Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Stracilam dziecko.

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: Stracilam dziecko.

    oby oby,choć jak czytam twoje posty,to Ty się chyba za bardzo łudzisz,że on wróci.. gdyby chciał to by już dawno był przy Tobie,żeby relacje między partnerami były zdrowe i normalne to musi uczucie być jednakowe z obu stron,a nie tylko z twojej,wiesz on może zobaczyć,że zawsze Ty na niego czekać będziesz i będzie sobie tak wracał i wybywał i tak w kółko,a Ty się zadręczysz
    sorry,ale ja nie widzę przyszłości w waszym związku
    FROCH

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: Stracilam dziecko.

      Wiecie ze Krzysiek nie chce mnie znac itp. Przyszly jakies rachunki do niego wiec zadzwonilam, odebral, byl taki mily, spytal sie co u mnie itp powiedzialam ze pracuje on zapytal gdzie okazalo sie ze ma tam znajomego i powiedzial ze zadzwoni do niego i sie spyta czy naprawde tam pracuje? jak myslicie po co on to robi?? tesknie?? zalezy mu jeszcze?? napiszcie co o tym myslicie

      Skomentuj


        #33
        Odp: Stracilam dziecko.

        Przepraszam, ze sie wtrace... wspolczuje Ci utraty dziecka, ale tak jak moje poprzedniczki pisaly Twoje zachowanie jest nie racjonalne... Latasz za nim, naciskasz to jest bezsensu... Daj sobie i jemu czas... Chce sprawdzic... niech sprawdza, przeciez nie masz nic do ukrycia... Jedyne lekarstwo to czas, ktory ponoc leczy rany... Cierpliwosci... Jezeli nie mozesz wytrzymac popros go o szczera rozmowe powiedz, co czujesz, co tak naprawde myslisz...
        jezeli on nie bedzie chcial wracac do tego, co bylo miedzy Wami to odpusc... nie ma sensu biegac za nim... A on moze bedzie zalowal tego, ze Cie zostawil... Nie ten to nastepny, ale taki, ktory naprawde bedzie na to zaslugiwal...
        I pamietaj... My kobiety jestemy 100 razy silniejsze od mezczyzn... Damy rade sobie ze wszystkim... TY rowniez... na poczatku jest zle, ciezko, ale potem coraz lepiej... Glowa do gory i nie poddawaj sie....

        Skomentuj


          #34
          Odp: Stracilam dziecko.

          witam!bardzo ci współczuje.ja też kiedyś straciłam dzieci.poroniłam dwa razy.i choć minęło wiele czasu nadal wszystko przeżywam.zastanawiam się jakie by były moje dzieci.obecnie mam dwójkę dzieci-chłopca i dziewczynkę.nie powinnaś się poddawać,wierzyć musisz że wszystko będzie dobrze.musisz koniecznie iść do lekarza!

          Skomentuj


            #35
            Odp: Stracilam dziecko.

            ja juz nie naciskam na niego. nie dzwonie nie pisze.. ale on ciagle wypytuje znajomych o mnie mowi ze jest zmeczony tym i ze nie wiem co robic. jutro ma przyjechac do mojej babci bo nie chce dac mi czesci zasilku pogrzebowego. myslicie ze wroci?

            Skomentuj


              #36
              Odp: Stracilam dziecko.

              Hej!
              Dawno mnie tu nie bylo. Co u was??
              Bo ja po tygoniach jak nie jestem z Krzysiem zrouzmilam nasz problem. To jest moja babcia. Po smierci mamy ona obieła nade mna opieke.Zaczela mna manipulowac sterowac i buntowac przeciwko Krzyskowi. Zdobylam sie na odwage zadzwonilam do niego wczoraj. Odebrał i sie spotkalismy. Powiedzialam mu o calej intrydze. Powiedzial ze wszytsko przemysli i zebym jutro do niego zadzwonila bo nie ma kasy na koncie. Wiec zadzwonilam, powiedzial mi ze troszke mu tu sie zejdzie. Był taki milutki i powiedzial na mnie tak jak kiedys MYCHA. Zadzwonie do niego niedlugo i sie spotkamy dzisiaj. Co ja mam o tym myslec?? Czekam na odpowiedzi :*:*

              Skomentuj


                #37
                Odp: Stracilam dziecko.

                Brak słów i tyle Pamiętnik nastolatki piszemy

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: Stracilam dziecko.

                  Po co sie nas pytasz co masz myslec... Jestes na tyle dorosla, ze sama powinnas wiedziec, co o tym myslec... My nie znamy calej tej sytuacji... Jezeli cos do siebie czuje to bedziecie razem... A jezeli on nie chce byc z Toba to pewnie bedzie sobie tak dalej pogrywal... A Twoje zachowanie niestety jest dziecinne Zdecyduj sie wreszcie na cos i nie zmieniaj zdania, bo i dla Ciebie to jest meczace jak i dla forumowych osob, ktore jak zauwazylam nie chca Ci juz nic radzic...

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: Stracilam dziecko.

                    wiesz co mała a moim zdaniem to jesteś rozhisteryzowaną małolatą...brak słow...Ewidentnie facet ciebie nie chce a Ty robisz z siebie tylko posmiewisko


                    Skomentuj


                      #40
                      moja córeczka Justynka z rozszczepem kręgosłupa wśród aniołków

                      Moja historia zaczyna się 25 lutego 2013 roku. W ten dzień byłam na badaniach prenatalnych w 21 tygodniu ciąży. Diagnoza brzmiała rozszczep kręgosłupa i wodogłowie. Szansą na likwidacje wodogłowia jest operacja w łonie matki wykonywana przez lekarzy ze szpitala w Bytomiu.
                      26 luty przyjęcie do szpitala, miesiąc czekałam na kwalifikacje do operacji i na całą operację strach, nadzieja, ale wszystko bym zrobiła dla mojej Justysi.
                      28 marzec Wielki Czwartek operacja budzę się z narkozy lekarze z uśmiechem operacja się udała. Ulga i radość. Tego samego dnia godzina 19:00 standardowe słuchanie tętna płodu. Pielęgniarka szuka mikrofonem tętna po moim obolałym brzuchu nie znajduje. Przychodzi lekarz z usg. Serce mojej córeczki ledwo bije. Kroplówki, zastrzyki,żeby tylko przyspieszyło. Decyzja,albo cesarskie cięcie, albo śmierć w łonie. :-( Cesarka i nadzieja, że w inkubatorze dziecko przeżyje. Przebudzenie z narkozy słowa: "przykro nam dziecko zmarło". Ból, płacz, obwinianie, pytania dlaczego? z drugiej strony ulga Justynka byłaby bardzo niepełnosprawna pewnie by nie chodziła Pan Bóg zabrał ją, żeby nie cierpiała.
                      10 kwiecień pogrzeb pożegnałam się z nią, ale ból i strata zostały :-(

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: moja córeczka Justynka z rozszczepem kręgosłupa wśród aniołków

                        Bardzo nam przykro...
                        pozdrawiamy,
                        Redakcja MamoToJa.pl

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: moja córeczka Justynka z rozszczepem kręgosłupa wśród aniołków

                          Bardzo mi przykro!
                          W takich sytuacjach nie wiadomo co napisać i powiedzieć A w zasadzie "Bardzo mi przykro to za mało bo to zrozumiałe.
                          Po przeczytaniu popłynęły mi łzy -kochana życzę Tobie z całego serca siły i mądrości by w życiu znosić tę stratę ze zrozumieniem i myślą w głowie"Bóg tak chciał" a to sztuka by te słowa zrozumieć
                          Całuję Cie i tulę bardzo mocno:-))Gosia

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: moja córeczka Justynka z rozszczepem kręgosłupa wśród aniołków

                            Justysia napewno jest wsrod aniołków szczęśliwa ze nie musi się męczyć na tym niezrozumiałym świecie.
                            Łącze się z tobą w bólu bo strata dziecka jet najgorszym co moze spotkac matkę.Jak to się mówi banalnie czas leczy rany i napewno i po tych cielesnych i tych duchowych ranach dasz radę się podzwignąc-z całego serca Ci zyczę .
                            Sawcia jestem z Tąbą.


                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: moja córeczka Justynka z rozszczepem kręgosłupa wśród aniołków

                              Bardzo mi przykro, rozumiem co to za ból, ja poroniłam w 10 tc. Życze Ci dużo siły, i tylko możesz się pocieszyć myślą, że Bóg tak chciał, żeby ta mała istotka nie cierpiała w życiu. Pozdrawiam Cię i mocno ściskam.





                              Victoria ur. 18.05.2011 2700g 51cm Nasze Szczęście

                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: moja córeczka Justynka z rozszczepem kręgosłupa wśród aniołków

                                Bardzo nam przykro... trudno mi cokolwiek napisać,bo wiem jakie to dla Was teraz trudne. Tam u góry Justynka jest teraz w dobrych rękach. Mocne uściski kochana...



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X