Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

nacięcie krocza przy porodzie

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    hej Diabełku, a może trafisz na fajnych ludzi. Mnie o dziwo zapytali wiec bądz dobej myśli.

    AMELKA 08.02.2007

    Skomentuj

    •    
         

      Mnie nie nacinali. Położna stwierdziła, że nie będzie sobie psuła statystyki porodów bez nacinania
      Żadnego nacinania, żadnych pęknięć więc czułam się rewelacyjnie. Wszystkim życzę takiego porodu.


      Skomentuj


        Mnie nietety nacinali, po porodzie nawet nie wiedziałam że jestem nacięta dopóki nie przyszedł lekarz do założenia szwów..nikt nie pytał mnie czy się zgadzam czy nie..jak rodziłam dawano mi non stop coś do podpisywania, pewnie zgoda na nacięcie tam widniała.. chciałam tylko jak najszybciej urodzić i nie słuchałam wogule co te babki do mnie mówiły, no może słuchałam ale nie przyswajałam do wiadomości

        Skomentuj


          Ja pierwszy porod mialam z nacieciem i wspominam bardzo dobrze nic niebolalo suuper. Drugi natomiast straaaszny bez nacinania popekalam strasznie, chociaz polozna powiedziala ze nie duzo ale zszywala mnie z godzine eeh
          Wiktoria - 23.11.2004r
          Filipek - 22.10.2008r

          Skomentuj


            Rany to naprawde fajna polozna ze spytala o naciecie mnie tam nikt nie pytał i powiem szczerze, że gdyby nie to to poród wspominalabym wspanale no ale coz... bolalo mnie jak diabli i darłam sie na cały szpital i jeszcze dalej chyba... wszyscy mowili mi ze to nic nie boli tylko takie pykniecie i juz a ja myslalam,że umre jeszcze babeczka miala tak tepe nozyczki ze szarpala na dwa razy ....:/ to było staszne i chyba jak bede miala kiedys drugie to sie nie dam
            Zuzia




            Skomentuj


              ja nie chce ztraczyc,ale ja niestety bylam nacinana i to za malo bo i tak bylam troche porozrywana:-(Szyto mnie 30 min...Koszmar!!!Ale oczywiscie nie zawsze tak jest i nie warto sie martwic na zapas:-)

              Skomentuj


                No, w szpitalu gdzie rodziłam dranie nigdy nie pytają... Mam wrażenie, że ich zdaniem to sprawa położnej i lekarza a nie pacjentki... Słowem rach, ciach i zrobili to nie pytajac mnie o zgodę. Szcerze mówiąc... nawet nie wiem kiedy... bo poród był ciężki, nic nie szło zgodnie z planem itd. Generalnie nie ma o co robić krzyku - zszyli pięknie, nic nie widać , nic nie czuć.... Było minęło..

                Skomentuj

                •    
                     

                  ja rodzilam synka przy pomocy próżnociągu bo jak parłam to zabrakło mi powietrza i on mi się cofnął do kanału spowrotem tak więc cięcie było dość mocne ok 2-3cm aby małego nic nie tamowało jak bedzie wychodził no i cóż wspomnienia nie za miłe 2 tyg nie siedziałam w ogóle normalnie ale naszczescie wszystko juz się ładnie zagoiło i w niczy mi juz nie przeszkadza
                  1.03.2009 9:55 FILIPEK

                  Skomentuj


                    Nawet jakby mnie zapytali to nie wiedzialabym co powiedziec chyvba bym powiedziala, ze jest jakies uzasadnione wskazanie do naciecia niech tnie. Nie ma sensu sie upierac zeby nie cieli, a pozniej strasznie popekac.
                    Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                    Skomentuj


                      Masz racje Djabli.
                      Niby mówia zę pękniećie ma sie szybciej goić? jednak z dośwadczenia wiem że cięcia chirurgiczne , równe i dobrze zszyte goją sie lepiej niż rany szarpane.

                      AMELKA 08.02.2007

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Jakos mam wrazenie ze jak mnie natna i zszyja to szybciej dojde do siebie niz jakbym miala popekac. Jakos zdecydowanie bardziej boje sie pekniec (pomijajac fakt ze ciecia nie boje sie wcale).
                        Miłość matki do dziecka to jedyna, prawdziwa bezinteresowana miłość...

                        Skomentuj


                          Ja sie zgadzam z moim przedmówczyniami o nacięciu ja moja położna prosiłam wręcz o nacięcie powiedziała ze nie może naciąć czemu to już jej nie zapytałam chyba nawet nie pamiętam no i efekt był taki 30 szwów na wargach sromowych bolą do dziś do szyci wzięli anestezjologa żeby mnie uśpił bo bym nie dala rady i zdejmowanie szwów było bardziej bolesne niż poród

                          Skomentuj


                            Witam,dawno tu nie zaglądałam niestety:-(.Mnie przed porodem pytali,czy zgadzam się na nacięcie czy nie,bo muszą to w karcie odnotować.Zgodziłam się od razu,gdy przypomniałam sobie koleżankę(popękała od środka i na zewnątrz łącznie 44 szwy).U mnie na szczęście skończyło się nacięciem i czterema szwami-po tygodniu jak nówka:-))

                            Skomentuj


                              ja przy pierwszym porodzie byłam nacięta i straszliwie popękałam 48 szwow i 2 miesiące powrotu do narmalnego siadania i chodzenia
                              przy drugim nic lekkie otarcia i po 2 dniach śmigałam


                              JULA

                              MAJA

                              OLGA

                              Skomentuj


                                Mnie położna zapytała czy chce ew. naciecie i przygotowali mnie na "to" ale okazało się, że miałam tylko leciutkie obtarcie.
                                Oliwia 30.09.2008r. godz. 7:07

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X