Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

Collapse
Zamknięty wątek
X
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zakończony: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

    Rodzicielstwo jest wyzwaniem nawet dla najbardziej zorganizowanych osób! Jak być jednocześnie opanowanym, cierpliwym i uśmiechniętym, gdy jest się niewyspanym, a dziecko drze się wniebogłosy? Są sposoby, które ratują rodzicom życie nawet w najbardziej kryzysowych sytuacjach rodzicielskich i o tym m.in. jest książka, która traktuje rodzicielstwo z przymrużeniem oka, ale także pokazuje, jak radzić sobie, gdy nie ma już siły na nic. Znasz sposób, który zdziała cuda przy niesfornym maluchu? Świetnie!
    Opowiedz nam o swoim sposobie na kryzysowe sytuacje, które dopadają każdego rodzica - wygraj świetną nagrodę!




    Co zrobić, by wziąć udział w konkursie?

    Napiszcie na naszym forum (w wątku konkursowym) kilka zdań na temat swojego sprawdzonego sposobu na kryzysowe sytuacje z dzieckiem.
    Do wygrania 15x książka „Jestem wrakiem, to jest mój dziennik. Alternatywny poradnik dla wyprutych rodziców” Shannon Cullen – zobacz nagrody w konkursie!



    Konkurs trwa od 11.09.2017 do 25.09.2017
    Zobacz też:
    Regulamin konkursu
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

    W kryzysowej sytuacji jako matka znalazłąm się nie raz...
    To bardzo trudne zachować spokój i być opanowanym gdy dziecko wyprowadza Cię z równowagi...
    W takiej sytuacji biorę głęboki wdech zamykam na chwilke oczy i próbuję zachować spokój... Próbuję znaleźć szybko jakieś warunki w którym dziecko się uspokoić- Jedne chcą się przytulić, inne potrzebują samotności – to bardzo indywidualna sprawa. Nie zmuszam do niczego, oddalam się jeśli trzeba, ale jestem w pobliżu. Pozwalam się dziecku wypłakać. Niech sobie pokrzyczy, potupie...
    Niestety nie możemy wymagać od naszych dzieci by postępywało jak dorosły...dzieci nei do końca rozumieją emocji.
    Niestety atak szału dzieci nie pojawia się tylko w domu... sklep, przedszkole, u koleżanki na kawie... Dlatego w miejscach publicznych najlepiej udać się do ustronnego miejsca i tam w spokoju przeczekać wybuch.
    Zawsze czekam z rozmową, nigdy nie poruszam tematu na gorąco! Po kilku godzinach, w dobrym momencie rozmowa przyniesie o wiele lepsze efekty i mamy duże szanse dowiedzieć się czegoś ważnego.

    Skomentuj


      #3
      Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

      Hmm kryzysowe sytuacje to jest to czego żaden rodzic nie lubi a każdy przechodzi i musi sobie z tym radzić. Mój 2,5 latek od czasu pójścia do przedszkola zaczął często wymuszać wszystko płaczem, mimo wszystko staram się nie reagować chociaż czasami dochodzi to tego kopanie i kładzenie się na podłogę. Jak mały widzi że wymuszanie nie działa to przeważnie się uspokaja. Jednak jak mały jest bardzo niegrzeczny to wtedy każę mu iść do konta i przemyśleć co zrobił źle. Czasami mu się zdarza że sam idzie usiąść do konta jak wie co zrobić

      Skomentuj


        #4
        Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

        oj oj oj....
        Mam dwójkę dzieciaczków - 6-letnią córkę która chodzi już do zerówki i potrafi mi strzelić focha z powodu "bo upatrzyła sobie getry z my little pony a ja jej nie pozwalam ich włożyć" a nie pozwalam bo za oknem jest 0 stopni a getry są typu 3/4 - oraz 2-letniego synka który chce wszystko w tym samym momencie co starsza siostra i nie daj boże aby mu nie dać to będzie krzyczał, kręcił się w kółko i wołał "cusia, cusia" *(cycusia). Jak mi się dwie takie sytuacje skumulują a mam mało czasu (bo jednak jestem matka chodząca do pracujący) to najlepszym rozwiązaniem jest... iść i jeść śniadanie Dzieci jak widzą że jestem obojętna zaprzestają wojny i wrzasków i podążają tam gdzie jedzenie. Jednak to rozwiązanie jest tylko na chwilę, tak naprawdę to ja potrzebuję odejść od dzieci na chwilę np na podwórko i się po prostu wyciszyć. Dosłownie chwila a człowiekowi od razu lepiej i myśli sobie "kurcze, przecież ja też byłam dzieckiem i też pewnie tak wrzeszczałam, i też w 4litery dawałam swoim rodzicom - w końcu było nas więcej (mam 4 rodzeństwa - 2 siostry rok i dwa lata młodsze ode mnie)". Na dzieci nie powinno się denerwować chociaż wiem że to ciężkie i człowiek po prostu nie wytrzymuje i w końcu krzyczy i gada totalne głupoty. Staram się powstrzymywać ale nie idzie mi to. Niedobra matka jestem.... Ale naprawdę się staram! Kocham swoje dzieci tylko cierpliwa nie jestem.... A dzieci jak dzieci - są małe to dla nich łobuzowanie jest wspaniałą zabawą. Wczoraj mój synek to mnie w sumie rozbawił - nie chciał iść spać więc krzyknęłam na niego "no weź połóż się w końcu bo jak nie będziesz grzeczny to pozabieram ci te twoje auta i wywalę do kosza" - na co on podsumował to "o-jo-joj" i roześmiał się radośnie

        Skomentuj


          #5
          Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

          Jako rodzice 5 urwisów, sytuacji kryzysowych było, jest i będzie co niemiara, ale staramy się je obracać w żart kiedy to możliwe, a kiedy sytuacja jest poważna stajemy na wysokości zadania. W przedszkolu nasze dzieci na znak protestu leżały krzyżem przed salą, nie chcąc iść na zajęcia. Staraliśmy się interweniować, ale tylko to pogarszało sprawę. Kiedy zostawialiśmy ich w samotności, nie zwracając uwagi, sami na wzajem się musztrowali, że trzeba wstać i iść Dużo spraw rozwiązuje się samo, bez interwencji bo sami ze soba potrafią dojść do porozumienia. My staramy się dużo rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, tłumaczyć i analizować sytuacje gdzie popełnili błąd w zachowaniu lub zachowali się bardzo dobrze. Nasze dzieciątka są chwalone bardzo często ale i mają kary stosowne do wieku. Wiemy co im sprawia radość, a co pogrąża w smutku. Rozwijamy się wszyscy każdego dnia

          Skomentuj


            #6
            Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

            Jestem wrakiem, jestem flakiem,
            wielorybem też do tego !
            mam już córkę, ma 2 latka
            na dniach urodzę kolegę

            Bunt dwulatka mi nieobcy
            jak go przeżyć w takim stanie ?
            gdzie tu podnieść, gdzie ogarnąć
            ciągle nowe to pytanie

            Próbowałam krzyków, płaczu
            wymuszeń i ulegania
            receptą na sukces jednak
            coś innego tu się stanie

            Jam jest wulkan mej energii
            mąż- istota spokoju
            on nauczył mnie rozmowy
            tłumaczenia i rozwoju

            Odtąd jak się okazuje
            córka jest myślącym szkrabem
            tłumaczeniem, argumentem
            ona pójdzie za przykładem

            Mąż to skarb mój - nauczyciel
            córka toż to słodki kwiatek
            teraz czekać pozostaje
            na kolejną parę łapek...

            do kochania, do tulenia
            zwariowania i zmęczenia !

            Skomentuj


              #7
              Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

              Często denerwuję się na moją 17 miesięczną Julkę, która mimo swego wieku wiele potrafi wymusić. Powiem tak: takich jak ja jest na kopy! Jedne sie do tego przyznaja, inne nie! Tak po prostu jest. Moze zbyt rzadko sie mowi glosno o "ciemnych stronach" macierzynstwa i kobiety nie sa swiadome co je czeka. W rezultacie czuja sie gorsze od innych matek i jeszcze bardziej pograzaja sie w "rozpaczy". To takie bledne kolo. Jak ma sie "pecha" i w domu male diablatko to jeden kryzys przechodzi w drugi. Kiedys kolezanka mi powiedziala, ze ostatni jest wtedy, kiedy sie dziecko ustatkuje i zalozy wlasna rodzine. Do tego czasu nie ma mowy o spokoju (mam nadzieje, ze grubo przesadza!!!).
              Moje sposoby, by nie zwariować:
              1. Życie toczy się według ścisłego planu - śniadanie, zabawa, drzemka, obiad, spacer, zabawa, kolacja, kąpiel, czytanie, sen. Codzienna rutyna wprowadza dużo mniej stresów!
              2. Rozmawiam z mężem, rodzicami, teścimi, przyjaciółką i się wyżalam. A gdy proponują, że wezmą małą na spcer- nie odmawiam!
              3. Robię coś dla siebie - co drugi dzień, gdy mala już śpi ćwicze z moją ulubioną trenerką - jestem szczesliwsza i szczuplejsza!
              4. Pozwolam sobie na słabosci. Pozwalam sobie sie wyryczec, wykrzyczec, wyzalic itd...Stalam sie matka, a nie superczlowiekiem!
              5. Staram się nie krzyczeć na moją córkę. W kryzysowych momentach wkładam ją do jej łóżeczka a ja uspokajam się w drugim pokoju.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                Kiedy w domu jest małe dziecko kryzysowych sytuacji jest tyle, że przytrafiają się niemal codziennie. Czasami jest tak, że zdołam wykrzesać jeszcze resztki sił aby ogarnąć taką sytuację i doprowadzić wszystko do porządku, ale są dni, kiedy nie mam na to siły, ale wiem że jeśli czegoś nie zrobię to będzie jeszcze gorzej. Wtedy zazwyczaj siadam na podłodze, biorę 10 głębokich wdechów i zaczynam od początku, jeszcze raz procedurę uspokajania. Wiem, że to jedyna droga do sukcesu ... niestety

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                  Mimo tego że jestem świeżo upieczoną mama to niestety już stanęłam przed kryzysowymi sytuacjami( przynajmniej dla mnie ). Pierwsza gorączka, pierwsze ząbki, pierwsze uderzenia przy próbach raczkowania, dal młodej mamy takie sytuacje sa najbardziej kryzysowe, bo nie wie jeszcze jak to wszystko ogarnąć. teraz już wiem lepiej jak nad tym zapanować, co mogę podać małemu, gdzie się z nim udać w razie godziny "W", jak mu po prostu pomóc. Teraz mój maluszek ma prawie 7 msc i zauważyłam, że przede mną nowe kryzysowe sytuacje, w których muszę zachować zimną krew i rozsądek, a czasami mamusiną miłość delikatnie ukryć zwłaszcza w sytuacjach wymuszania czegoś przez mojego skarba, bo jak raz go nauczę że jeśli płacze to już niech robi co chce, każda rzecz będzie tak wymuszana, a tego wolałbym uniknąć

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                    Przede wszystkim spokój
                    Moja córeczka Gabrysia ma już 16 miesięcy i przez ten czas dużo się jako mama nauczyłam. Było mnóstwo stresujących sytuacji a nawet nerwowych. Każdy miesiąc życia dziecka jest inny i trzeba starać się do tego przystosować. Za każdym razem kiedy coś się dzieje, staram się zachować spokój i nie okazywać negatywnych emocji dziecku. Zawsze powtarzałam sobie w duchu "jestem spokojna", "moje dziecko potrzebuje spokoju". Wiedziałam, że swoją złością nic dobrego nie wskóram a wręcz odwrotnie. Negatywne emocje udzielą się dziecku, a ono potrzebuje ciepła i spokoju, musi czuć się bezpiecznie i trzeba starać się mu to zapewnić od pierwszych dni życia. Kiedy Gabrysia była mniejsza dużo do niej mówiłam spokojnym głosem, kiedy płakała z bólu kolkowego również tuliłam i przemawiałam ciepłym i delikatnym tonem. Teraz kiedy jest już większa i mamy "inne" problemy" również używam tej samej metody - ciepłego, spokojnego tonu. Gdy Gabrysia grymasi lub denerwuje się i tupie nóżkami - staje przy niej na wysokości jej oczu i patrzę w nie pytając spokojnie "w czym jest problem?" Mówię do niej, zadaję pytania i to pomaga. Cały czas utrzymuję kontakt wzrokowy żeby wiedziała i czuła, że jestem blisko niej i że może mi się wyżalić. Pewnie jeszcze niejedna sytuacja mnie zaskoczy ale będę stosować dotychczasowe, sprawdzone metody.

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                      Kryzysowe sytuacje oczami ojca to na początku chyba wszystko płacz zmiana pieluchy pierwsza kąpiel. Na szczęście wzajemna pomoc i zrozumienie daje trochę więcej siły. poza tym wystarczy spojrzeć na uśmiech dziecka, jak słodko śpi i już kryzysy stają się mało ważne i szybko się o nich zapomina. Niemniej jednak ważne jest to aby dziecko i my również umieli wyciągnąć jakieś wnioski z kryzysowej sytuacji, czy to bunt w domu bo nie chcemy zjeść obiadu a wolimy słodycze czy bunt w sklepie. każda sytuacja nawet kryzysowa powinna uczyć nasze dziecko dobrego zachowania i odpowiedzialności za swoje czyny

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                        Kryzysowe sytuacje z małym brzdącem to codzienność. A to nie chce zjeść a to nie chce spać kąpiel kończy się krzykiem i płaczem a Ty jako rodzic masz obowiązek jakoś temu zaradzić. czasami przydała by się chwila oddechu ale na całe szczęście chwile zabawy z maluszkiem kiedy jest radosne i uśmiechnięte wynagradzają cały trud włożony w wychowanie małej pociechy. Kryzysowe sytuacje to chyba nieodłączny element rodzicielstwa. Jest to niezbyt przyjemny kawałek chleba ale daje on możliwość pokazania dziecku co jest dobrym zachowaniem i na ile może sobie dziecko pozwolić. Powinniśmy wykorzystywać takie sytuacje aby móc dziecko czegoś nauczyć, chociaż wiem jak często jest to trudne do wykonania

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                          Patrząc po tytule ta książka jest dla mnie stworzona! Nie będę orginalna... W sytuacjach kryzysowych kiedy już nie mam siły i chciałabym wyjść z siebie dzwonię po prostu po moją mamę. Ona, nie dość że się cieszy, że odwiedza wnuka, to jeszcze zajmuje się nim i uspokaja z histerii kiedy ja biorę długą ciepłą relaksującą kąpiel

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                            Kryzys, kryzysowy czas... Jakże dobrze znane mi są one. Najlepszy sposób? 3 razy wdech i wydech. A później z uśmiechem do dziecka. Pamiętać trzeba, że dziecko widząc Twoje zdenerwowanie reaguje tym samym. A mój sposób to próby pieszczotliwego dokuczania, doprowadzając do zabawy i tym samym do szybkiego pogrzebania złych emocji.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Wygraj zabawny poradnik dla rodziców. Konkurs „Ratunku! Dziecko!”

                              Robię wszystko, żeby kryzysów było jak najmniej, ale kiedy już się pojawią zawsze podążam według poniższego schematu
                              1. najpierw próbuję uspokoić dziecko przytulając i wyjaśniając (niestety to byłoby zbyt piękne, gdyby działało w każdym wypadku, więc jak nie to, to pkt. 2)
                              2. próbuję całkowicie odwrócić uwagę np. wyciągając z szafy coś czego jeszcze dziecko nie widziało albo rozmawiając o czymś, co ma się wydarzyć
                              3. próbuję wspólnie z dzieckiem znaleźć rozwiązanie, podsuwając alternatywne pomysły
                              4. gdy już nic nie działa... czekam

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X