Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Brzuchatki, czujecie się uprzywilejowane czy wcale nie?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Brzuchatki, czujecie się uprzywilejowane czy wcale nie?

    Czy przyszłe mamy, teraz jeszcze brzuchatki, odczuwacie że ludzie na ulicy chcą wam jakoś pomóc. Chodzi mi np. o ustąpienie miejsca w autobusie, przepuszczenie bez kolejki np. na poczcie... i takie tam?
  •    
       

    #2
    oj pomarzyć dobra rzecz...niestety mam wrażenie, że jest wręcz odwrotnie a zachowania o których piszesz..to już przeszłość...ja jestem w 34 tyg ciaży i brzuszek mam spory, że cho cho...i co z tego??? nic, wręcz czasem mam wrażenie, że niektóre osoby traktują przyszłą mamę jak intruza, któremu nie daj boże wypadałoby ustapić miejsce....wyjatkiem są świeżo upieczone mamy - te pamietają jak im bylo ciężko i faktycznie pomagają...smutne

    Skomentuj


      #3
      ja już jestem na terminie porodu, przez całą ciąże nie spotkałam się z jakąś formą uprzywilejowania, ale 2 dni temu miałam taką sytuację .. stojąc w kolejce w samie podeszła do mnie pani z drugiej kolejki i przepuściła mnie przed siebie, sam była z dwójką dzieci 5-8 lat mniej więcej, bardzo mnie to zaskoczyło, ale skorzystałam (tym bardziej, że był okropny upał a w samochodzie czekało na mnie moje drugie dziecko z ciocią), niestety kolejnej osobie w tej kolejce się to bardzo nie spodobało i głośno wyraziła swoje oburzenie tym faktem, jednocześnie zmieniając kasę .... poczułam się trochę głupio jak jakiś intruz... jedyne co mogłam zrobić to jeszcze raz podziękować uprzejmej kobiecie.... za okazana życzliwość.

      Skomentuj


        #4
        Bo to chyba pokutuje jakieś durne przekonanie, że kobieta w ciąży, to manifestując brzuch, chce zawsze z czegoś skorzystać. No i nie daj Boże, żeby takiej kobiecie się to jeszcze udało! Ludzie naprawdę są straszni!

        Skomentuj


          #5
          my tez jestesmy ludzmi...

          Jestem mama rocznego Szkraba i ani teraz ani w ciazy nie czulam sie za bardzo uprzewilejowana. W czasie ciazy tylko dwa razy ktos ustapil mi miejsca czy pzepuscil w drzwiach. Kiedy probowalam wejsc do sklepu z wozkiem jednoczesnie przytrzymujac drzwi wepchnela mi sie kobieta... czasami ktos przytrzymal mi drzwi, ale byly to pojedyncze przypadki czesciej zdarzaly sie nieprzyjemne sytuacje i spojrzenia oraz sytuacje w stylu 'co Ty tu babo robisz wsrod 'normalnych' ludzi. Czesto czuje sie jak jakas niepozadana i nie na miejscu. Macierzynstwo to piekny czas nawet z krzyczacym Maluchem u boku niestety bezmyslni ludzie uprzykrzaja nam ten czas...

          Skomentuj


            #6
            Nie czuję się uprzywilejowana...to chyba nie te czasy...ludzie są strasznie znieczuleni, obojętni...Jadąc autobusem może 2 razy zdarzyło się, że ktoś ustąpił mi miejsca, w obu przypadkach były to osoby z małymi dziećmi, raz ojciec, raz matka...widać doskonale pamiętali jak to jest, bo przerabiali niedawno ten temat...
            Ludzie wręcz siedząc coraz bardziej wlepiają wzrok w okna, jakby widok, który przecież tak dobrze znają za oknem miał ich nie lada zaskoczyć,byle tylko nie zauważyć...nie widzieć...kobiety w ciąży, starszej babci...dziadka...Panuje znieczulica, to smutna prawda...


            Skomentuj


              #7
              To prawda, i chyba najgorzej jest w tych nieszczęsnych środkach lokomocji. Nie dość, że ciasno, duszno, to jeszcze te autobusy potrafią niemiłosiernie szarpać. Normalnie strach jeździć czasem.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Masz rację, kierowcy czasami jeżdżą, jakby wieźli worki z ziemniakami, a nie ludzi...Takie wstrząsy i szarpanie napewno nie są wskazane dla nas przyszłych mamusiek...

                Dobrze,że na ogół jeżdżę z mężem samochodem, ale czasami muszę gdzieś podjechać autobusem i zawsze jest to jakiś stres dla mnie...


                Skomentuj


                  #9
                  no to ja dołączam do waszego grona.. niestety. ludzie są straszni przez całą ciążę tylko raz spotkałam się z życzliwą osobą, która puściła mnie bez kolejki
                  najgorsze jest to, że większość z tych ludzi to kobiety albo starsze, które też kiedyś były w ciąży i miały dzieci i wiedzą co to znaczy, albo druga grupa takich które jeszcze dzieci nie mają, a kiedyś mieć będą i ciekawa jestem czy nie będzie im wtedy przykro jak reszta będzie je miała w dupie i mam nadzieję że sobie przypomną jakie one kiedyś były...
                  pozdrawiam

                  Skomentuj


                    #10
                    ja tylko podam przykład:
                    pasterka, kościół pełen ludzi wchodzimy z mężem do środka stajemy w tłumie w głównej nawie, jestem w końcu ósmego miesiąca ciąży, brzuch widać doskonale bo kurtka rozpięta...
                    po półgodzinie starsza ledwie chodząca kobieta woła mnie i wskazuje na miejsce w ławce na którym przed chwilą siedziała i mówi z uśmiechem proszę siadać!
                    co ja czuję? nie wypada mi odmówić, bo wiem że już i tak kobieta nie wróci na swoje miejsce, siadam, widzę pełne dezaprobaty spojrzenie dwójki stojących młodych ludzi... czuję wstyd.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11


                      W ciazy raz przepuscila mnie w kolejce pani na poczcie... Ale powiem Wam, ze nalezy wymagac. W supermarketach sa kasy specjalnie dla kobiet w ciazy i jesli stoja tam ludzie nieuprzywielejowani to po prostu przepraszjacie i idzcie na poczatek kolejki. Ja tak robilam. W koncu jestescie w ciazy i to nie chodzi tylko o Wasza wygode, ale tez bezpieczenstwo maluszka
                      pozdrawiam,
                      D

                      Skomentuj


                        #12
                        ostatnio robiłam zakupy w decathlonie i podeszłam do kasy dla uprzywilejoanych, oczywiście w tej kasie jak w każdej innej, masa ludzi, nikt przede mną nie wyglądał na niepełnopsrawnego ani na matkę z dziećmi, no ale oczywiście nikt nie przepuści. Ale jedna z pań kasjerek była na tyle uprzejma, że odeszła od innego swojego zajęcia i poprosiła mnie do wolnej kasy i obsłużyła. Na to za mną rzucił się tłum jakby nowy towar rzucili na sklep za komuny i również nie obyło się bez komentarzy jak pani kasjerka zamknęła kasę i poszła. Niektórzy ludzie są naprawdę bez wstydu i bez logiki, porażka.

                        Skomentuj


                          #13
                          w dzisiejszym świecie panuje ogólna znieczulica....nikt nikomu nie pomoże...my brzuchatki musimy same o siebie zadbać bo inaczej to będziemy stały w autobusach, na poczcie i w kolejkach...

                          Skomentuj


                            #14
                            Kiedyś jechałam w autobusie...usiadłam sobie wygodnie na wolnym miejscu zarezerwowanym dla osób starszych, chorych, ciężarnych itd...wiecie o co chodzi. Nagle słyszę jakieś dziwne wyzwiska ze strony starszej "baby", że to ona stara i musi stać a taka jak ja siedzi wygodnie i nawet nie zejdzie ble ble ble. Odwracam się i mówię, że ten krzyżyk na tym obrazku to obejmuje też kobiety w ciąż...i myślałam że to będzie koniec jej gadaniny ale nie....ona dalej, że co sobie myślę, że ona zmęczona i że też stała jak była w ciąży i ja też mogę...szkok

                            Skomentuj


                              #15
                              no niestety zgadzam się... ja dzisiaj wracałam z zakupami, w wózku mała, otwieram drzwi od klatki, idzie jakiś dziadek, popatrzył na mnie z politowaniem jakby wyszedł i tyle a ja stałam trzymając drzwi, żeby się nie zamknęły, w drugiej ręce torba z zakupami i parasol no i wtargać wózek musiałam sama, bo dziadowi się należy żeby mu drzwi przytrzymać jak wychodzi jaśnie pan... wrrrr i nawet dziękuję nie usłyszeć, aż chciałam za nim krzyknąć dziękuję za pomoc

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X