjami tak jak powinien sam nie może sobie poradzić ze sobą, nie wspominając już o humorach malucha które potęgują nerwy rodzica.... ahhh jak ja bym chciała tak spokojnie podchodzić do kaprysów mojego synka i nie dać się wyprowadzić z równowagi...
                    Nie czytałam Twojego postu przed dodaniem własnego A wyszło tak jak bym napisała specjalnie na przekór... Taki głupi zbieg okoliczności... Ja wiem jedno że jeśli się denerwuję to moja córeczka albo mnie ignoruje i robi mi na złosć, albo sama się denerwuje jeszcze bardziej niż ja.. A gdy jestem stanowcza i opanowana odrazu się słucha

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                      Na początku wydawało mi się, że za wszelką cenę nie mogę dopuścić do napadów złości czy płaczu- i niestety moja półtoraroczna obecnie córcia szybko nauczyła się to wykorzystywać. Jest dzieckiem wyjątkowo zdecydowanym, lubi stawiać na swoim, z pełnym przekonaniem odpowiada już "Mamo, NIEEEEEE!!!!!". Staram się tłumaczyć, choć odnoszę wrażenie, że efekt bywa odwrotny. O dziwo, napady samowolki czy uporu nie zdarzają się nigdy, gdy ma zajęcie- układamy klocki, czytamy bajki, razem zbieramy zabawki, wygłupiamy się w wannie, bawimy z psem... I jest ok, do momentu, kiedy muszę coś zrobić,a ona wolałaby, żebym zamiast robienia obiadu trzymała ją na kolanach. W miarę możliwości staram się włączać ją w moje codzienne czynności- czasem więcej przez to bałaganu, ale wierzę, że w ten sposób się czegoś uczy

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                        Moja córa podobnie jak ja ma wybuchowy charakter i zazwyczaj robi a potem myśli Także łatwo wyprowadzamy siebie z równowagi. Na okiełznanie mojej małej bestii pomagają mi dwa sposoby. Gdy mała wpada w jakąś złość, histerie to zazwyczaj wystarczy że mocno ja przytulę zazwyczaj wpada w większy szał ale po kilku minutach takiego przytulania się bez słowa mała się uspokaja i zaczyna rozumieć, że robiła źle. Jeżeli np rozsypuje płatki lub smaruje stół zawartością kanapki to wtedy...robię to samo (wszystko w granicach rozsądku). Wtedy córka jest zdezorientowana i przestaje tak robić. Najczęściej sama dochodzi do wniosku: "Mamo ale przecież tak nie ładnie robić" I wszystko wraca do normy.



                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                          Najlepszą bronią w walce z ogniem jest woda, tak w walce ze złością, jej przeciwieństwo, czyli opanowanie. Zachowaj spokój, kiedy twoje dziecko krzykiem i łzami próbuje poinformować cię o swoich odczuciach i potrzebach. Dzięki temu szybciej się wyciszy i będziecie mieć szansę na spokojną rozmowę. Pamiętaj, że to od rodziców dzieci uczą się wyrażania emocji, także tych negatywnych. Daj dobry przykład!

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                            Gdy mój syn (dwa i pół roku) jest zły najczęściej bije lub zwala wszystko na podłogę. Mamy w domu jedno miejsce, gdzie się wycisza i tam go sadzam na dwie, trzy minuty wyjaśniając przed dlaczego to robię. Po tym czasie wracam i jeszcze raz mówię dlaczego tu siedział i że tak nie wolno się zachowywać. On mnie przeprasza i zapominamy o całej sprawie.
                            To zawsze działa. Poza tym, ze dziecko się wycisza mi także daje to czas na złapanie kilku głębszych oddechów i nie uleganiu złości i emocjom dziecka.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Konkurs &quot;Machiavelli dla mam&quot;

                              Ja mam 18 miesięczną córeczkę i nie powiem też często miewa napady złości bo przecież nie może być inaczej niż ona sobie umyśli. Jak zaczyna krzyczeć odciągam jej uwagę czym interesującym przy czym zmieniam głos np. "zobacz jaka tu jest baaaaaardzo duuuuuuża piłeczka" lub coś w tym stylu. Jeżeli po paru próbach nie ma reakcji pozostawiam ją żeby się wykrzyczała a ja w tym czasie zajmuję się czymś innym i za chwilę już stoi przy mnie z ciekawością co ja tam robię??????? i jest spokój hehe

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X