Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

dzieciaczki- październik 2007

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #31
    Odp: dzieciaczki- październik 2007

    Mikołaj był, zostawił, co tam miał w worku, a my przez 2 dni musieliśmy aktywnie uczestniczyć w zabawie nowym telefonem i dzwonić do swierzatek i słuchac muzyczki i rozawiać przez telefon z całą rodziną. Na szczęście juz Łukaszowi się znudziła nowa zabawka.

    Wojenka, u nas do niedawna najczęściej używanym słowem było "nie" , a teraz jest "psieplasiam". Czasem jeszcze w wersji "psieplasiam, to ja". I jak się mam gniewać na mego urwisa???
    Łukasz 11.10.2007

    Skomentuj

    •    
         

      #32
      Odp: dzieciaczki- październik 2007

      HEJ MAMUSIE A CO TU TAKA CISZA?!


      MONISUB co u ciebie? jak tam twoje maleństwo w brzuszku? znasz już płeć? a jak tam sławuś? pewnie się powoli przygotowuję do roli braciszka....

      WOJENKA co tam u monisi? ty pewnie zabiegana przed świętami bo robisz je samodzielnie-no ja narazie pomagam-to teściowa jest główną gospodynią...

      MONIKAPB21 ja mam to samo z julą-jeśli chodzi o zabawki,zainteresowanie trwa co najwyżej kilka godzin,ale znalazłam na nią sposób-po prostu chowam te zabawki którymi się nie bawi a jak znajdzie je za tydzień lub dwa to jest taka szczęśliwa! bo ma "niowe lale"....polecam....


      Skomentuj


        #33
        Odp: dzieciaczki- październik 2007

        Co prawda dość niekonsekwentnie, ale próbowałam tego chowania. Niestety nie na długo, wiec może dlatego wiekszego entuzjazmu nie było po odnalezieniu "zaległej" zabawki.
        Za to Łukasz sam z siebie co jakiś potrafi porzucić zabawke nawet na miesiące. Tak było z traktorkiem, który stał na wierzchu nieużywany przez co najmniej pół roku. I nagle Łukasz odkrył nowe możliwości zabawy, konkternie przegląd silnika i innych elementów. Przez 2 tygodnie nie wypuszczał z rąk. A teraz robi "wypadki" czyli zderza ze sobą dwa i wiecej pojazdów. Nie wiem czy to najlepsza zabawa, ale postanowiłam ja przeczekać.
        Czy tez macie czasem dylemat, czy jakaś zabawa nie jest może trochę niewłaściwa?
        Łukasz 11.10.2007

        Skomentuj


          #34
          Odp: dzieciaczki- październik 2007

          cześć !!
          wpadłam na chwilkę Was podczytać bo roboty po uszy przed świętami ....
          wczoraj lepiłam pierogi a że M był w pracy a syn w szkole to Monia "lepiła " ze mną ....co chwila chciała mąki na swoja deseczkę i wałkowała ją wałkiem a potem pisiała na tym paluszkiem no ale ostatecznie ulepiłyśmy ponad setkę .....i odetchnęłam a moja córcia była cała biała ale szczęsliwa że robiła "pierody"

          Wigilia bedzie u mnie ,będą moi rodzice i my

          Z tymi zabawkami to też tak mam ,niby osobiście kupiłam może dwie ,trzy a cały dom zabawek już pochowałam ze dwa pudła co się nimi nie bawi a wciąż jeszce tyle jest staram się to jakoś ogarnąć ,to są w większości pluszaki bo jak ktoś przychodzi z wizytą to wiadomo zaraz- pluszaczek no i nazbierało się ; Monika ma kilka ulubionych z którymi śpi ( muszą być poukładane naokoło podusi he he he) a reszta siedzi na półeczce
          muszę znowu schować trochę ale tak jak Tobie Monika trochę brak konsekwencji .........
          no zmykam ,może jeszcze uda mi sie tu zajrzeć przed świętami ,
          jak byscie miały chwilkę to wesprzyjcie nas głosikami w konkursie gwiazdkowym ,link w moim podpisie
          DZIEKUJĘ I PA PA


          Skomentuj


            #35
            Odp: dzieciaczki- październik 2007

            Moja też uwielbia mi pomagać w lepieniu pierogów.Kiedyś wałkiem przejechała po świeżo zrobionych pierogach i niestety domownicy musieli zjeść je płaskie he he


            Skomentuj


              #36
              Odp: dzieciaczki- październik 2007

              Pierogów razem nie robiliśmy, ale szarlotkę tak. Najpierw Łukasz miksował kruche ciasto w mikserze (sprawdza sie zamiast ręcznego ugniatania), a później wrzucał do tegoż miksera cząstki jabłek do starcia. I nawet zjadł kawałek upieczonego ciasta.
              Jesli nie podchodzić do współnego gotowania zbyt poważnie, to może to być świetna zabawa.

              Ja na swięta mam zrobić tylko ciasteczka. To dlatego, że jedziemy do moich rodziców, a mamy ponad 100 km. Ciastka jakoś dowiozę.
              Łukasz 11.10.2007

              Skomentuj


                #37
                Odp: dzieciaczki- październik 2007

                WOJENKA miło nam że w tym wirze przygotowań masz czas żeby do nas pare słów napisac....

                ANNA31 to super miałyście te pierogi,moja ostatnio zrobiła specjalnie dla dziadzia ( a zrobiła je sama takie wiecie zleptuchy,ni to kula ni pierog) i dziadek musiał je zjeść

                MONIKAPB21 to super! masz małego pomocnika w domu! ja to zawsze myślałam że chłopaki się nie pchają do kuchni....no chyba że do konsumpcji....


                u was też tak zimno? jeju u nas strasznie....julka mnie codziennie prosi-mamo! na sańki! ale jak tu iść jak tak wieje śniegiem i do tego te mrozy!

                trzymajcie się cieplutko!

                Skomentuj

                •    
                     

                  #38
                  Odp: dzieciaczki- październik 2007

                  To najpierw o tych ciastkach opowiem.Robilismy, a jak, we dwoje. Ja zagniotłam ciasto i odrywałam kawałki, robiłam kuleczki a Łukasz paluszkiem wciskał dołeczki (ciastka maja kszałt klusek śląskich). A później sam chciał robić kuleczki, ale wychodziły wałki, wiec powiedział, że robi kopytka. No i ja robiłam kluski śląskie, a on kopytka. Kokosowe.

                  A na sankaki chodzimy od kilku dni codziennie, choć dzis zanim doszliśmy do parku i w drodze powrotnej musiałam Łukaszowi całą twarz zasłaniac szalikiem, a wczoraj wrócić do domu wcześniej. W parku szlał z towarzystwem i wtedy wiatr mu nie przeszkadzał. A, i dziś mi zasnął na sankach! Dobrze, że nie spadł i byliśmy juz blisko.
                  Jednak ten mróz przesadza. Co najmniej o jakieś 7-10 stopni.
                  Z drugiej strony w przyszłym tygodniu ma byc odwilż i święta będa pewnie zielone, czyli bure. I tak źle i tak niedobrze.
                  Łukasz 11.10.2007

                  Skomentuj


                    #39
                    Odp: dzieciaczki- październik 2007

                    ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE DLA WAS:
                    http://niespodzianka.info/7sv


                    Skomentuj


                      #40
                      Odp: dzieciaczki- październik 2007

                      Wojenka, fajna ta stronka z życzeniami.

                      Szkoda tylko, że na święta juz tego śniegu z obrazków już nie będzie. Właśnie mi za oknem pada deszcz. A tak liczyłam, że meteorolodzy sie pomylą...

                      A ja czekam na męża. Niedługo przyjedzie ze sklepu i przywiezie papier do pakowania. I będę prezenty dziś wieczorem owijać "w sreberka".
                      Last edited by MonikaPB21; 22-12-2009, 20:48.
                      Łukasz 11.10.2007

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #41
                        Odp: dzieciaczki- październik 2007

                        Dziewczyny wpadłam tylko na chwilę żeby powiedzieć Wam że:


                        Fantastycznych i mroźnych Świąt Bożego Narodzenia, prawdziwej zimy za oknem i ciepła rodzinnego. Niepowtarzalnych wzruszeń i zaskakujących prezentów.

                        Skomentuj


                          #42
                          Odp: dzieciaczki- październik 2007

                          HEJ MAMUSIE

                          A CO TU TAKA CISZA PO ŚWIĘTACH!!!

                          jeszcze leniuchujecie? czy nie możecie dojść do ładu po świętach?

                          ja dziś wreszczie posprzątałam,goście już powyjeżdzali i spokój....oj-męczące te święta naprawdę....a tu znowu sylwester się zbliża.....wybieracię się gdzieś? m robimy domówkę,na szczęście nie u mnie


                          piszczie co u was?

                          POZDRAWIAM!

                          Skomentuj


                            #43
                            Odp: dzieciaczki- październik 2007

                            Fakt, cicho i pusto tu. Ja wczoraj zamiast w necie, zdjęcia świąteczne obrabiałam, tj. obracałam nieco, bo mam tendencję do lekkiego przechylania aparatu i mnie takie wykrzywione drażnią.

                            Kamila, ja to chyba się starzeję, bo jakoś mnie sylwester już nie pociąga. A może to głównie o o chodzi, że Młody za nic będzie miał to, że Starzy pobalują do rana i jak zawsze o 7-mej, może o 8-mej wstanie i będzie chciał sie bawić.
                            Więc pewnie w domku zostaniemy i z mężem sobie wieczór romantyczny zrobimy.
                            Był pomysł wyjścia do znajomych, ale teraz wszyscy troje kaszlący jesteśmy, a znajomi mają o pół roku młodszą córkę i nie chciałabym jej zarazić. Zwłaszcza, że wyjście wiązało by się z nocowaniem tam całej naszej trójki.
                            Łukasz 11.10.2007

                            Skomentuj


                              #44
                              Odp: dzieciaczki- październik 2007

                              hej ! witam dziewczyny po świętach i sylwestrowej nocy
                              u nas w tym roku bardzo intensywnie ..........dużo gości w każdy dzień świąteczny i to na dodatek z dzieciami więc harmider też nie mały
                              sylwester u nas na domowo ,Monika usnęła przed fajerwerkami i nawet się nie obudziła gdy za oknami hałas ,no i oczywiście rano za nic miała że zarwaliśmy noc trzeba było wstać : BO JUS DZIEŃ

                              dziś byliśmy na sankach bo śniegu sporo napadało ,dziecię było przeszczęśliwe i uśnieżone ( rodzice trochę mniej he he he )..........
                              pod choinkę Monia dostała od starszego brata WIELKĄ KSIĘGĘ BAJEK i teraz wszyscy musimy CYTAĆ a nieraz sama usiądzie w kąciku i ze skupieniem przesuwa paluszkiem po linijkach tekstu i "czyta" to co zapamiętała he he he super to wygląda ,w ogóle to ostatnio coraz więcej mówi i to nawet zdaniami ,buzia jej sie dosłownie nie zamyka .............a mnie moja boli od odpowiedzi


                              Skomentuj


                                #45
                                Odp: dzieciaczki- październik 2007

                                Oj,nareszcie zwykła sobota! Bo ja juz szczerze mam dośc tych świąt,imprez i siedzenia do póznych godzin....

                                WOJENKA fajnie że napisałaś! JA miałam na święta to samo co ty,jak goście to kazdy z dziecmi i tłum się robił za każdym razem! To super prezent Monisia dostała! Ja juz dłuższy czas poluje na książeczki,szukam na allegro bo tak kupić to strasznie drogo. I przynajmniej się coś książeczkami zainteresują....


                                MONIKA ja w następnym roku zrobie dokładnie to co wy...romantyczny wieczór we dwoje....bo w tym roku to tylko niewyspana chodziłam na nowy rok. Myślałam że wypiję jakiegoś drinka a tu zonk-na alkohol nie mogłam się patrzeć....ledwo wytrzymałam do północy...po 1 byliśmy w domku...ale moja julka spisała sie na medal-jak nigdy spała do 10.00
                                MONIKA jak się czujecie? przeszedł już wam kaszel?

                                u nas też duzo śniegu,codzienie robimy maraton na sankach

                                uciekam moje drogie,już trzecie pranie wyciągam dziś z pralki....

                                POZDRAWIAM!

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X