Witam mamcie
Ja rodziłam właśnie w szitalu w Kaliszu, mimo, że mieszkam na stałe we
Wrocławiu. Ale jednak zdecydowałam się na Kalisz. W sumie z kilku powodów.
Głównym było to, że moi rodzice tam mieszkają i mama zawsze
mi mogła pomóc. Niestety mój mąż wtedy często gęsto wyjeżdzał w różne
zakątki Polski, dlatego tam czułam się po prostu bezpieczniej. I muszę
przyznać, że nie żałuję.
Poród no jak to poród - bolał, ale było całkiem przyjemnie. Położna - p. Dorota -
świetny fachowiec, miła i życzliwa. Zero stresu, powiedziała mi
dokładnie co mam robić i pomagała jak tylko mogła. I tak o 2 trafiłam na
porodówkę to o 6.50 urodziłam.
Trafiłam na położnictwo B (chyba ) - to położne też w sumie w porządku.
Raz tylko jedna nie chciała zagotować wody, żebyśmy mogły wyparzyć
lakatatory, bo powiedziała, że to jest ich czajnik Wtedy zdębiałam, ale
za chwilkę poszłyśmy była inna położna i już loozik.
Moja JUlia w 5 dobie trafiła na solarium, więc pielęgniarki od noworodków
też poznałam. No i oczywiście jedna taka też się trafiła, ale reszta
tez bardzo miłe.
Może jeszcze znajdzie się mamcia która rodziła w kaliszu albo jakaś,
co ma pytania odnośnie samego szpitala to służe pomoca
Pozdrawiam
Ja rodziłam właśnie w szitalu w Kaliszu, mimo, że mieszkam na stałe we
Wrocławiu. Ale jednak zdecydowałam się na Kalisz. W sumie z kilku powodów.
Głównym było to, że moi rodzice tam mieszkają i mama zawsze
mi mogła pomóc. Niestety mój mąż wtedy często gęsto wyjeżdzał w różne
zakątki Polski, dlatego tam czułam się po prostu bezpieczniej. I muszę
przyznać, że nie żałuję.
Poród no jak to poród - bolał, ale było całkiem przyjemnie. Położna - p. Dorota -
świetny fachowiec, miła i życzliwa. Zero stresu, powiedziała mi
dokładnie co mam robić i pomagała jak tylko mogła. I tak o 2 trafiłam na
porodówkę to o 6.50 urodziłam.
Trafiłam na położnictwo B (chyba ) - to położne też w sumie w porządku.
Raz tylko jedna nie chciała zagotować wody, żebyśmy mogły wyparzyć
lakatatory, bo powiedziała, że to jest ich czajnik Wtedy zdębiałam, ale
za chwilkę poszłyśmy była inna położna i już loozik.
Moja JUlia w 5 dobie trafiła na solarium, więc pielęgniarki od noworodków
też poznałam. No i oczywiście jedna taka też się trafiła, ale reszta
tez bardzo miłe.
Może jeszcze znajdzie się mamcia która rodziła w kaliszu albo jakaś,
co ma pytania odnośnie samego szpitala to służe pomoca
Pozdrawiam