Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

    Noworodek, ale także niemowlę, ma naturalną potrzebę bliskości ze swoją mamą. Daje mu to poczucie bezpieczeństwa, które z kolei jest bardzo ważne dla prawidłowego rozwoju maluszka. W ramionach mamy czuje się szczęśliwe, bezpieczne. Uspakaja je zapach mamy, ton głosu, jej dotyk. Nie ograniczajmy zatem kontaktu dziecka ze sobą. W ten sposób dajemy mu bardzo dużo i to będzie procentowało w przyszłości - harmonijnym rozwojem, ciekawością świata czy właściwą samooceną. Tak, zaspokojenie potrzeby bliskości w sposób naturalny może się przekładać na dalszy rozwój maluszka oraz otwartość na otaczający je świat. Noszenie na rękach, trzymanie na kolanach, nocne wybudzenia mogą być męczące, ale nic lepiej nie ukoi maluszka aniżeli ramiona jego mamy. Czas będzie tutaj naszym sprzymierzeńcem. Jako mama i psycholog wiem, że kiedy dziecko rośnie i robi się coraz bardziej samodzielnie i niezależne, z pewną nostalgią wspominamy chwile, kiedy było bezbronne i nasze ramiona były niemal całym jego światem. A co Panie myślą o tym temacie? Zachęcam do rozwijania wątku....
    Ekspert programu "Enfamil - Twój ekspert w rozwoju dziecka". Psycholog rozwoju dziecka i nastolatka, specjalistka w budowaniu relacji pomiędzy dzieckiem i rodzicami. Autorka programu „Mama, tata czyli ja", współautorka kampanii społecznej „Etat tata. Lubię to!”.
  •    
       

    #2
    Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

    To stara prawda! Jako mama nastolatka widzę bardzo dokładnie, jak się oddala - i choć są sytuacje, w których się przytula - to jednak zupełnie inne przytulanie niz z cieplutkim, małym człowieczkiem, który biegł w każdej chwili schować się w moich opiekuńczych ramionach

    Skomentuj


      #3
      Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

      Maluszki uwielbiają się przytulać... i mamy lubia sie przytulac do nich, sek w tym, jak nie przegiąc w zadną ze stron - zeby nie zostac mamą wiecznie noszaca dziecko na rekach, to tez przeciez meczace :/

      Skomentuj


        #4
        Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

        Poruszają Panie ważne kwestie:
        Pierwszą, jak to się zmienia z czasem, szczególnie kiedy dziecko wchodzi w okres nastoletni. I tutaj warto pamiętać, że jeśli relacja mamy (także taty) z dzieckiem była i jest prawidłowa, to łatwiej obu stronom będzie przejść okres dorastania dziecka. Mamie, bo stopniowo przyjmuje zmiany jakie zachodzą w dziecku i rozumie, że nadchodzi czas jego samodzielności, a z czasem także decydowania o sobie. Także dziecku/nastolatkowi, bo widzi, że mama i tata dostrzegają jego potrzebę autonomii i budowania własnej tożsamości. Szczególnie ważne jest wówczas, aby nie narzucać dziecku tego, jakie mam być oraz co i jak ma robić. Jeśli mamy dobre relacje z dzieckiem, to istnieje duże prawdopodobieństwo ono przyjdzie po poradę, kiedy poczuje taką potrzebę. Może także poczuć potrzebę przytulenia się do nas. Natomiast będzie się buntowało, jeśli to my będziemy zbyt często przychodzili z poradami do niego lub oczekiwali bliskości fizycznej.
        Druga kwestia dotyczy umiejętności prawidłowego odczytywania potrzeb maluszka. Oznacza to, że potrafimy odczytać sygnały dziecka, kiedy ono potrzebuje kontaktu z nami - przywoływaniem, płaczem - i wtedy bierzemy je na ręce. Jeśli jest spokojne, samo zajmuje się sobą, to pozwólmy mu na to i cieszmy się tym. To tylko potwierdza, że nasz maluszek wkracza w kolejny etap swojego rozwoju...
        Last edited by J.Bylica; 30-05-2014, 23:12.
        Ekspert programu "Enfamil - Twój ekspert w rozwoju dziecka". Psycholog rozwoju dziecka i nastolatka, specjalistka w budowaniu relacji pomiędzy dzieckiem i rodzicami. Autorka programu „Mama, tata czyli ja", współautorka kampanii społecznej „Etat tata. Lubię to!”.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

          Rozumiem, że jeśli dziecko bardzo dużo czasu chce być na rękach, to również powinnam mu to dać? Moja córka ma pół roku i głównie czas spędza ze mną. Czasami nie chce się ode mnie oderwać. Jestem z nią zawsze, gdy woła, bo uważam, że musi czuć się bezpiecznie. Mój mąż twierdzi jednak, że uczę ją złych nawyków.

          Skomentuj


            #6
            Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

            Jeśli masz siłe na to by ją nosić to dlaczego nie ? Póki nie chodzi możesz to robić, jak zacznie chodzić to i tak wtedy już nie bedzie chciała by ją tak tachać, bo będzie chciała świat poznawać od tej strony. Moja też chce być ciągle na rękach, ale ja nie jestem w stanie jej tego dać, mam synka którym też muszę się zająć. On był nauczony na rekach a jak zaczął chodzić to już o noszeniu całkowicie zapomniał

            Skomentuj


              #7
              Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

              Napisane przez marzena_161 Pokaż wiadomość
              Jeśli masz siłe na to by ją nosić to dlaczego nie ? Póki nie chodzi możesz to robić, jak zacznie chodzić to i tak wtedy już nie bedzie chciała by ją tak tachać, bo będzie chciała świat poznawać od tej strony. Moja też chce być ciągle na rękach, ale ja nie jestem w stanie jej tego dać, mam synka którym też muszę się zająć. On był nauczony na rekach a jak zaczął chodzić to już o noszeniu całkowicie zapomniał
              U nas było podobnie mała też chciała byc cały czas na rękach i też myslałam że jak zacznie chodzić to się tego oduczy i nistety przeliczyłam się, faktycznie trochę więcej na nóżkach ale jak jej się zachce na ręce to potrafi przyjść i z łóżka mnie ściągać, 'mama apa apa' albo 'gula', czyli góra wołać i tyle.... Ja też nie odmwiałam jak była mniejsza bo miałam wyrzuty sumienia że pewnie potrzebuje bliskości bo ja wróciłam do pracy jak miała 6 miesięcy, mąż został na drugiej połowie rodzicielskiego i teraz tak mam, za mężem nie lata i nic chce na ręce a za mną tak. Generalnie aż tak mi to nie przeszkadza, gorzej jak musze cos zrobić a ona nade mną wisi i chce do góry.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                o matko, to mnie załamałaś teraz :/ Kurcze gdyby nie synek to i wszytsko jedno by mi było, ale on strasznie na tym cierpi. Chce też teraz by go nosić i tulić a dwóch na raz nie jestem w stanie. On biedy aż gorączki przez to ma bo się stresuje O nie mam nadzije, że zjamie się zabawą ...

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                  Ja i mój mąż zgadzamy się w kwestii wychowania naszego synka. Uważamy, że jeśli potrzebuje bliskości to trzeba mu ją dać i uważamy, że trzeb dziecko dużo przytulać, nosić na rękach i mówić, że się je kocha, żeby dzieciaczek czuł się kochany. Mimo, że moj synek ma dopiero pół roku, codziennie mu powtarzam, jak bardzo go kocham i że jest dla mnie całym światem
                  I nie wyobrażam sobie żebym miała mu tego nie mówić

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                    No to , że kocham moje dzieci to słysza dziennie ze sto razy, mój synek to ma mnie już dosć. Ale nie jestem w stanie nosić dwóch dzieci na raz 13 kg i 8 kg ... Ja ledwo 50 waże. Przytulam i bawie na zmiane, no ale nie da się dwóch maluszków na raz nosić. Czasem byłam zmuszona na raz wnosić je na 4 piętro, ale właśnie dlatego nie wychodze z nimi z domu bo już dość jestem oberwana, a nie mam zamiaru mieć przepukliny.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                      Napisane przez marzena_161 Pokaż wiadomość
                      o matko, to mnie załamałaś teraz :/ Kurcze gdyby nie synek to i wszytsko jedno by mi było, ale on strasznie na tym cierpi. Chce też teraz by go nosić i tulić a dwóch na raz nie jestem w stanie. On biedy aż gorączki przez to ma bo się stresuje O nie mam nadzije, że zjamie się zabawą ...
                      Ja z jednym mam ciężko, a Ty przy dwójce to już w ogóle, pewnie jedno zazdrosne o drugie, synek jeszcze mały jest i nie rozumie tego, nie ma co się dziwić. Ja kiedy nie chce mi się małej nosić to biorę ją na podłogę do zabawek i staram się zając zabawkami, czasem skutkuje oczywiście dziecku trzeba okazywać miłość itd ale nie koniecznie poprzez stałe noszenie na rękach, kiedy jest małe to nam nie przeszkadza to, ale jak już trochę waży to odbija się to na naszym kręgosłupie.

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                        nooo własnie... Daj spokój ja to potrzebuje iśc do psychologa chyba bo mam niezłą depresję ... Jeszcze po porodzie małym zamiast uleczać to się połębiła tylko... Jakoś sobie razdzę choć jest bardzo ciężko tym bardziej że mąż pracuje 7 dni w tygodniu i to naprawdę różnie bo ma czterobygadówkę

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                          dziecko z mama jest silnie związane i to naturalne że potzrebuje bliskości

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                            Napisane przez jjmka Pokaż wiadomość
                            Ja z jednym mam ciężko, a Ty przy dwójce to już w ogóle, pewnie jedno zazdrosne o drugie, synek jeszcze mały jest i nie rozumie tego, nie ma co się dziwić. Ja kiedy nie chce mi się małej nosić to biorę ją na podłogę do zabawek i staram się zając zabawkami, czasem skutkuje oczywiście dziecku trzeba okazywać miłość itd ale nie koniecznie poprzez stałe noszenie na rękach, kiedy jest małe to nam nie przeszkadza to, ale jak już trochę waży to odbija się to na naszym kręgosłupie.
                            Miłość i zainteresowanie można okazywać na wiele sposobów i niekoniecznie poprzez noszenie na rękach. Sama tego starałam się unikać, bo szybko bolał mnie kręgosłup.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Naturalna potrzeba kontaktu z mamą

                              A ja oddaję się dziecku gdy tego potrzebuję i pomimo bólu kręgosłupa noszę na rękach- wtedy przytula, śpiewam, całuję. Na odległość nie potrafię tego zrobić. Dziecko potrzebuje bliskości mamy do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X