Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kochać i odejść?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Kochać i odejść?

    ciężka sytuacja. Serce mówi jedno, rozum drugie. Ja osobiści porozmawiałabym z nim ostatni raz, jasno określiła swoje warunki i tyle. Czuję, że on po prostu nie chce się usamodzielnic, że dobrze mu w sytuacji w której się znajduje. Nie wiem, chyba niestety czas to skonczyc.

    Skomentuj

    •    
         

      #17
      Odp: Kochać i odejść?

      chyba sama autorka postu nam nie powie jak rozwiązała sprawę.

      Skomentuj


        #18
        Odp: Kochać i odejść?

        Długo nie było żadnych odpowiedzi na mój post, więc przestałam zaglądać - a tu jednak niespodzianka, dziękuję za wszystkie sugestie.

        Niestety sytuacja nadal taka sama, martwy punkt.

        Rozmawiałam ładnych parę razy. Ostatnio zadecydowałam o rozłące, jednak wstyd strasznie powiedzieć, ale niedługo w niej wytrwałam. Pojawiły się myśli, że straciłam najlepszego przyjaciela, że mam materialistyczne podejście, że nie daję człowiekowi szansy. Facet mój w rozmowach żywo zapewnia, że bardzo się stara, tylko mu się nie udaje. Faktycznie widzę, że stale przegląda ogłoszenia, wysyła CV, na jakieś tam rozmowy chodzi. Do tej pory jednak pracy nie ma, w październiku będzie rok (już drugi, z roczną przerwą).

        Wiem, jestem słaba, powinnam odejść. Zrobię to, przygotowuję się ciągle do tego kroku, żeby przy kolejnym razie nie wrócić po paru dniach.

        Skomentuj


          #19
          Odp: Kochać i odejść?

          Moze szuka naprawde jakiejs konkretnej pracy, ale nie wierze, ze w przeciagu nawet tygodnia nie mozna znalezc czegos by sobie przez ten czas dorobic. Nie wiem gdzie mieszkacie, ale w nawet mniejszych miasteczkach wystarczyc przejsc sie kawalek by znalezc ogloszenia pracy ,,od zaraz", także cos tu jest chyba nie tak :P

          Skomentuj


            #20
            Odp: Kochać i odejść?

            dokałdnie, ja się z Tobą zgadzam w 100%.

            Skomentuj


              #21
              Odp: Kochać i odejść?

              Problem w tym, że on nie chce pracy "od zaraz", chce porządną pracę i nie godzi się na inną umowę niż umowę o pracę na pełen etat. Zawsze jak proponują mu zlecenie czy inne formy to rezygnuje, podobnie jak w przypadku za małej kasy. I tak siedzi w domu.

              Skomentuj


                #22
                Odp: Kochać i odejść?

                od czegoś trzeba zacząć. Ja też zaczynałam od umów o dzieło i zleceniówek, dopiero potem znalazłam ofertę z umową o pracę. Dla chcącego nic trudnego, dla mnie liczyło się to, żeby w ogóle mieć jakieś zajęcie i jakieś pieniądze zarabiać a reszta przyszła z czasem.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #23
                  Odp: Kochać i odejść?

                  No dokładnie tak jak pisze Becia88. Wszystko przyjdzie z czasem. Trzeba od czegoś zacząć i mieć też jakiś cel. W czasie szukania tej pracy w której chciałoby się zostać na dłużej warto właśnie gdzieś pracować chociażby na pół etatu. Zawsze to wpada jakiś grosz i nie siedzi się bezczynnie nic nie robiąc.

                  Skomentuj


                    #24
                    Odp: Kochać i odejść?

                    Moim zdaniem, temu facetowi jest dobrze w takiej sytuacji. Jeśli będzie mu zależało, to weźmie jakąkolwiek pracę, żeby chociaż zrobić pierwszy krok i coś zmienić w swoim i waszym życiu. W czasie tej pracy "od zaraz" może przecież szukać czegoś, co odpowiada jego oczekiwaniom, a przynajmniej jakieś pieniądze wpadną do waszej puli. Pracodawcy teraz niechętnie dają od razu umowę o pracę, często masz umowę "śmieciową" na okresie próbnym, a potem normalnie o pracę. Ale wszystko przychodzi z czasem. I faktycznie jeśli ktoś potrzebuje pracy to ją znajdzie, a jeśli nie, to będzie szukał problemów.

                    Skomentuj


                      #25
                      Odp: Kochać i odejść?

                      otóż to, kiedy ja szukałam pracy przez 3 miesiące to myślałam, że zwariuje. Żeby jakoś zakończyć bycie bezrobotną poszłam na dodatkowy kurs doszkalający, żeby zwiększyć swoje kwalifikacje i żeby wreszcie jakiś pracodawca potraktował mei poważnie. Tylko, że mnie naprawdę zależało na pracy bo w domu dostawałam szału, że ja sobie siedzę a mój mąż na nas haruje. Gdyby on chciał tego samego, to postępowałby podobnie.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #26
                        Odp: Kochać i odejść?

                        Przede wszytskim szczera rozmowa, mozę bardzo dużo wyjaśnić.

                        Skomentuj


                          #27
                          Odp: Kochać i odejść?

                          ale szkoda, że sama zainteresowana nie powie jak rozwiązała całą sprawę.

                          Skomentuj

                                 
                          Working...
                          X