Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Odwiedziny jeszcze/już w szpitalu???

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odwiedziny jeszcze/już w szpitalu???

    Dziewczyny, czy pasują wam odwiedziny rodziny zaraz po porodzie, jeszcze w szpitalu? Jeszcze mama, siostra jak dla mnie OK. Ale dalsza rodzina, która nagle musi się z wami spotkać??? nie mówiąc już o teściowej, no chyba, że jest spoko...
  •    
       

    #2
    Ja jestem przeciwko odwiedzinom!Dzieciatko jest ale i trudno mu walczyc z bakteriami ktore moga zostac przetransportowane z dworu!Ja mialam fatalne warunki w szpitalu!Na sali lezalo nas 4 z maluszkami moze 10 m2 miala sala a od 12 bezprzerwy ktos przylazil w odwiedziny do tych dziewczyn!Przez to 2 z nas trafily za kilka dni pietro nizej na oddzial dzieciecy z aluszkami z goraczka i katarkiem!Mimo iz upominalam zeby nie przychodzic to ludzie nie maja wyobrazni!
    A tesciowe powinny miec zakaz wstepu na ta sale-KONIECZNIE!!!!

    Skomentuj


      #3
      No właśnie, zakładając ten wątek skupiłam się tylko na własnej rodzinie, a w końcu inne mamy w szpitalu też są odwiedzane. Sala najczęściej jest mała i jak tak wszyscy się zejdą, to raczej atmosfera się zagęszcza... Poza tym wiadomo, że kobieta zaraz po porodzie niekoniecznie chce by inni ją oglądali. Przecież to takie intymne chwile w życiu każdej świeżo upieczonej mamy.

      Skomentuj


        #4
        Ja bym zakazała kategorycznie takich wizyt. Kobieta czuje się fatalnie (najczęściej), a tu jacyś obcy ją oglądają ukradkiem.
        Chyba, że jest jakaś sala specjalnie przygotowana do tego typu spotkań???

        Skomentuj


          #5
          ja bedac w szpitalu i w domu pozniej nie moglam sie opedzic od rodziny i znajomych.Ja tu pozszywana ledwo co zyjaca a tu nagle wpada banda ludzi.moja mala przez to została 3 tyg w szpitalu bo miala zapalenie pluc tak ciezkie ze miala sztuczne oddychanie i zakaz wyjscia z inkubatora przez te odwiedziny o malo nie umarla
          http://suwaczki.maluchy.pl/li-18980.png

          Skomentuj


            #6
            O rany, Ci ludzie to umiaru chyba nie mają!

            Skomentuj


              #7
              kurcze dobry temat
              ja tez zle wspominam odwiedzinki szpitalne
              mimo tego ze mialam porod rodzinny z mezem i dlatego przyslugiwala mi potem oddzielna sala, przeszkadzaly mi jak diabli wizyty, czekalam jedynie na meza, bo on to chociaz pomogl i przy nim nie bylam tak skrepowana jak przy rodzicach, czy rodzenstwie
              wsciekalam sie jak kolezanki gapily sie jak ja nieudolnie przystawiam bobasa do piersi, kazdy chcial leciec na pomoc z lapami, a mnie tym bardziej nie wychodzilo bo najbardziej mi przeszkadzal wbity wzrok w moje cyce...

              w domu to juz maz pilnowal zeby nikt nie przyszedl zanim nie dojde bardziej do siebie, a na niechciane wizyty zamykalam sie z mala w pokoju i nawet nie wychodzilam
              maz mowil ze odpoczywam bo byla nie przespana noc
              Dianeczka mama czy tata?

              GG ? 11887428

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Czyli te odwiedziny, to tak naprawdę nic dobrego nie dają, a wręcz przeciwnie... Tak też mi się zdawało, ale głośno tego nigdy nie mówiłam. Cieszę się, że macie takie samo zdanie!

                Skomentuj


                  #9
                  jhbhbhg
                  Last edited by martusia86; 27-12-2010, 16:03.

                  Skomentuj


                    #10
                    Mąż,mama tak ale dalsza rodzina po co to tylko stres dla matek

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Jak ja rodziłam nie można było odwiedzać, tzn jak się
                      dziecko urodziło to pozwalano, wejść zobaczyć najbliższej
                      rodzinie.
                      A później mógł przyjść tylko mąż i to w godzinie od 17-18.
                      Ja tam się cieszyłam z takiego rozwiązania, przynajmniej nikt
                      mnie nie widział jak chodziłam z tą wielką podpaską czy z cyckami
                      na wierzchu przy karmieniu,

                      Skomentuj


                        #12
                        Ja naszczescie zaraz po porodzie nie mialam odwiedzi tzn tylko mąż no ale jego to ja potrzebowalam najbardziej a tak ogolnie to na drugi dzien moi rodzice, tesciowie i reszta rodziny... Oczywiscie rodzice i tesciowie zadzwonili czy chce aby przyszli... A dalsza rodzina bez zapowiedzi, chcieli mi niespodzianke zrobic, ale mnie to jakos nie ucieszylo...
                        Bartuś 26.06.08
                        Już potrafię raczkować i mam 8 ząbków

                        Skomentuj


                          #13
                          Napisane przez QQłka Pokaż wiadomość
                          Dziewczyny, czy pasują wam odwiedziny rodziny zaraz po porodzie, jeszcze w szpitalu? Jeszcze mama, siostra jak dla mnie OK. Ale dalsza rodzina, która nagle musi się z wami spotkać??? nie mówiąc już o teściowej, no chyba, że jest spoko...
                          W szpitalu nie chcę widzieć nikogo poza moim mężem
                          Już to widzę .... zmęczona, ledwo żywa zmuszająca się do miłych słów do znajomych NIE to nie dla mnie...
                          W domu ja już dojdę do siebie proszę bardzo .... w szpitalu nie

                          Skomentuj


                            #14
                            Napisane przez colleen Pokaż wiadomość
                            Jak ja rodziłam nie można było odwiedzać, tzn jak się
                            dziecko urodziło to pozwalano, wejść zobaczyć najbliższej
                            rodzinie.
                            A później mógł przyjść tylko mąż i to w godzinie od 17-18.
                            Ja tam się cieszyłam z takiego rozwiązania, przynajmniej nikt
                            mnie nie widział jak chodziłam z tą wielką podpaską czy z cyckami
                            na wierzchu przy karmieniu,
                            I tak właśnie powinno być. U panny z którą leżałam na sali w ciągu doby bywało nawet 20 osób a ja z cyckiem na wierzchu ściskając podpaskę między nogami... KOSZMAR
                            Poza tym przecież nie wiadomo na co Ci ludzie chorują!!!
                            Kiedy ja wychodziłam ze szpitala połowa dzieciaków miała katar albo zapalenie płuc

                            Skomentuj


                              #15
                              Ja mam nadzieje, ze odwiedzi mnie tylko mama i nikt wiecej, moze jeszcze na odwiedziny siostry blizniaczki sie zgodze, reszcie rodziny powiem kategoryczne NIE.
                              Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X