Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Reakcja

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Reakcja

    Dziewczyny jaka byla Wasza reakcja na slowa ginekologa " to ciaza mnoga" ?
  •    
       

    #2
    Odp: Reakcja

    dwa dni przed wizytą m zażartował do mojej mamy, która zadeklarowała że zajmie się dzieckiem kiedy wrócę do pracy: "babcia a co zrobisz jak będą bliźniaki?" a babcia na to: "no nic będę musiała sobie dać radę" pośmialiśmy się i zapomnieliśmy o tym żarcie następnego dnia. Na wizycie pani doktor po badaniu i potwierdzeniu ciąży zrobiła usg, i powiedziała: jakiś duży ten pęcherzyk chyba to dłużej niż 7 tygodni ale proszę przyjść jutro z pełnym pęcherzem to zobaczymy dokładnie. No i pewna byłam że zaistniała pomyłka w obliczeniach to się w końcu zdarza zwłaszcza że ostatni okres miałam skąpy. Następnego dnia usłyszałam od niej "no tak dobrze mi się wydawało" i pokazuje mi monitor ze słowami " tu jest jedno serduszko a tu drugie"
    I w tym momencie to chyba nie dokońca do mnie dotarło, poczułam ogromną radość ale nie jestem pewna czy do końca zdawałam sobie sprawę z tego co usłyszałam, wiem że jak od niej wyszłam to musiałam od razu wszystkim o tym powiedzieć, pierwszą ciążę poroniłam rok wcześniej i miałam takie poczucie jakby tamto dzieciątko wróciło do mnie razem z drugim...... Wtedy miałam termi na maj, z chłopcami koniec lipca, a urodzili się w maju, nie wierzę w przeznaczenie, ale tak jakoś o tym myślę, że tak miało byc trzy ciąże i 3 dzieci tylko jedno przyszło za wcześnie i potem wróciło.
    ale ogólnie to całą ciążę z chłopcami byłam tak spokojna, aż za bardzo (nie to co teraz) m czasem martwił się jak my sobie damy radę ja ani razu, ale wtedy nawet ja mieliśmy mały wypadek autem to ja się nie zdenerwowałam, działali na mnie jak melisa....... i to w dawce podwójnej
    ale nie ukrywam że teraz przy usg w 7 tygodniu kiedy gin powiedziała że serduszko bije moje pytanie brzmiało: ale jest tylko jedno?


    Skomentuj


      #3
      Odp: Reakcja

      :-) hehe ja tez bylam w szoku, kazdy gratulowal podwojnego szczescia i bylam szczeliwa ale jedna kte obawy ja kja sobie dam rade tez goscily w mojej glowie.... po porodzie bardziej w siebie zwatpilam niz w czasie ciazy... nie wie mmoze dlatego ze moje towarzyskie zycie zmienilo sie calkiem? Ale ta mala"depresja" szybko minela. i teraz jestem najszczesliwsza Nie wyobrazam sobie zycia bez dzieci... bylo by nudne nie zaskakujace i takie zwyczajne.... i nigdy nie poznalabym co to jest ta prawdziwa milosc, milosc matki do dzieci

      Skomentuj


        #4
        Odp: Reakcja

        Napisane przez bagnes Pokaż wiadomość
        dwa dni przed wizytą m zażartował do mojej mamy, która zadeklarowała że zajmie się dzieckiem kiedy wrócę do pracy: "babcia a co zrobisz jak będą bliźniaki?" a babcia na to: "no nic będę musiała sobie dać radę" pośmialiśmy się i zapomnieliśmy o tym żarcie następnego dnia. Na wizycie pani doktor po badaniu i potwierdzeniu ciąży zrobiła usg, i powiedziała: jakiś duży ten pęcherzyk chyba to dłużej niż 7 tygodni ale proszę przyjść jutro z pełnym pęcherzem to zobaczymy dokładnie. No i pewna byłam że zaistniała pomyłka w obliczeniach to się w końcu zdarza zwłaszcza że ostatni okres miałam skąpy. Następnego dnia usłyszałam od niej "no tak dobrze mi się wydawało" i pokazuje mi monitor ze słowami " tu jest jedno serduszko a tu drugie"
        I w tym momencie to chyba nie dokońca do mnie dotarło, poczułam ogromną radość ale nie jestem pewna czy do końca zdawałam sobie sprawę z tego co usłyszałam, wiem że jak od niej wyszłam to musiałam od razu wszystkim o tym powiedzieć, pierwszą ciążę poroniłam rok wcześniej i miałam takie poczucie jakby tamto dzieciątko wróciło do mnie razem z drugim...... Wtedy miałam termi na maj, z chłopcami koniec lipca, a urodzili się w maju, nie wierzę w przeznaczenie, ale tak jakoś o tym myślę, że tak miało byc trzy ciąże i 3 dzieci tylko jedno przyszło za wcześnie i potem wróciło.
        ale ogólnie to całą ciążę z chłopcami byłam tak spokojna, aż za bardzo (nie to co teraz) m czasem martwił się jak my sobie damy radę ja ani razu, ale wtedy nawet ja mieliśmy mały wypadek autem to ja się nie zdenerwowałam, działali na mnie jak melisa....... i to w dawce podwójnej
        ale nie ukrywam że teraz przy usg w 7 tygodniu kiedy gin powiedziała że serduszko bije moje pytanie brzmiało: ale jest tylko jedno?
        haha wiesz co Bagnes, jak przeczytałam ten żart to przypomniał mi się tekst mojego męża. Otóż jak zdecydowaliśmy się na drugie dziecko wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję, że pora rozstać się z jego sportowym wozem, pasją jaką są wyścigi itd. Zaczęło się poszukiwanie auta rodzinnego - no jak nic wybór padł na kombi. Kupiliśmy, mąż po niego pojechał, przyjechał zadowolony wszystko opisał jaki duży, bezpieczny itd. Na koniec stwierdził: "teraz masz takie auto, że nawet bliźniaki by w nie weszły" wtedy się śmiałam razem z nim do rozpuchu. Żarty się jednak skończyły kiedy po drugiej wizycie u gina padło: mamy dwa no oczywiście auto jednak w konfrontacji ostatecznej nie podołało kwestii wożenia bliźniąt i ich ekwipunków wobec czego zostało wymienione na inne większe hehe ,
        z kolei moja siostra się śmiała, że kiedy Ola się urodziła, dostaliśmy od rodziców bliźniaczek jedno łóżeczko dla niej i że zostaliśmy tym samym "zarażeni" bliźniaczym szczęściem hehe







        Skomentuj


          #5
          Odp: Reakcja

          teraz moaj kolezanka mama trzy letnich chlopcow blizniakow dowiedziala sie ze jest w cizy i tu ci niespodzianka znowu ciaza blizniacza. Po ciuchutku marza teraz ze to beda dziewczynki ale jak sma mowi oby dzieci byly zdrowe nei wazna plec. W sumei teraz jak mowila to dla meza to sie tak nei zdziwil jak za pierwszym razem i mowil ze to bylo do przewidzenia Sa troszke przerazeni po raz drugi, na pewno beda musieli zmienic samochod na wiekszy, na pewno beda potrebolwali pomocy w pierwsze dni po narodzinach. Trzymam za nich kciuki i ma mandzieje ze beda dziewczynki piekne i zdorwe i ze rodzina im pomoze

          Skomentuj


            #6
            Odp: Reakcja

            My się bardzo ucieszyliśmy, czasem bywa cięzko, ale za jednym zamachem mamy 2 Bo zawsze chcieliśmy wiecej niż jedno dziecko

            Skomentuj


              #7
              Odp: Reakcja

              no to super W ogole bliznieta sa powiazne z soba taka nicia przyjazni i milosci ze to jest piekne! Ja mam te moje dwie mysze i widzac codziennei jak sie kloca, poobrazaja na siebie to smeiszy ale jak jednej sie cos dzieje to druga za nia w ogien idzie... to piekne

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Reakcja

                Mi zawsze marzyły się bliźnięta ale nie było mi to dane.Teraz jak mam swoje 2 pociechy to zastanawiam się jakbym dała radę przy bliznietach jak przy jednym ledwo daję się radę. Podziwiam Was dziewczyny!



                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Reakcja

                  ja też chyle głowę przed mamami bliźniąt albo wieloraczków - ja jak pamiętam początki z naszą Córcią to obawiam się iż z dwoma nie dałabym rady - podziwiam Was dziewczyny

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Reakcja

                    dałabyś dałabyś jak ktos jest postawiony przed faktem dokonamy to zawsze da rade, co nas nei zabije to nas wzmocni teraz jakbym mila 1 dziecko to bylby to dla mnei pikuś

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Reakcja

                      Spotkałam koleżankę dowiedziałam się że jest w 3,5 miesiacu ciąży z bliźniakami i ona jest załamana i strasznie nerwowa jak sama mówi Tak mi siedzi w głowie myślę się z nią spotkać znowu Wiem że strach jest jej mąż się cieszy ale ona strasznie przejęta :/

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Reakcja

                        Napisane przez Lara5 Pokaż wiadomość
                        Spotkałam koleżankę dowiedziałam się że jest w 3,5 miesiacu ciąży z bliźniakami i ona jest załamana i strasznie nerwowa jak sama mówi Tak mi siedzi w głowie myślę się z nią spotkać znowu Wiem że strach jest jej mąż się cieszy ale ona strasznie przejęta :/


                        Wiesz osobiście się jej nie dziwie to jednak podwójny obowiazek. Dwójka na raz płacze a ona sama w domu > Urwanie głowy. Przy jednym płaczacym jesy ciężko, a co dopiero dwójce.

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Reakcja

                          Oj też nie dziwię się jej ale też tak bardzo to przeżywa że chciałabym jej jakoś pomoc psychicznie

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Reakcja

                            Trzeba ją jakoś wesprzeć, że rodzina pomoże, znajomi, że nie zostanie sama. Da radę, kiedyś w przyszłości będzie się bardzo cieszyła, mając dwie słodkie uśmiechnięte buzie koło siebie.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Reakcja

                              Teraz jest załamana i pełna obaw. moja koleżanka w ciąży bliźniaczej na początku tez tak miała, Teraz ma podwójne szczęście jak sama mówi, chłopaki sobie na wzajem płaczem nie przeszkadzają czasem tylko chcą ta sama zabawke, Wiec życze powodzenia i pozytywnego nastawienia

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X