Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Solec i Karowa - wasze doświadczenia

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Solec i Karowa - wasze doświadczenia

    Kto rodził na Solcu albo na Karowej? Chętnie zapoznam sie z Waszymi opiniami
  •    
       

    #2
    Rodziłam na Solcu i byłam zadowolona. Fachowo się mną tam zajęli, czułam że jestem pod dobrą opieką, a to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze!

    Skomentuj


      #3
      Solec też mogę polecić. Tylko tam jakiś czas temu jakaś spora afera była... brak kadry??? Wiecie coś więcej na ten temat?

      Skomentuj


        #4
        Na Solcu chyba jest wszystko OK. Ale sama nie wiem gdzie ewentualnie rodzić???

        Skomentuj


          #5
          Odp: Solec i Karowa - wasze doświadczenia

          Witam!
          Rodziłam na Solcu poród trwał krótko, opieka dobra nawet jestem zadowolona. Poród planowałam w szpitalu św. Zofi ale niestety nie było już miejsca i mnie odesłali

          Skomentuj


            #6
            Odp: Solec i Karowa - wasze doświadczenia

            A ja rodziłam na Karowej, zresztą opisałam to w wątku Ks. Anny Mazowieckiej (Karowa). I mogę polecić ten szpital w 100%.




            i Bartek :-)

            Skomentuj


              #7
              Odp: Solec i Karowa - wasze doświadczenia

              równiez rodziłam na Karowej. Polecam, tylko troche duzy przemiał kobiet rodzących, jeżeli dziecko jest chore, tak jak moje (miało infekcje) to piguły "hurtowo" załatwiaja różne sprawy... poza tym wszystko ok. czysto, piguly pomagaja, tylko trzeba sie upomniec.

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Solec i Karowa - wasze doświadczenia

                Moja przyjaciółka rodziła na Karowej, jej synek jest w tej chwili w centrum zdrowia dziecka i tam będzie aż do śmierci. Na karowej mają świetny sprzęt medyczny, ale nic poza tym niestety... Napisałam więcej w wątku dot. szpitala św. Anny, ale - choć to nie dotknęło bezpośrednio mnie, uczestniczę cały czas w dramacie bardzo bliskiej mi osoby - szczerze odradzam ten szpital.

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Solec i Karowa - wasze doświadczenia

                  Ja również rodziłam na Karowej ponad rok temu i szczerze?
                  wykończyli by Mnie i moje dziecko trzymali Mnie w bólach na porodówce dwa dni skurcze były ale rozwarcia nie. Nie pomagała kroplówka z oksytocyną dostawałam również jakieś czopki które też do niczego się nie przydały. Co najlepsze miałam papier wystawiony przez mojego kardiologa że jeżeli wystąpią jakieś problemy przy porodzie to mają mi zrobić cesarkę i owszem zrobili gdy moja Pani doktor która prowadziła moją ciążę (miała akurat dyżur) wyciągneła ze Mnie skrzep krwi wielkości pomarańczy. Wdała mi się infekcja wewnątrzmaciczna i mogło dojść do obumarcia dziecka. Po tym wszystkim tak się spieszyli żeby wyciągać Kacpra że jak wzieli Mnie na blok o 3.30 to małego wyciągneli o 3.45. Natomiast po porodzie nikt mi nie pokazał i nie pomógł przytawić do piersi przez co Kacper jest na butli od urodzenia bo nie miałam siły po tym wszystkim karmić go piersią... pielęgniarki były hamskie i nie przyjemne wyganiały mojego męża ze szpitala gdy ten chciał z nami zostać trochę dłużej. Dziewczyny radzę wam dobrze trzymajcie się z daleka od tego szpitala bo Ja rodzić po raz kolejny tam napewno nie będę. Trzymajcie się ciepło buziaki








                  http://mamaczytata.pl/pokaz/9341/mal...imie_kacperek_

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Solec i Karowa - wasze doświadczenia

                    Ja rodziłam na Solcu- całkowicie przez przypadek. Przez całą ciążę byłam nastawiona na Inflancką, tam też chodziłam do szkoły rodzenia. Położna, która ją prowadziła była cudownie słodka tylko na zajęciach. W szpitalu kiedy poszłam na KTG nie była już taka milutka Miałam ciążę przenoszoną- po pięciu dniach od planowanego terminu zgłosiłam się na KTG właśnie na Inflancką, wyszło ok, lekarz kazał mi się zgłosić na patologię. Zgłosiłam się więc po tygodniu na izbę na Inflancką, czekałam ponad 3 godziny, bo to fabryka a nie szpital- taki mają "przerób". Zrobiono mi KTG, powiedziano, że jest ok, a na patologii miejsc nie ma. I nie mam też wskazań. Kazano mi się przez 3 kolejne dni chodzić na KTG i wrócić w 10 lub 11 dobie. Chodziłam więc na KTG i bardzo chamski lekarz w przychodni przyszpitalnej znów wysyłał mnie na patologię. Kiedy mówiłam mu, że na Inflanckiej mnie odprawili z kwitkiem z braku miejsc oraz wskazań, spytał mnie bardzo "uprzejmie" "A co?? Innych szpitali nie ma?????". No i rzeczywiście się nad tym zastanowiłam. Sprzęt, nowe sale porodowe to nie wszystko. Już w szkole rodzenia mówiono nam, ze matki średni co mają liczyć na pomoc personelu, tyle jest urodzeń. Zdecydowałam się więc w ciągu kilku godzin na Solec. Na podstawie opinii z forum. I była to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.
                    Zostałam przyjęta od razu (bez jakiegokolwiek czekania w poczekalni) przez przemiłą pielęgniarkę, zbadała mnie równie miła i troskliwa pani doktor. Leżałam 2 dni na patologii ciąży- w ładnej sali, pierwszego dnia sama, drugiego dowieźli jedną dziewczynę. Łazienka w pokoju. Badania wykazały, że mam za mało wód, więc poród będzie wywoływany. Podawano mi kroplówkę z oksytocyną, jednak bez rezultatu. Po kolejnych bdaniach okazało się, że czynności życiowe dziecka spadają. Podjęto błyskawiczną decyzję o cesarce- kilka minut po wynikach badań byłam przygotowywana do cc. Dzięki tej błyskawicznej decyzji dziecko uratowano. Nie spotkałam tam ani jednej niemiłej osoby. Wszyscy życzliwi. I nie jest to kwestią mojego ugodowego usposobienia- wręcz przeciwnie. Jestem z reguły przewrażliwiona.
                    Urodziłam w sobotę rano, wyszlismy we wtorek po południu. Opieka poporodowa też wspaniała. Naprawdę polecam.

                    Skomentuj

                           
                    Working...
                    X