Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Poranna kawa

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Poranna kawa

    Witam
    Patrycja skojarzone też koszt bo później trzeba cały czas je wykupować (chyba ze 3 razy ?) ale jednak dla dziecka mniej bólu
    Wczoraj mieliśmy jechać w końcu po panele i już zebrani byliśmy bo akcja strażacka była (do wypadku) i mąż wrócił późno bardzo a dziś znowu sprawy w remizie i wszystko się tak opóźnia
    Justyna oby u was sprawnie poszło I aby pogoda dopisała Nawet Miałam się pytać mojego Ł ile ta nasza budowa kosztowała ale z każdymi wydatkami mąż aż załamuje ręce i już nie chciałam go drażnić
    Tak mi osiwiał że też już mu tego nie komentuje W tak krótkim czasie osiwieć to masakra Może zrobimy Kubie pokój i chwila przerwy będzie
    Dziś w końcu świeci słońce

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Poranna kawa

      Hej!

      Justyna-i jak na budowie? Tata zaczął działać? Przydałby Ci się może jakiś masaż na część szyjną? Niekomfortowa sprawa, mnie jak złapało to dopiero masaż siostry (fizjoterapeutki) pomógł.

      Beata-udało się dziś pojechać po panele? My też robiliśmy etapami nasze kąty-początkowo mieszkaliśmy w salonie nawet jej łóżeczko tam stało, sypialnie z czasem dopiero jak finanse pozwalały.

      Dziś 200 zł poszło na szczepienie (choć moja siostra płaciła 150, zależy od przychodni widocznie), chociaż pneumokoki dla tego rocznika za free, ale póki co Jaś w ogóle nie odczuł żadnych skutków ubocznych.

      Skomentuj


        Odp: Poranna kawa

        Witam
        Patrycja aj to drogo bardzo My płaciliśmy chyba 130 za te szczepionki
        Po panele znów nie pojechaliśmy Pojechałdo remizy bo w niedziele tam komunia będzie miał tam pomóc i jeszcze tam trawę kosił a potem już za późno bylo Dziś nie odpuszczę bo i na zakupy trzeba jechać bo półki i lodówka świeci pustkami

        Skomentuj


          Odp: Poranna kawa

          Patrycja ceny szczepionek się różnią z tego co wiem, u nas też nie było skutków ubocznych i życzę by Jaś nie odczuł nic. Pracę rozpoczęte, szyja musiała dojść do siebie sama bo pracy pełno. Materiały wczoraj też przyjechaly i tata mój i szwagier mieli trening bo nie dało się wjechać pod dom bo mokro i transportowali w górę porotherm. Ale wszystko na górze jest, dziś w planach wiązanie belek bo deszcz. Ta pogoda mnie dobija tak strasznie, nic mi się nie chce. Segreguje ubrania i nie idzie - choć część wywiozlam do siostry takich małych ubrań po Zosi, moich takich których nie ubiore to dla takiej dziewczyny która chętnie przyjmie bo się im nie przelewa - fajnie jak komuś posłużą. Jeszcze sporo pracy przede mną ale muszę to ogarnąć. Bo nie ma gdzie tego trzymać. Dodatkowo kuli tutaj w domu podłogi i wszystko jest zakurzone.
          Beata życzę by zakupy się udały. Co do kosztów nie mecz męża bo to zapewne taka suma, że głowa boli. Ja się boję że przez tą pogodę wszystko się opóźni i moje plany pójdą jak zwykle...

          Skomentuj


            Odp: Poranna kawa

            Cześć!

            Gdzież to słońce zwiało? Dziś cały dzień lało strasznie u nas. Jeszcze trochę i zapomnę jak wygląda bezchmurne niebo.

            Justyna-w taka pogodę ciężko się do czegoś zmobilizować, u nas ubranka po Olce też zaraz idą dalej. Trzymam kciuku by nie było dużej obsuwy w pracach, a szwagra i tate masz wspaniałych

            Beata-udanych zakupów jutro, by trafiło się coś taniego i fajnego.

            Skomentuj


              Odp: Poranna kawa

              Patrycja pogoda jest straszna i humory wszystkich również dzięki temu, Zośkę roznosi siedzenie w domu, smutna i zła bo hmm nie pójdzie na rower, w piaskownicy się nie pobawi i żal jej bonie może z dziadkiem być na budowie, choć wczoraj nie odpuściła i musiała zjeść kolację z tatą i mężem siostry na budowie.
              Młodą swędzą stopy chyba najbardziej i nie wiem czy nie musimy iść do lekarza. Dziś kąpałam ją w krochmalu oby odpuściło, tylko zastanawiam się od czego takie coś-nic nie zmieniałam z proszków i nie mam pojęcia od czego to.

              Skomentuj


                Odp: Poranna kawa

                Witam
                U nas też deszczowo a ja muszę jeszcze drzewka nanieść / cały czas pali się w tym piecu kaflowym Jeszcze nawet kuchenki nie przewieźliśmy ale i tak jest dobrze Jeszcze kartek komunijnych mi zostało do zrobienia kilka
                Justyna też pamiętam jak dzieci garneły się do obiadów na budowie dla nich to odmiana od codzienności Kuba teraz sam chce sobie robić śniadania i był mocno zdenerwowany bo miał już gotowe dzisiaj
                Patrycja i jak tam relacje między rodzeństwem ? a jak po Chrzcinach było ?

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Poranna kawa

                  Beata maj za chwilę a tak zimno jakby jesień szła, mgła i deszcz ino, jak patrzę za oknem to mnie serce boli.
                  Beata czyli piecem się napali tak że ciepło?. Ale aby taka wiosna była to masakra boję się ze będzie to co w 2010r i jak będzie lało to cały czas.

                  Skomentuj


                    Odp: Poranna kawa

                    Hej

                    Beata-Ten piec ma rozprowadzenie też inne pomieszczenia? Brawa dla Kuby ze chce byctaki samodzileny w robieniu śniadań. Chrzciny dopiero pod koniec maja będą. Ola zakochana w bracie, ale czasem to brutalna miłość, muszę pilnować by mu np. przytulając krzywdy nie zrobiła

                    Justyna-Olke tez roznosi od siedzenia w domu, woła do dzieci, dziś jak mąż jechał załatwiać w przedszkolu to spakowała sama obie flipsy, suchą bułę, wodę i kredki, bo chciała z nim jechać do przedszkolaków. Zosia jest atopikiem?

                    Skomentuj


                      Odp: Poranna kawa

                      Patrycja fajnie, ze Ola chce tak do przedszkola dobrze to rokuje. Zosia ma problemu skórne ale ostatnim czasem było okiej a teraz to swędzenie stop :/ nie pojechaliśmy dzis bo mówi, ze lepiej. Choć nic nie ma ba skórze obecnie leciutkie zaczerwienienie od drapania. Jak nie na zmiany to zapewne dostanie zyrtec a on u nas chyba nie działa. Nie dziwię się ze dzieciaki mają dość pogody bo ja również, jak byłam dziś na budowie chwilke to zmarzlam strasznie. Ehh ta pogoda i ciągle pada :/ i końca nie widać.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Poranna kawa

                        Witam
                        Justyna nie strasz tak pogodą bo na samą myśl aż coś się robi
                        Powiem wam że piec ten nam wystarcza Dom jest parterowy więc się tak nie rozchodzi Jak było na minusie to było to odczuwalne a teraz jest w sam raz
                        Teraz tak w porownaniu do domu mamy to tam było za ciepło szczególnie jak na noc się napaliło to spać nie było można a teraz to wysypiam się jak nigdy
                        Patrycja myślałam że to w poniedziałek Wielkanocny były Chrzciny a to jeszcze przed wami Aj tak to jest dzieci zapominają że z takimi maluchami trzeba ostrożnie

                        Skomentuj


                          Odp: Poranna kawa

                          Beata mnie pogoda dobija bo nic nie można zrobić, zawsze B. się denerwowal jak nie dało się robić nic na działce teraz ja się denerwuje za siebie i za niego. Zosia codziennie rano pyta o rower i piaskownice. Ja dziś muszę jechać do Wieliczki a tak mi się nie chce :/. Beata nowy dom to też inna wentylacja, fajnie ze wysypiasz sie w nim. I może psychika też działa ze na swoim jesteście.

                          Skomentuj


                            Odp: Poranna kawa

                            Psychika na pewno, jestem teraz spokojniejsza Dzieci też to odczuwają Nie muszę ich uspokojać bo pobudzą resztę domowników a hałasować i krzyczeć lubią jak to dzieci ,nie zważa się na nic I mogę spokojnie zaprosić każdego bo tam nie mieliśmy miejsca wiele Same plusy Jestem taka szczęśliwa chociaż jeszcze wszystkiego nie skończyliśmy Tylko ten strach o pieniądze jest Ale póki jesteśmy razem i zdrowie dopisuje to jest ok

                            Skomentuj


                              Odp: Poranna kawa

                              Beata poradzicie sobie i powoli wykonczycie dom. Mi też takiego spokoju brakuje, nie bardzo też mamy miejsce tutaj - i pranie na suszarce zawsze na wierzchu. Dom jest niby tutaj duży ale kompletnie źle rozplanowany, małe pokoje bo korytarz idzie przez środek domu. Ale może uda się jakoś złożyć ten dom i mieć spokój. Ale to długa droga ... fajnie że u Was już na swoim.

                              Skomentuj


                                Odp: Poranna kawa

                                Witam po weekendzie
                                Justyna to cieszy bardzo jak sobie przypomnę ten scisk tam w domu to masakra Myślę jakie by tu ciasto zrobić na jutro ,i jeszcze nie mam pomysłu na obiad dzisiejszy ...

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X