Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

    Witam Forumowiczki,
    Mam obecnie 30 lat i jestem od pół roku samotną matka, mam 2 letniego synka. Zdecydowałam się poprosić mojego partnera (nie mamy ślubu) o wyprowadzenie się... teraz czasem dopadają mnie wątpliwości, zaczynam sobie wmawiać, że może nie było tak źle... może to nie były wystarczające powody do rozstania, że krzywdzę tym dziecko i jestem egoistką! Że powinnam z nim żyć, mimo wszystko, bo jest dziecko...
    Z perspektywy czasu widzę, że ten związek nigdy nie miał szans na przetrwanie, to było takie 'ja wam pokaże, że mi się uda' i długo ukrywałam to, że nie czuje się szczęśliwa... zwalałam raczej wszystko na dziecko, że zmęczona jestem itp. Po pierwsze mój partner od ponad 10 lat zmaga się z nałogiem jakim jest hazard... nie chce się leczyć, bo twierdził, że my mu pomożemy wyjść z nałogu. Nie pomogliśmy... ciągle się zdarzały wpadki, wyjścia nocne z domu itp. Do tego pojawił się alkohol, po którym potrafił nagadać mi głupot, że czułam się naprawdę źle. Zresztą nawet jak jest trzeźwy to potrafi tak nagadać, że doprowadza mnie to do płaczu... Nie chce tu opowiadać szczegółowo poszczególnych sytuacji, bo pewnie nie chciałoby Wam się tego czytać albo uznalibyście mnie za kompletna idiotkę, że nie zakończyłam tego związku wcześniej przed pojawianiem się dziecka. Odkąd pojawiło się dziecko, to oczywiście na początku mi pomagał, a potem twierdził, że on pracuje, ja jestem na wychowawczym to ja mam się nim zajmować. Jak wychodziłam na parę godzin to oczywiście musiał sobie podrinkować i urządzał z synkiem dyskoteki, bo nasz Piotruś lubił tańczyć na rączkach, a jak nie tańczył z nim to marudził mu i nie mógł tego znieść - i wtedy pomagały mu drinki. Jak przychodził weekend to w sobotę rano nawet nie wstawał albo przenosił się do sypialni i dogorywał po upojnym wieczorze piątkowym i szedł spać, a ja dzieckiem na spacer, jak Piotruś szedł spać to on też i tylko czekał na obiad. Potrafił być tak wulgarny w słowach czasami, że ja z dzieckiem na rękach płakałam bo nie mogłam tego znieść.
    Do tego doszły problemy z moja mamą. Nie przypadli sobie do gustu, ale trzymali fason jak byli koło siebie, ale ile sie musiałam nasłuchać o mojej mamie to szok... ona raczej nigdy nie wypowiadała się o nim, ale ja wiedziałam, że nie przepada za nim...
    Do tego jest pedantem i wiecznie słyszę, ze bajzel i bajzel...
    W każdym razie mija pół roku i czasem zaczynam zapominać o tych przykrych sytuacjach i wtedy dopadają mnie wątpliwości czy słusznie postąpiłam. On tez potrafi mi nagadać teraz, że to przez moja mamę wszystko, ze ja zaczynam się zastanawiać czy nie jest ona winna. Że za dużo się wtrącała (mieszkamy sami, co prawda w jej mieszkaniu, ale wiadomo, ze będzie moje i jest moje tak jakby). Przychodziła owszem, ale raczej pomagała z dzieckiem, chodziła na spacery, gotowała (miał obiad), a potem sie ulatniała, nawet się raczej nie widzieli.
    Kiedy podjęłam decyzje o rozstaniu myślałam o alkoholu, hazardzie i tym, ze wszystko jest na mojej głowie (a przecież wróciłam do pracy). Nie robił w domu nic, tylko praca i praca, zaczął popijać nawet w tygodniu, a ja wszystko.... nawet jak miałam cos do zrobienia do pracy to musiałam najpierw uspać dziecko, a potem mogłam sobie robić, bo on oglądał film.
    Obecnie stosunki są poprawne, przyjeżdża na weekendy, wychodzi na spacery, a ja przynajmniej nie widzę jak pije, nie ! głupich tekstów w przypływie agresji i nie słucham jak gotuje o 12 w nocy bo zrobił się głodny. Przytyłam trochę, odżyłam, nie wkurza mnie to wieczne jego leżenie i teksty 'kup mi whisky'. kiedy szlam na zakupy... a potem obrażał się jak nie kupiłam, że jestem skąpa itp. Nigdy nie było wiadomo, czy pójdzie pograć do kasyna czy nie...
    Ciężko mi strasznie psychicznie, ciągle myślę, czy dobrze zrobiłam ze go 'wygoniłam'. On raczej nie wykazuje chęci powrotu, ciągle tylko słyszę, ze moja mama to to albo tamto i nie ma szans... ja mu tłumaczę, że moja mama nie ma tu nic do rzeczy, ze jego hazard i alkoholizm, agresja i lenistwo mi nie odpowiadają...
    Ostatnio mi powiedział, że nasza koleżanka wspólna stanęła za mężem jak teściowa mu coś powiedziała,a ja mówię do niego,że może jest tego wart, poza tym zmienił się nie do poznania...
    Szkoda mi Piotusia bardzo, ale dziecko nie może mieć nieszczęśliwej matki, bo za parę lat, to bym miała nerwicę... nasza wspólna przyjacióła mówi, że ona jest taki władczy, że musi być wszystko, tak jak on chce, że wie, że czasami źle robi, ale... i zawsze ma jakieś 'ale' albo wytłumaczenie dlaczego coś zrobiła albo tekst w stylu, że ja mu zrobiłam to...
    Pisać by jeszcze długo... wątpliwości się pojawiają, ale nie zamierzam go prosić, żeby wrócił, bo jak przypomnę sobie, to wszystko co czasami robił...
  •    
       

    #2
    Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

    Dobrze zrobiłaś że się z nim rozstałaś , taki związek w jakim żyłaś był toksyczny wiem z własnego doświadczenia. I nie zamartwiaj się że robisz krzywdę dziecku , bo one jest coraz starsze i na pewno wasze kłótnie nie wniosły by nic dobrego w jego życie. Mam nadzieję że znajdziesz innego bardziej wartościowego mężczyznę który będzie cię doceniał i szanował. Z całego serca życzę ci powodzenia








    Skomentuj


      #3
      Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

      Dziwie się własnie ze wytrwałaś az tyle, bo jak pije i z domu kase wynosi to zaden związek tylko dobry interes.
      A daje sobie głowę uciąć ze dziecko jest 100x szczęsliwsze jak nie widzi gęby przepitej tatusia i nie słucha awantur.
      Wyzbieraj się psychicznie masz malutkie szczęście dla którego jesteś najwazniejsza.


      Skomentuj


        #4
        Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

        Takie sytuacje nigdy nie są łatwe ale na pewno dobrze się stało jak się stało. Ten związek nie miał przyszłości. Za jakiś czas kiedy wszystko sobie poukładasz -bo teraz to jeszcze za świeżo- to będziesz dziękować,że już nie jesteście razem. My baby niestety tak mamy,że zawsze zganiamy wszystko na siebie...ciagle rozważamy...gdybamy i takie tam!!! Też tak kiedyś robiłam...kiedyś! Życzę Tobie abyś jak najszybciej nie odwracała się za siebie tylko żyła teraźniejszością. Po co rozmyślać o czymś/o kimś co sprawiało i sprawia Ci ból. Zobaczysz...ułoży się !!!



        Skomentuj


          #5
          Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

          Mam nadzieje, że właśnie jakoś to się ułoży, bo czasami mam wrażenie, że zrobiłam błąd, że spowodowałam rozpad rodziny... tylko czy rodzina jest szczęśliwa jak jedna ze stron cierpi? Czasem wkurzają mnie jego teksty, nawet teraz, bo ciągle zgania winę na mnie albo na moją mamę, twierdząc, że grał za swoje i pije za swoje, a mi niczego nie brakuje... że matka nas wychowała pod siebie itp. Jak się ciągle słyszy takie słowa to zaczynasz wierzyć, że tak jest, że lepiej było z nim niż bez niego... eh, ciężko mi strasznie i mam wrażenie, że jak wychodzę na ulicę, to ludzie patrzą na mnie jak na jakąś 'nienormalną', co to zostawia zadbanego faceta z dobrą pracą i samochodem...że mam na czole napisane 'samotna mama'...

          Skomentuj


            #6
            Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

            My baby tak niestety mamy,że wszystko lubimy na siebie zwalac. Całe szczęście to z czasem mija!!!!! Jak chcesz pogadać to pisz częściej.Takie wygadanie się/ wyrzucenie z siebie wszystkich brudow bardzo pomaga.
            I nic na czole nie masz wypisane!!! To siedzi w Twojej głowie...a jak ktoś ma coś do Ciebie to nie bierz tego od razu do siebie.Ludzie niestety lubią żyć życiem innych i gadać różne bzdety ale to jest Twoje życie a nie ich.
            TO NIE TWOJA WINA!!! UWIERZ W TO I W SIEBIE!!!



            Skomentuj


              #7
              Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

              Najbardziej mnie boli serce wtedy, kiedy wspomnę coś o tacie, a mój synek zaraz do drzwi biegnie i czeka albo chce, żeby tata był... to jest poprostu straszne dla mnie, pewnie dla innych samotnych mam też. Na spacerze jak jesteśmy też zaczepia facetów, ciągnie za ręke do piaskownicy, aż czasami unikam zbyt zaludnionych placów zabaw.
              A tatuś cóż, jak przyjedzie to najczęściej przesiaduje w domu z nim, a jak ja jestem to ostatnio się tutaj na oglądanie telewizji wyłożył. Zwróciłam mu uwagę, żeby mi w domu nie przesiadywał, tylko na spacer wyszedł albo gdzieś małego zabrał, to się obraził. Powiedział tylko, że przyjedzie w sobotę i go gdzieś zabierze i narazie cisza...pewnie tak zrobi. Nie będę go żywić, kawusi dawać albo gościć, bo jak widzę tą jego obrażoną minę to dalej mam dość. Jak przypomnę sobie te jego teksty, to przeinaczanie faktów, obietnice... jak ja mogłam dać się na to nabrać. Teraz tylko dziecko cierpi...
              Ktoś mi kiedyś napisał, że dobrze, że go nie ma, że dziecko nie widzi awantur... ale nie było jakiś głośnych awantur tylko wieczne fochy, bo się źle odezwałam, bo czegoś tam nie zrobiłam tak jak on by chciał...i nie odzywanie się do siebie. Potrafił się obrazić za to, że nie kupiłam mu loda na przykład, a przecież pisał, żebym kupiła...ehh

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                ojjj durnowaty ten Twoj chlopak, moze jeszcze nie dojrzal do swojego wieku a tym bardziej do roli ojca i partnera. Teraz mu to wisi ale za kilka lat zrozumie swoj blad i bedzie zalowal tego jaki byl ale jzu bedzie za pozno. My ludzie niestety doceniamy pewne rzeczy, osoby gdy je stracimy

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                  i tak podziw za tyle cierpliwości...

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                    to są cięzkie sytuacje

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                      Napisane przez evebb Pokaż wiadomość
                      Najbardziej mnie boli serce wtedy, kiedy wspomnę coś o tacie, a mój synek zaraz do drzwi biegnie i czeka albo chce, żeby tata był... to jest poprostu straszne dla mnie, pewnie dla innych samotnych mam też. Na spacerze jak jesteśmy też zaczepia facetów, ciągnie za ręke do piaskownicy, aż czasami unikam zbyt zaludnionych placów zabaw.
                      A tatuś cóż, jak przyjedzie to najczęściej przesiaduje w domu z nim, a jak ja jestem to ostatnio się tutaj na oglądanie telewizji wyłożył. Zwróciłam mu uwagę, żeby mi w domu nie przesiadywał, tylko na spacer wyszedł albo gdzieś małego zabrał, to się obraził. Powiedział tylko, że przyjedzie w sobotę i go gdzieś zabierze i narazie cisza...pewnie tak zrobi. Nie będę go żywić, kawusi dawać albo gościć, bo jak widzę tą jego obrażoną minę to dalej mam dość. Jak przypomnę sobie te jego teksty, to przeinaczanie faktów, obietnice... jak ja mogłam dać się na to nabrać. Teraz tylko dziecko cierpi...
                      Ktoś mi kiedyś napisał, że dobrze, że go nie ma, że dziecko nie widzi awantur... ale nie było jakiś głośnych awantur tylko wieczne fochy, bo się źle odezwałam, bo czegoś tam nie zrobiłam tak jak on by chciał...i nie odzywanie się do siebie. Potrafił się obrazić za to, że nie kupiłam mu loda na przykład, a przecież pisał, żebym kupiła...ehh
                      Znajdź dziecku odpowiedniego nowego ojczyma będziesz szczęśliwa ) dziecko też będzie miało nowy obiekt z którego będzie brał przykład
                      same plusy ))

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                        Ja też się strasznie przejmowałam, kiedy nowego partnera szukać, czy dziecko będzie się cieszyć, czy wręcz przeciwnie? Jak się czyta te wszystkie plotki z życia gwiazd, to wydaje się to takie mało skomplikowane. Przeskakują z kwiatka na kwiatek, zamieniają się żonami, dziećmi. A jak samemu się tego doświadcza to jest zupełnie inaczej.

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                          moim zdaniem bardzo dobrze zrobiłaś że się z nim rozstałaś,ja też kiedyśtak zrobiłam,jak mój synek miał 3 miesiace,dzisiaj już ma prawie 9 lat i nie żałuję swojej deccyzji. Od ponad 7 lat jestem w szczęśliwym związku z innym mężczyzną,który traktuje moje dziecko jak własne.a z ojcem biologicznym dziecka nie utzrymujemy w ogóle kontaktów

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                            krzywdę to ty byś dziecku zrobiła, jakbyś dalej była w związku z tym typem.Nie obwiniaj się, dobrze zrobiłaś.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Wątpliwości po rozstaniu z ojcem dziecka

                              Rozstania są bolesne, ale jeżeli sytuacja tak wyglądała, to lepiej żebyś była wolna.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X