Witam
U nas rano sypneło śniegiem i tak wiało a ja bez czapki i chyba mnie owiało Najadłam się kanapek z czosnkiem wieczorem i dziś ciut lepiej ale nos zatkany
W szkole też zimno trzeba dzieci cieplej ubierać bo nie grzeją
Pogoda fatalna nie nastraja dobrze :/ A nie wiem czy wspominałam że dostaliśmy zaproszenie na komunie od znajomych a to też kolejny wydatek ale odmówić też nie fajnie więc idziemy
Beata zdrowia dla Ciebie, my mieliśmy w tamtym roku niespodziewaną komunie i chrzciny - i dzieciakom nie wypada odmawiać właśnie, z B. strony dwa wesela - na jedno nie zostałyśmy zaproszone na szczęście i liczę, że na drugie też nie będziemy i tak czy tak nie poszłybyśmy
pogoda masakryczna, dziś znów śnieg rano - bo wczoraj nie było go po południu, już tracę nadzieje, że kiedyś się obudzę i zobaczę słońce
właśnie piję poranną kawę
mnie nie dość pogoda zimno to dobijają wszystkie rachunki i spłaty Wiem że kiedyś wyjdziemy na prostą ale to już jest takie dobijające Justyna zobaczysz że słońce szybko się do Was uśmiechnie
Beata już nie będzie u Was za moment takich obciążeń jak materiały budowlane czy wykończeniowe, powoli powolu do przodu macie siebie na wzajem i to Wasza siła. Ja się właśnie boję tego czy dam radę kiedyś utrzymać ten dom, choć perspektywa wybudowania mniej męczy moja psychikę ale to chyba myśl, że kontynuuje dzieło B. jakoś działa tak na nią, ehh choć wiem że trzeba tam ogromnej ilości pieniędzy aby dało się jako tako mieszkać. Ale muszę nie mam wyjścia. Niech tylko pogoda się poprawi bo dachówka czeka aby przyjechać, w następnej kolejności materiały jak cegły i styropian do ocieplenia. Najgorzej że nic się nie da robić na zewnątrz. Mój tata przesuwa urlop by starczyło czasu na podmurowke. Obawiam się ze teraz przyjście nawet dekarzy się opóźni a tego bym nie chcialam bo okna to też opóźni i dalsze prace ehh brakuje mi słońca i knuja się w mej głowie źle scenariusze.
pogoda tak psuje plany :/ ale co zrobić ...
tyle pieniędzy budowa kosztuje a wykończenie Same drobiazgi których się wiele uzbiera to się skumulują na dużą kwotę Mąż miał farbę kupować ale takie drogie i pigmenty kupił Laura już ma pomalowany pokój dzisiaj Kuby...
Oby to ocieplenie szybko nastało Zresztą już weekend się zbliża po niedzieli ma być coraz cieplej
Beata wszystko kosztuje i wszystko drożeje z tego co widzę, pokażesz nam później pokoje dzieciaków jak już będę gotowe?
Ja szyję czymś się próbuje zająć zobaczymy co z tego mi wyjdzie, Zosia pyta ciągle kiedy pójdzie na rower
Justyna-oj tak słońca wszystkim nam trzeba-fototerapia-problemy nie znikną ale człowiek ma zawsze więcej siły!
Ja dziś prawie na zawał zeszłam. Słyszę krzyk Jaśka, lecę, a on calutki mokry, bo Olka chciała mu ze swego kubka dać pić. Bałam się że się zakrztusił ale na szczęście Ola nie trafiła, a tylko odwróciłam się do piekarnika. Spóźniony śmigus dyngus jasiowy
Patrycja to miałaś stracha, jak Ola i relacja z bratem?
U nas dziś na polku ciut lepiej i coś się dało zrobić, my sprzatalysmy nasze rzeczy, które były na piętrze które ma remontować siostra B. I wszystko mnie boli od noszenia. Człek ma tyle rzeczy ze ehh nie ma gdzie tego trzymać, bo niby się przyda. W planach posortowanie ubrań i to co na sprzedaż to wystawić a pozostałe oddać.
Witam
Pokażę pokoje jak już będą skończone Laura ma kolor soczysty grejfrut a Kuba brązowy Myślę też nad dekoracją Patrycja to straszne przeżycia W takich przypadkach nie raz aż zesztywniałam ze strachu Ale Oleńka chciała dobrze a wyszło inaczej Justyna w domu zawsze jest pełno takich przydamisiów ,przekonałam się przy przeprowadzce Ale i tak mamy jeszcze dużo ubrań do zabrania bo tu nie mamy gdzie trzymać
Beata to czekamy na zdjęcia.
My u mnie w domu, ale po południu wracamy. Byłam wieczorem wczoraj na chwilkę w domu bo był koleś który kupił trochę rzeczy w warsztatu B. I tak się zastanawiam co usłyszę dziś od teścia...
jeszcze coś mi się stało tak że mam zblokowana szyję i lopaki ani się obrócić ani schylic. Zoske natomiast swedzi skóra i calcjum muszę kupić ciekawe od czego.
Jadę też zamówić materiały i ciekawe ile wyjdzie kosztowo za to.
Beata-z przyjemnością obejrzę efekt końcowy pokoi Wykończenie, dodatki to też mnóstwo kasy ale fajnie tak popatrzeć na te różne inspiracje, aczkolwiek ceny czasem takich "dupereli" wbijają w fotel.
Justyna-znam to gromadzenie, ciężko się zabrać za selekcje, nas już też zawalają niepotrzebne rzeczy, zbieram się by to ogarnąć wreszcie. Szczególnie ma tak z ciuchami do których mam znów schudnąć ale jakoś mi nie idzie. Waga po ciąży jakoś przestała spadać Też dziś Olce calcium podawałam-coś na twarzy ją uczuliło i też nie wiem co. Jak szyja?
Jutro szczepienie Jaśka umówione, miał katar ostatnio i mam dylemat czy go szczepić i co powie lekarz. I czeka nas wydatek, bo szczepić będziemy skojarzonymi. A
Patrycja ja muszę się zabrać do tych ubrań, a zawsze coś, ale muszę bo tu nie mam miejsca by to trzymać i hmm nie ma dla kogo...
jakoś taki zły czas u mnie, ja w nerwach i Zośka też ... i tyle pytań i taki bez odpowiedzi ... głowa pęka od natłoku myśli...jutro mój tata ma zacząć pracę na budowie i tak się zastanawiam czy będzie spokój czy nerwówka w wykonaniu co poniektórych ...
Zośkę swędzi skóra i pytanie od czego -proszki i płyny te same, dziś dałam jej calcium i kąpiel w rumianku, oby przeszło. A moja szyja zblokowana, poziom stresu chyba wpływa też na to bo od dłuższego czasu mnie bolały mięśnie karku, ale przejdzie. Życzę by szczepienie przebiegło szybko i aby nie odczuł tego Jasiu. Skojarzeniowe wydatek ale jedno wklucie i chyba mniejszy ból. U nas Zoska była skojarzeniowymi szczepiona i dobrze znosila, Gabii normalnymi i gorzej je znosila. Ale to wydatek i to nie mały tak w sumie.
Skomentuj