Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Cesarka i instynkt macierzynski

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Cesarka i instynkt macierzynski

    Ciagle slysze lub czytam przegladajac pisma kobiece ze ta intymna wiez miedzy mama a dzieckiem to wynik dzialania hormonu wydzielajacego sie podczas porodu naturalnego...czy to ma znaczyc ze mamy po cesarce mniej kochaja swoje dzieci?Ja mialam ciezki porod ktory zakonczyl sie cesarka.Karmie piersia od dnia narodzin synka,uwazam tez ze moj dzidzius jest moim najwiekszym skarbem niemniej jako swiezo upieczona mama zetknlam sie wielokrotnie z takimi opiniami i na poczatku strasznie sie obwinialam ze "nie dalam rady"urodzic naturalnie i przez to pewnie bede gorsza matka...Czy zetknelyscie sie tez z takimi stwierdzeniami?Mysle ze z tego miejsca mozna obalic kilka mitow ktore nekaja niedoswiadczone przyszle mamy .
  •    
       

    #2
    czytałam właśnie takie stwierdzenia, że matki po cesarce mniej kochają swoje dzieci. Uważam, że to bzdura. Majeczka od samego początku jest dla mnie wszystkim. Gdy byłam w ciąży chciałam rodzić naturalnie bo uważałam, że to jest lepsze i w ogóle, ale gdy już wiedziałam, że będę miała cesarskie cięcie nie myślałam o takich rzeczach. Najważniejsze było dla mni, żeby dzidziuś był zdrowy. Kocham ją ponad życie
    Majeczka 27 kwiecień 2008r.

    Skomentuj


      #3
      no kto wymysla takie brednie!ile to jest dzieci niekochanych a po porodzie naturalnym?ile jest dzieci kochanych po adopcji?!
      shannon

      Skomentuj


        #4
        myślę, że to jest mit, ale z doświadczenia wiem, że cesarka rodzi komplikacje, przynajmniej w moim wypadku tak było.
        W ciązy prawie nie myślałam o porodzie, poprostu było dla mnie oczywiste, że mój synek urodzi się drogą naturalną, gdy dowiedziałam się że jest w brzuszku pupą w dół ( w terminie porodu) nie miał szans już na odkręcenię się główką i że będę miała jeszcze tego samego dnia CC, to nie myslałam o tym żle, byłam szczęśliwa że za kilka godzin zobaczę synka.
        Problem zaistniał później, bo wogóle nie miałam pokarmu, dostałam go dopiero w 8 dobie po porodzie, w szpitalu nikt nie chciał dać synkowi mleka, o położne liczyły na to że pokarm się pojawi i ja zresztą też,ale jak się pojawił to było go bardzo mało prawie że nic, w konsekwencji synek płakał z głodu, schudł i zaczął jeść mleko modyfkowane, za co zostałam potępiona przez położną i nazwana wyrodną matką. Wiem, że w moim przypadku CC było przczyną braku mleka, przez co czułam się bardzo źle, że nie mogę dać dziecku tego co najlepsze. Tak na dobre pogodziłam się z tym jak synek miał około roczku.Co nie znaczy że go nie kocham, bo to rzeczywiście jest jakiś wielki mit!!!!
        Następne dziecko bardzo bym chciała urodzić naturalnie.

        Skomentuj


          #5
          te polozne to sa takie nieludzkie ze az to smutne(nie uragajac oczywiscie tym wszystkim wspanialym poloznym bo takie na cale szczescie tez sa)
          shannon

          Skomentuj


            #6
            Dla mnie to jeden wielki bzdet! ile matek rodzi naturalnie i wyrzuca dziecko na smietniku albo zostawia w szpitalu...kazda mama ktora kocha swoje dziecko jest najlepsza mama nie wazne jak urodzila.ja rodzilam 16godz i zakonczylo sie cesarka niestety kazdy mysli ze to fajnie a to wcale nie prawda bo swoje wycierpialam przez tyle godza apozniej jeszcze ta operacjakoszmar juz pisalam w innych tematach jak to jest cudownie jak cie nie moga wybudzic na stole...juz nie mowie o bolu brzucha co jest do dzis a niunia ma 4mies...dla mnie cesarka jest ciezsza i gorsza od naturalnego i nikomu nie polecam i napewno nie jestesmy gorsze przez to ze nas kroili ja swiata nie widze poza moja coreczka mimo ze zobaczyla ja dopiero po 4godz bo tyle od tlenem lezalam i dochodzilam do siebie po tym wszystkim.nie wazne jak sie rodzi wazne jaka sie jest mama pozniej a to nie zalezy od tego jak sie rodzilo.dla mnie takie gadanie to glupota
            Wikunia 04.08.2008r

            Skomentuj


              #7
              Absolutnie nie!!!!!!!!!!!!matki ktore urodzily przez cesarke tak samo kochaja swoje dziecko jak te matki co rodzily naturalnie(chyba ze byly w depresji tzw poporodowej),tak bylo u mnie przynajmniej ,juz od czasu ciazy kochalam istotke ktora byla u mnie w brzuchu a instynkt macierzynski byl od razu po urodzeniu.(mialam cesarke)

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                u mnie instynkt rozwinął się z czasem..przed ciąża nigdy dzieci nie lubiałam tzn:"fajne,ale z daleka.." nie lgnełam do nich tylko szerokim łukiem obchodziłam
                jak urodziłam miałam depresje kilku dniową,przerosla mnie rola mamy po powrocie ze szpitala ....miałam cesarkę...i bardzo kocham moja córeczkę,to część mnie i mojego mężą....tak jak piszą dziewczyny:adoptowane dzieci sa bardzo kochane,a te po naturalnych porodach (z patologi) leża w smietnikach,albo porzucane...

                Skomentuj


                  #9
                  ja rodziłam dwoma sposobami i tak samo zaczęłam kochać moje skarby po urodzeniu.
                  przecież to malutkie istotki, bezbronne i w końcu nasze
                  nawet obce malutkie bobaski można pokochać - one są takie słodkie

                  Skomentuj


                    #10
                    Moja koleżanka miała cc.I wszystko było dobrze, dopóki nie znalazła się jakaś ''znajoma'' która powiedziała jej "co ty możesz wiedzieć o porodzie jak miałaś cc''.Koleżanka potem miała wyrzuty sumienia że jest gorszą matką.


                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      szczerze to ja też dokładnie po cc nie wiedziałam jak to jest mieć pełne rozwarcie i bardziej bolesne skurcze
                      ale nie powinna jej tak mówić bo cc to w końcu też poród

                      Skomentuj


                        #12
                        jak szlam do porodu,spotkalam sąsiadkę i mowię jej,że bedę miala cc a ona do mnie: " bądź kobietą,tyle rodzi naturalnie,ten bol sie zapomina" ale mnie wkurzył jej tekst,bo ona się męczyła 16h z pierwszym dzieckiem.(niby ja też powinnam).lekarz widział wskazania do cc i ja sie miałam z nim kłócić??jestem ciekawa czy ona by sie tak upierała na naturlany poród jakby lekarz powiedział że bedzie cc
                        Mnie takie gadanie poprostu wkurza!!bo nie czuję sie wcale gorszą od tych co rodziły normalnie.Przecież to też boli,jak znieczulenie minie....ból okropny jak każą wstawać,ale to wie tylko ta Mama która rodziła przez cesarke

                        Skomentuj


                          #13
                          Trelele, bzdury z tym brakiem instynktu po cesarce. Ja miałam dwa porody - jeden naturalny ( choć bardzo ciężki, zabiegowy) drugi to cesarka. Od pierwszych chwil zycia moich synków kochałam ich tak samo i od razu!!!

                          Skomentuj


                            #14
                            Napisane przez anna31 Pokaż wiadomość
                            Moja koleżanka miała cc.I wszystko było dobrze, dopóki nie znalazła się jakaś ''znajoma'' która powiedziała jej "co ty możesz wiedzieć o porodzie jak miałaś cc''.Koleżanka potem miała wyrzuty sumienia że jest gorszą matką.
                            i w drugą stronę tak samo,
                            jak ktoś myśli, że cc to wyjęcie dziecka i po sprawie to jest w błędzie....

                            Skomentuj


                              #15
                              Kawaska a na czym polega CC skoro nie na wyjeciu dziecka, zwłaszcza gdy wykonywana jest w calkowitym znieczuleniu ?
                              Last edited by Goplana; 20-02-2009, 15:51.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X