Zdarzało mi się oglądać i mam mieszane uczucia za bardzo zrobione pod telewizję, ciągle krzyczała, bluźniła, rzucała talerzami itd. Poza tym program opierał się na kłótniach, dramatach rodzinnych, problemach, a niewiele było tam rzeczywistych rewolucji i gotowania. Trochę za dużo, żeby naprawdę przyciągało uwagę
Zdarza mi się obejrzeć Kuchenne rewolucji i prawie zawsze mam te same odczucia. Jak ktoś podpasuje Pani M. to jest miła i przymyka oko na niedociągnięci. A jak ktoś się jej stawia to wtedy zaczyna się dziać...
Pierwsze sezony bardzo pilnie śledziłam i lubiłam po rewolucjach odwiedzać restauracje A te ostatnie jakoś tak.. znudziły mnie już i kompletnie nie wiem co się teraz dzieje.
Zbyt wulgarna, często chamska, wydaje jej się, że pozjadały wszystkie rozumy. A tak poza tym to ją lubię Chociaż w sumie Gesler przy Gordonie Ramsay'u w Kitchen Nightmares to uosobienie delikatności
Ja razem z mężem oglądamy Kuchenne Rewolucje i bardzo lubimy ten program. Ostatnio oglądaliśmy odcinek z naszego miasta gdzie przedstawiona była restauracja której właściciel był strasznym furiatem, po czy zaczęliśmy się zastanawiać na ile to co jest przedstawiane w tym programie to prawda a na ile jest wyreżyserowane da potrzeb reklamy. Co w o tym sądzicie?
Ja lubię sobie obejrzeć jakiś odcinek "Kuchennych rewolucji" gdy gotuję obiad. Tak po prostu. Czasem Magda Gessler rzuci jakąś taką perełkę w postaci fajnej rady, jak np. że cielęciny nie należy przyprawiać pieprzem...
Ja na początku nie lubiłam tego programu, ale jak byłam w ciąży to zaczęłam oglądać i w sumie teraz lubię oglądać zarówno nowe odcinki jak i powtórki. Z mężem mamy plan odwiedzić kilka rewolucyjnych miejsc
Skomentuj