mój Mati też miał takie napady bezdechu bardzo często.
Z tym psychologiem to zgadzam sie z goplaną- w tym przypadku nie pomoże, bo tu nie o to chodzi.
Nas pediatra skierowała w końcu do neurologa, bo zanoszenie się dziecka to problem niedojrzałości układu nerwowego,a jesli nie zanika to juz problem zaburzeń tego układu.
Byliśmy u neurologa,jak mati miał 1.5 roku, bo jeszcze wtedy zdarzało mu się zanosić.
Neurolog ma szereg prostych badań,na podstawie których stwierdza czy układ nerwowy malucha pracuje prawidłowo.
Jesli tak, to nie pozostaje nic, tylko zapewnić swojemu dziecku spokój i nie doprowadzać do stresujących dla niego sytuacji, tak tez było w naszym przypadku. Chociaż Matiemu bezdech przy płaczu minął dopiero około 2 roku życia.
Z tym psychologiem to zgadzam sie z goplaną- w tym przypadku nie pomoże, bo tu nie o to chodzi.
Nas pediatra skierowała w końcu do neurologa, bo zanoszenie się dziecka to problem niedojrzałości układu nerwowego,a jesli nie zanika to juz problem zaburzeń tego układu.
Byliśmy u neurologa,jak mati miał 1.5 roku, bo jeszcze wtedy zdarzało mu się zanosić.
Neurolog ma szereg prostych badań,na podstawie których stwierdza czy układ nerwowy malucha pracuje prawidłowo.
Jesli tak, to nie pozostaje nic, tylko zapewnić swojemu dziecku spokój i nie doprowadzać do stresujących dla niego sytuacji, tak tez było w naszym przypadku. Chociaż Matiemu bezdech przy płaczu minął dopiero około 2 roku życia.
Skomentuj