Poród po terminie

[lola_lu]

Mojej Helence też strasznie skóra schodziła. A poród wywoływany, wody mi odeszły po teście oksytocynowym ( już byłam w szpitalu od paru dni ).

[Olusia25]

Nasza córeczka urodzila sie 14 dni po terminie po 2 dawkach oksytocyny... na szczescie z wodami i z lozyskiem wszystko bylo ok tylko tyle ze Niuni zluszczala baaaardzo mocno skorka

[kamilawielgosz]

6 dni po terminie ale na szczęscie bez żadnych komplikacji...

[XstarX]

Pierszy poród był 4 dni po terminie a drugi jeden dzień przed mimo że dawali mi jeszcze 2 tyg

[pamka]

moj porod rozniez odbyl sie 4 dni po terminie...
choc tych terminow bylo kilka...
ale od ostatecznie zaplanowanego terminu 4 dni...

[agajan1]

A u mnie wyglądało to tak że z miesiaczki miałam ustalony termin na 29 pażdziernika,a z kolei z usg genetycznego które miałam robione w 20 tyg. ciązy termin wypadał na 7 listopada i tego dnia też urodziłam, ale niestety z pomocą kroplówki z oksytocyny bo rozwarcie już miałam dzień wcześniej i w sumie odbywało się to prawie bezboleśnie, ale nie miałam skurczy do porodu żeby wypchnać dziecko :-) Uważam że ten 7 listopad to właśnie był ten właściwy termin porodu i niepotrzebnie mam skrócony macierzyński bo według lekarzy powinnam rodzić 29.10 :-( ale dzidzia nie miała żadnych oznak przenoszenia i wody też były czyściutkie :-)

[kiziamizia19]

ja miałam takiego fatalnego ginekologa, że o mały włos naszej córeczki nie byłoby żywej na świecie! Mój poród nie wspominam dobrze, było cesarskie cięcie, bo wody płodowe zaczęły odchodzić już w domu, strasznie zanieczyszczone i zainfekowane, nie miałam rozwarcia, w do szpitala dotarliśmy w ostatniej chwili. Lekarz powiedział, że gdybyśmy czekali jeszcze chwilę, byłoby po dziecku. Mała urodziła się z żółtaczką, ale to podobno normalne, chudziutka, 2370g, dostała 4 punkty w skali dla noworodków, poza tym te infekcje przeszły na nią i musiałyśmy spędzić prawie dwa tygodnie w szpitalu

[Marti1986]

Ja urodziłam 4 dni po terminie.Kiedy poszłam do kontroli bo minęło juz 4 dni od daty kiedy miałam rodzic lekarz ogromnie mnie wystraszył: gdy zrobił badanie to powiedział,że dziecko jest już niedotlenione i ma za mały przepływ jakiś fal beta w mózgu-myślałam,że zemdleje jak to usłyszałam.Wystraszyłam sie że dziecko urodzi sie chore-Alanek urodził sie zdrowy jak ryba a ten lekarz chyba powinien wrócic do szkoły i sie jeszcze troche poduczyc medycyny.

[a_s]

pierwsze dziecko (synka) urodziłam dzień po terminie przez cesarkę (zanikało jego tętno).jak położna mi powiedziała co się dzieje trzęsłam się jak galareta.

drugie (córeczkę) urodziłam naturalnie 9 dni po terminie.i na dodatek musiałam sie męczyć 12 godzin.nie spieszyła sie na świat (a każdy twierdził że będzie to chłopczyk bo tyle dni po terminie).wszystko było w porządku

Dacjanek i Malwinka urodzeni w inny sposób i tak dostali po 10 punktów w skali Apgar

[beatka244]

Kto urodził swoje dzieciątko po terminie? I ile po?

ja urodziłam po terminie 16 dni.(aż) i o mały włos nie straciłam dziecka, ale teraz synek skończył juz 10 miesięcy i ma się bardzo dobrze

[a_s]

a mówią, że najdłużej można być po terminie 14 dni

a normalnie byłaś kontrolowana przez swojego lekarza?

[danielecm]

ja też urodziłam po terminie, nasz mały się nie spieszył urodził się w 41 tyg. ciąży przez cc, dostał 10pkt., wody miałam już zielone a Piotrusiowi przez kilka dni łuszczyły się paluszki, mi tez podawali antybiotyk ale poza tym wszystko było z nami ok

[jawika08]

Ja tez rodzilam po terminie przez cc nie chciala sie sama urodzic glowka nie byla wstawiona,corcia urodzila sie 8dni po terminie i skorka luszczyla sie na calym ciele,wlasciwie to gdzies po 5tyg miala dopiero calkowicie zluszczona.platami to schodzilo

[dotka238]

Moj maly babel tez sie nie spieszyl(10 dni po terminie)i skonczylo sie cesarka.Skorka sie luszczyla na pietkach no i duzy byl.Dzis ma 9 miesiecy i baraszkuje po domu

[beatka244]

a mówią, że najdłużej można być po terminie 14 dni

a normalnie byłaś kontrolowana przez swojego lekarza?

Byłam pod kontrolą lekarza ale jak sie okazało był jakis niekompetentny, bo na usg robionym 5 godzin przed porodem mój synek miał ważyc 3500 a w rzeczywistości ważył 4400. cały czas miało byc wszysto ok, a ostatecznie urodziłam dziecko w zamartwicy. mój Bartus dostał tylko 4 pkt. Apgar i przez 3 doby był podłączony pod respirator. przeżyłam koszmar Ale teraz ma już 10 miesięcy i coraz wiekszy z niego urwisek