Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Zdjęcia z dzisiaj

    1) Szczerbuś mój kochany
    2) Ulubione zajęcie Kubusia- pryskanie kwiatków
    3) Zdjęcie zrobione przed chwilką -przed pójściem do łóżka


    Zaraz powstawiam zdjęcia z poprzednich dni
    Attached Files




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Jeszcze parę,reszta jutro bo teraz idę do kuby bo chce bajkę

      1) z rowerkiem
      2) na linach - kuba uwielbia wspinaczki,tu w trakcie odpoczynku
      3) dzień po "wypadku" jeszcze wirać strupa pod nosem i lekko napuchnięte usta po lewej stronie

      No to tyle narazie Miłej nocki kochane,śpijcie dobrze.Do jutra :*
      Attached Files




      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Ewela, Kubuś wygląda całkiem przyzwoicie. Ubytek nie jest aż tak widoczny, z resztą za kilka lat trzeba będzie przyzwyczaić się do tego, że nasze dzieci będą szczerbate Fajne zdjęcia. Jak mały radzi sobie z rowerem? Czy przy rowerze hulajnoga poszła w kąt? Nasza stoi w sienii, ale teraz po wypłacie obiecaliśmy sobie, że kupujemy rower na 4 kółkach i mała MUSI się nauczyć jeździć.

        Widać, że dbasz o ząbki małego. Julia, córka szwagierki ma 6 lat, a jej zęby to jedna wielka masakra! Jedynki i dwójki mają ogromne ubytki i są czarne, jak mała mówi, to już wszystko widać. Zęby ma w strasznym stanie, ale co się mam dziwić, skoro ją od małego karmili chipsami i słodką colą Julia jest ich trzecim dzieckiem, ale najbardziej zaniedbanym i totalnie nie wychowanym!

        Ja przy kawce siedzę i zbieram siły po obiedzie, po wypiciu kawy chcemy iść na spacer i na lody, bo już rok temu mówiliśmy, że jak będzie lato to będziemy chodzić do cukierni na lodowe desery...No to czas nadszedł Trzeba się ochłodzić, bo u nas 30 st. Wczoraj pokropiło, dzisiaj rano było pochmurno, ale teraz już od nowa "chyc".

        Elu co to za ogórki w musztardzie? Dałaś sobie ze wszystkim radę?
        Ja się przyznam, że od tygodnia stoi w pokoju kosz pełen ubrań do prasowania, ale czekam z tym na chłodniejszy dzień. Bez niczego cała się pocę, a co dopiero by było przy prasowaniu. Ale chyba jutro do południa za to się wezmę, bo aż wstyd.
        Poza tym strasznie wykorzystuję to, że teściowa ma długie wolne i nie robię nic, jedynie u siebie ogarniam. Ale głównie to ona gotuje obiady, teraz kisiła ogórki i robiła kompoty z brzoskwiń, bo gałęzie drzewa były aż do ziemi pochylone. I przyznaję - bardzo dobrze mi z tym!

        Wczoraj jak tylko posprzątałam, w południe wybraliśmy się do Poręby nad zalew wodny Łąka. Tylko że na chwilę przed wyjściem z domu dostałam @, od razu bóle pleców i trochę nie pewnie się czułam nad wodą. Ale ochłodziliśmy się, trochę mnie po ramionach opaliło (a sądziłam, że bardziej brązowa już nie mogę być!)
        M. trochę podłamany, że dostałam okres, bo chyba liczył, że ma super spermę Ja podejrzewałam, że mnie zaleje, bo źle się czułam, więc mnie to nie zdziwiło.
        Za to dzisiaj umieram, leci ze mnie jak z zażynanej świni, i słaba jestem niesamowicie.
        Teściowie z dziadkiem pojechali do Ustronia do babci (gdybyśmy ich nie namówili, to spędziliby kolejną niedzielę w domu przed tv, a babcia biedna tak bardzo liczyła, że oni ją odwiedzą), ja robiłam obiad, ale tylko drugie danie. Ale normalnie nie miałam siły obierać ziemniaków.
        Zażyłam No-spę i czuję się lepiej, więc wypijemy kawę i pójdziemy spacerować.

        Dodaję jeszcze foto z zalewu i z dzisiaj, kiedy pomagałam Edzi się ubierać. Popatrzcie na nią uważnie - może być goła i wesoła, ale biżuteria musi być. Prawdziwa panienka
        Attached Files
        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Cześć kochane

          Za nami ruchliwy dzień. Z rana na dwór wyjść nie mogliśmy bo padało na okrągło, zrobiłam więc obiad i po obiedzie postanowiliśmy zabrać Kubusia na lody do Mc Donalds (mają pyszne z orzeszkami i karmelem ) przy okazji mały pobawił się w kulkach,siedzieliśmy tam ponad 3 godziny.Kuba spocony od tego latania w górę i w dół,ale bardzo mu się podobało. Dopiero jak wszystkie inne dzieci poszły do domów ,nasz mały uparciuch ubrał buty i wyszliśmy bez pretensji stamtąd. Zaraz po tym udaliśmy się na plac zabaw,w zasadzie jest to ogromny park na którym było chyba z 8 innych placów zabaw,każdy wyglądał inaczej,więc mały miał straszną radochę. Niestety do końca parku nie doszliśmy,jeden plac zabaw ominęliśmy ponieważ Kuba na moją prośbę (po raz setną chyba) nie chciał wyjść z pod natrysków, był już cały mokry a mimo to mnie nie słuchał,więc za rączkę i do autka,oczywiście histeria taka jakby go ze skóry kto obdzierał, pół parku gapiło się na nas,ale nie ma zmiłuj. Kuba się buntował zostawał w tyle,my mu tylko machaliśmy ,a ten w jeszcze gorszy ryk bo idziemy bez niego, całą drogę w samochodzie uważnie nas słuchał, tłumaczyliśmy za co ta kara,może tym razem do niego dotrze ,że jak mówimy tak i tak,to tak ma być. Straszny histeryk się z niego zrobił i nerwus,musi mieć wszystko tu i teraz, więc musimy go temperować puki nie jest za późno.

          Mam parę fotek z dziś ,dużo tego nie ma,ale mimo to powstawiam wam tu,tylko na kompa wrzucę i pozmniejszam

          Madzia co do ząbków to przy takim uśmiechu (zaciśnięta szczęka) to jest to faktycznie mało widoczne. Jak uśmiecha się z otwartą buzią to już bardziej to widać,ale już teraz szczerze mówiąc przestałam na to zwracać uwagę, nie razi mnie to już w oczy Jest jak jest, dziś się śmiałam bo na kulkach Kuba znalazł sobie kolegę,jak się tamten chłopiec uśmiechnął to się okazało,że też nie ma pierwszego zęba,tyle że tamten nie miał z prawej strony,Kuba nie ma ząbka z lewej ale się dobrali he he. Co do dbania o zęby to od zawsze miałam na tym punkcie dużą obsesję,bardzo dbałam o zęby małego, żeby były czyste,białe ma proste ząbki i zawsze miałam fioła ,że mają być super czyste i zadbane, Do tej pory oczywiście o to dbam bardzo, ten jeden ubytek różnicy nie robi,ząbki mają być ładne

          No to ja się zabieram za jedzenie kolacji i zmniejszanie tych zdjęć




          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Aha Madzia o rowerek jeszcze pytałaś, o tuż u nas wygląda to w ten sposób,że hulajnoga jest używana przez Kubę tylko w domu,lubi sobie troszkę między pokojami pojeździć,ale jak już na dwór idzie to koniecznie z rowerem, jak zapomnimy rowerku,Artur musi się wracać bo mały zaraz płaczę,że zapomnieliśmy o jego rowerze, nie rozstaje się z nim w ogóle jeśli o spacery chodzi.
            Co do nauki jeżdżenia to nie jest ona aż taka łatwa Na pewno z początku Edzi będzie ciężko pedałować, Kuba przez 2 tygodnie pedałował w miejscu,na pół pedała ,albo do tyłu dopiero później nie wiadomo skąd i kiedy załapał o co w tym chodzi, teraz jeździ bardzo szybko,przez co ja mam często stress,bo jak widzę jak w parku mi tylko mignie gdzieś za drzewem to zaraz mam czarne myśli,że gdzieś upadnie i coś sobie zrobi, no ale to normalne stresy każdej mamy Także ja polecam rowerek bo widzę jak Kuba go pokochał, przysięgam ,że tylko rowerek jest 100% trafionym prezentem dla małego, opłaca się wydać każde pieniądze na rzecz ,która tak ucieszy dziecko jak rowerek ucieszył Kubę

            Jeszcze jedno,ale Edzia ma długie włoski już




            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Kilka fotek z dziś
              Attached Files




              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Ewelka, tak Edzia ma dłuuugie włosy. Dla mnie już nieco za długie. Ona uwielbia chodzić w rozpuszczonych włosach, ale ma je tak długie, że wiecznie je pod pachą nosi Więc trzeba będzie wnet przywitać się z fryzjerem. Poza tym jest tak ciepło, że trzeba trochę je ściąć.


                My wybieraliśmy się popołudniu na lody, ale tak całkiem spontanicznie wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy nad nasz zalew. Nie da się tam kompać, ale cudnie się spaceruje - bryza od strony wody była cudowna, niestety mimo wszystko wracaliśmy cali spoceni. O 18 godzinie było nadal 30 st. Ja już podziękuję za te upały.

                Wstawiam jeszcze fotki :
                1. Jeszcze w domu przed wyjściem. Chciałam, żeby Edzia ładnie zapozowała, a ona mi tu takie coś
                2. i 3. Z Darkiem nad zalewem
                4. Ja z małą, i nasze małe czułości
                Attached Files
                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Ewelka i jeszcze o rowerku. Nam mała bardzo często marudzi, że chciałaby rower. Chyba nie było jeszcze takiej rzeczy, o której tak długo by pamiętała i mówiła, że bardzo bardzo chce.
                  Ale trochę się martwie czy po zakupie roweru nie pójdzie on tak prędko w odstawkę jak hulajnoga. Ona kosztowała 25 zł, bo made in China, ale rower to już koszt 250-300 zł

                  Elu, a Ty gdzie? Jak Ci minął weekend? W niedzielę rodzinnie na spacerku z Rafałkiem i dzieckami?
                  Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                  Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Madzia to zależy od dziecka, nie wiem co ci poradzić, być może odłoży na bok a może być tak jak w przypadku Kuby,że rower jest nie odłączną częścią spaceru. Masz o tyle komfortowo ,że możesz kupić tańszy rowerek na allegro,kiedyś widziałam jakieś fajne okazję,a może wylicytować się coś da w dobrej cenie. Ja tu mam kosmos z cenami ,Kuby rower kosztował dokładnie 149 euro to masz jakieś 600 zł, z tym że ja wiedziałam,że Kuba będzie z niego korzystał, on jest szalony,wariat do tego,na hulajnodze zasuwał tak samo codziennie i podejrzewam,że gdybyśmy mu rowerka nie kupili to do dnia dzisiejszego hulajnoga była by tą najukochańszą "zabawką" jeżeli Edytka lubi jeździć często na hulajnodze to i pewnie z rowerkiem się polubi ale może być też tak,że na hulajnodze nie jeździ a na rowerze będzie śmigać z radością,

                    Musisz po prostu kupić i zobaczyć jak to będzie.Kup po prostu większy ,Kuba ma taki na którym może jeździć spokojnie do 6 roku życia,kup taki sam,jak nie będzie jeździć teraz to może później jej się odwidzi. W takim rowerku spokojnie podwyższysz siodełko i kierownice,ściągasz boczne kółka kiedy chcesz,więc jak nie teraz to na pewno później w końcu wsiądzie i będzie jeździć

                    A co do zdjęć Ale żeś wystroiła tą swoją panienkę wygląda PRZEŚLICZNIE!!




                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      A tam od razu wystroiłam. W takie upalne dni ja sama już nie wiem, co jej zakładać, żeby było wygodne i przewiewne. A że ona sama lubi się stroić, to szukam jakiegoś kompromisu.
                      Ale tak szczerze - fajnie właśnie pod tym względem mieć dziewczynkę Moja mi się super trafiła!

                      Lecę do łóżka, do męża się przyulić, bo zaczynamy ze sobą się dogadywać. Szkoda, że przy @ nie da się całkowicie pogodzić.
                      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Hej.

                        Edzia w przedszkolu, ja przy kawie.
                        Dzisiaj spałyśmy do 9. O 7 Edzia przyszła do mnie, żeby zapalić jej światło w wc, bo chciała siku, a potem jeszcze wróciłyśmy do łóżek.


                        Rano dzwoniła do mnie moja znajoma, z którą mieliśmy jechać za tydzień w Pieniny. Jej tata trafił do szpitala, bo bardzo źle się czuł (to już 3 chemia). Ania odwołała dzisiejszą wizytę u nas i nasz wyjazd. Z jej tatą jest już bardzo źle i nie wiadomo czego się spodziewać, więc ona chce być przy nim. Jejku, jak mi od rana smutno I nie szkoda mi wyjazdu, wpłaconej zaliczki, ale jej tata jest taki sympatyczny, tak mi przykro...
                        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Hej

                          Madzia współczuje Twojej koleżance tego,że musi patrzeć na cierpienie swojego taty,ale takie jest już te popaprane życie, dobrzy i uczciwi ludzie umierają lub popadają na bardzo ciężkie choroby,a przykładowo alkoholicy żyją i nic im nie jest.. tak już jest,nic nie poradzisz na to,ale rozumiem Twój zły nastrój....

                          U nas w końcu dziś pada deszcz i chłodniej bo 21 stopni,ale co z tego jak od jutra znów po 27 stopni i z dnia na dzień będzie co raz cieplej, ale chociaż dziś odpoczęliśmy od tego skwaru. Mały sobie właśnie drzemie,nalatał się z rana po kałużach,a radości miał tyle co nie miara Cały mokry wrócił do domu zrobiłam mu kilka fotek jak pozmniejszam to wystawie

                          To o której zaprowadzasz Edzie do przedszkola skoro tak długo śpicie Kuba idzie już od 6 września,ja już zaczynam się stresować pomału jak to będzie ,czy nie zapłacze mi się synek za mną i tatą Ja będę musiała być z nim w przedszkolu na godzinę 8 rano, o 11.30 będę odbierać go na obiadek, od 14 do 16.30 mały znów w przedszkolu będzie. Jakoś mi dziwnie na myśl ,że Kuby nie będzie większość dnia w domu , nie wiem co ze sobą zrobie, pewnie pierwszy tydzień będzie dla mnie i małego koszmarem




                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Ewelina dzięki za słowa otuchy

                            Koleżanka pisała mi w sms, że jej tata od kilku dni przestał jeść i pić, nie dawał rady przełknąć ani kropli. Był taki słaby, że nie umiał do łazienki dojść, w końcu nie był świadomy co się wkoło niego dzieje.
                            Od wczoraj jest w szpitalu, podają mu kroplówki na wzmocnienie, ale odstawili chemię, bo był zbyt słaby, żeby ją przyjmował. Ale liczymy się z tym, że bez chemi może być już tragicznie. No zobaczymy co będzie dalej, do końca trzeba mieć nadzieję.

                            Edzia do przedszkola chodzi teraz w wakacje od 10 do 14. W ciągu roku od 9 do 13, ale we wrześniu ma dojść godzina dłużej.
                            Ja też na początku, jak Edzia zaczęła chodzić nie wiedziałam co ze sobą zrobić, czym się zająć. Strasznie pusto w domu bez niej było. Ale przyzwyczaiłam się już do tego i dobrze mi z tym. Kiedy ją odprowadzam, robię zakupy, wstawiam pranie. Przez ten czas, kiedy jej nie ma zajmuję się domem, gotuję, prasuję sprzątam, robie częste przeglądy jej ubrań i zabaw. Jednym słowem robię wszystko, by kiedy ona wraca mieć tylko czas dla niej.
                            Potem jemy razem obiad, siadamy u niej w pokoju, malujemy albo czytamy, wychodzimy na plac zabaw czy ogródek.
                            Sama zobaczysz, że sobie potem jakoś zorganizujesz czas. Tylko ja bym wolała bez tej przerwy obiadowej, która u Was jest. Po niej nie chciałoby mi się iść drugi raz do przedszkola Do tego z pełnym brzuchem
                            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Uwierz mi Madzia,ja też wolałabym bez tej przerwy obiadowej,ale nic na to nie poradzę tak tutaj jest, każdy w tych godzinach ma przerwę na lunch, czy to wielki supermarket,czy przedszkole,każdy ma wtedy przerwę więc muszę przywyknąć Mi o tyle to nie pasuje ,bo po obiedzie Kuba pewnie będzie robić histerię,że chce zostać już w domu,bo rano tam był i już pewnie wracać nie będzie chciał Bo on taka przylepa i mami synek,no ale trudno jakoś muszę przetrwać ten trudny (z pewnością!!) okres. Wtedy będę wam się żalić do bólu Co do organizacji to ja jestem mega zorganizowana ,więc jak kuby nie będzie to ja posprzątam ,ugotuje i zrobię pranie w przeciągu max 2 godzin( z resztą tak jak to robię w obecności małego),a gdzie reszta czasu Chyba będę spała




                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Ewelka to zmajstrujcie sobie z Arturo drugiego dzidziusia i już masz zajęcie na czas, kiedy Kuba w p-lu będzie
                                Jakoś tak mnie wzięło, bo chcica mnie napadła a tu @

                                Dobranoc.
                                Ja jeszcze lecę do łóżka z książką. Byłam z Edzią kolejny raz w bibliotece, ona wróciła z Franklinem, ja z książką dla siebie
                                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X