Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ślub i wesele- pomocy! :)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    Odp: Ślub i wesele- pomocy!

    Stresa mam choć na pewno mniejszego bo w końcu jesteśmy ze sobą już długo i nie zakładam że mąż powie mi NIE przy ołtarzu hehe

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Odp: Ślub i wesele- pomocy!

      Napisane przez mikaa997 Pokaż wiadomość
      Stresa mam choć na pewno mniejszego bo w końcu jesteśmy ze sobą już długo i nie zakładam że mąż powie mi NIE przy ołtarzu hehe
      ja stresowałam się wszystkim oprocz tego ze B. powie "nie" a to pogoda, a to gośćmi, a to tortem itd. - to byl stresujący ale bardzo wyjątkowy dzień dla mnie i zycze Wam aby również ten Wasz Dzień byl magiczny

      Skomentuj


        #48
        Odp: Ślub i wesele- pomocy!

        Napisane przez 27otsifem Pokaż wiadomość
        ja stresowałam się wszystkim oprocz tego ze B. powie "nie" a to pogoda, a to gośćmi, a to tortem itd. - to byl stresujący ale bardzo wyjątkowy dzień dla mnie i zycze Wam aby również ten Wasz Dzień byl magiczny
        eh też mnie to przeraża tym bardziej że ja "uwielbiam" wszystkim się przejmować. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze a Tobie dziękuję za słowa otuchy

        Skomentuj


          #49
          Odp: Ślub i wesele- pomocy!

          Ja z mężem ze względu na ograniczone środki postanowiliśmy zorganizować niewielkie przyjęcie dla najbliższej rodziny - czyli około 30 osób, które też nie trwało pół nocy. Większość spraw załatwialiśmy we własnym zakresie, na przykład muzykę. Dzięki temu koszty wesele znacznie się obniżyły, a i tak wszyscy świetnie się bawili. Myślę, że to naprawdę dobre rozwiązanie.

          Skomentuj


            #50
            Odp: Ślub i wesele- pomocy!

            Napisane przez mikaa997 Pokaż wiadomość
            eh też mnie to przeraża tym bardziej że ja "uwielbiam" wszystkim się przejmować. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze a Tobie dziękuję za słowa otuchy
            Ja myslę że chyba nie ma kobiety, która by sie nie przejmowała własnym slubem - każdą najmniejszą pierdołą. Takie już kobiety są, myslę że o dzicko też kobieta bardziej się martwi i przejmuje niż facet.

            Skomentuj


              #51
              Odp: Ślub i wesele- pomocy!

              to takie wielkie wydarzenie iz nie ma siły aby sie nie przejmowac nawet najdrobniejszą kwestiom, ja sie stresowałam chyba wszystkim co tylko mozliwe najbardziej restauracjom (jest swietna pod względem jedzenia - ale ze względu na moją pracę związaną z organizacjom przyjęc to miałam jakies fobie na tym punkcie) mikaa jak przygotowania idą Wam?

              Skomentuj


                #52
                Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                Napisane przez jjmka Pokaż wiadomość
                Ja myslę że chyba nie ma kobiety, która by sie nie przejmowała własnym slubem - każdą najmniejszą pierdołą. Takie już kobiety są, myslę że o dzicko też kobieta bardziej się martwi i przejmuje niż facet.
                Ja jestem chyba wyjątkiem, bo nie przejmowałam się niczym my wesela nie mieliśmy ( z mojego wyboru, którego moja mama nie mogła długo zaakceptować) a i nawet to przyjęcie które urządziliśmy jak dla mnie było bo było. Śmiałam się zawsze, że gdybym brała ślub 5 lat temu to może by mnie to bardziej pociągało, a tak to po prostu za stara byłam aby się tym podniecać.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                  przynajmniej ominał Cie caly ten stres i nie bolal Cie brzuch z nerwow bo mnie bolal oj bolal - u mnie tez nie bylo typowego weselicha tylko malutkie przyjecie w małym gronie

                  Skomentuj


                    #54
                    Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                    No ominął, ominął ale byłam w 5 m-cu ciąży to przynajmniej nikt nie miał do mnie pretensji. Ale to się akurat dobrze złożyło, bo kiedy ustalaliśmy termin nie wiedziałam jeszcze, że jestem w ciąży i bałam się reakcji mamy na brak weela a tak to znalazłam idealną wymówkę

                    Skomentuj


                      #55
                      Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                      My wesele mieliśmy dość duże, stres ogromny tylko w kościele, potem po przysiędze wszytsko odpuściło, a przyszło mega wielkie szczęście i ogromna radość

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                        A ja Wam powiem, może to nie ładnie tak mówić, ale ja byłam tak zmęczona po przysiędze, że miałam wszystkiego dość, chciałam żeby sobie wszyscy pojechali i dali mi spokój z jakimiś przyjęciami ( ale tak jak pisałam byłam w 5 m-cu ciąży, ciągle wymiotowałam) ale już na szczęście po wszystkim i nie żałuję, że nie miałam wielkiego przyjęcia

                        Skomentuj


                          #57
                          Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                          Chyba największy stres u mnie to w kościele był Aby wszystko się udało żadnego błędu nie powiedzieć bo to przecież jeszcze tak kamera stresuje A potem to ten stres już jakoś schodzi każdy się bawi

                          Skomentuj


                            #58
                            Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                            my nie mielismy kamerzysty nie chcielismy ale to fakt najwiekszy stres w kosciele był przed przysiega eh niedlugo rocznica nasza

                            Skomentuj


                              #59
                              Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                              Chyba faktycznie największy stres jest przed przysięgą, żeby np. nie powiedzieć że sie męża nie dopuści aż do śmierci ja jeszcze się stresowałam przed podziękowaniami dla rodzicó żeby się nie zaryczeć

                              Skomentuj


                                #60
                                Odp: Ślub i wesele- pomocy!

                                Napisane przez jjmka Pokaż wiadomość
                                Chyba faktycznie największy stres jest przed przysięgą, żeby np. nie powiedzieć że sie męża nie dopuści aż do śmierci ja jeszcze się stresowałam przed podziękowaniami dla rodzicó żeby się nie zaryczeć
                                Na życzenia to ja sobie tak ładne życzenia nauczyłam na pamięć a tu się okazało że bez mikrofonu było a ja myślałam że tak ładnie to będzie ale może i lepiej bo każdy zwrócony by był w moją stronę
                                Na jednym weselu co kiedyś byliśmy Pan młody powiedział "Ja Monika biorę sobie ciebie za żonę "

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X