Jeśli dziecko często je, to pokarm jest za chudy? to mit
Noworodek to nie zegarynka, wcale nie jest powiedziane, że musi być głodne akurat co 2-3 godziny, a nie na przykład co godzinę. Nie ma czegoś takiego jak chudy pokarm. Mleko jest idealnie dopasowane do potrzeb malucha. Jeśli nawet przez jakiś czas mama skąpo się odżywia (ale nie głoduje),mleko i tak jest wartościowe, gdyż w czasie laktacji wykorzystywane są zapasy tłuszczu i witamin nagromadzone w czasie ciąży, a wapń jest pobierany z kości.
Stąd odpowiednia dieta mamy karmiącej służy nie tylko dziecku, ale i jej, bo nie dopuszcza do powstania ubytków cennych substancji, które w pierwszym rzędzie trafiają do mleka. Odżywianie dziecka, zarówno w czasie ciąży, jak i laktacji odbywa się kosztem rezerw pokarmowych u matki, tzn jeśli jakaś substancja jest potrzebna dziecku, zostaje ona pobrana bezpośrednio z zapasów matki, a w drugiej kolejności dopiero z tego, co mama je.
Dziecko również może często się zgłaszać do piersi nie tylko z głodu, ale również z chęci zaspokojenia poczucia bliskości. Bardzo często robią tak noworodki, na okrągło wisząc na mamie, a później wymiotując z przejedzenia. Na szczęście jest to czas przejściowy i szybko mija, jak wszystko w niemowlęctwie czy okresie noworodkowym.
Noworodek to nie zegarynka, wcale nie jest powiedziane, że musi być głodne akurat co 2-3 godziny, a nie na przykład co godzinę. Nie ma czegoś takiego jak chudy pokarm. Mleko jest idealnie dopasowane do potrzeb malucha. Jeśli nawet przez jakiś czas mama skąpo się odżywia (ale nie głoduje),mleko i tak jest wartościowe, gdyż w czasie laktacji wykorzystywane są zapasy tłuszczu i witamin nagromadzone w czasie ciąży, a wapń jest pobierany z kości.
Stąd odpowiednia dieta mamy karmiącej służy nie tylko dziecku, ale i jej, bo nie dopuszcza do powstania ubytków cennych substancji, które w pierwszym rzędzie trafiają do mleka. Odżywianie dziecka, zarówno w czasie ciąży, jak i laktacji odbywa się kosztem rezerw pokarmowych u matki, tzn jeśli jakaś substancja jest potrzebna dziecku, zostaje ona pobrana bezpośrednio z zapasów matki, a w drugiej kolejności dopiero z tego, co mama je.
Dziecko również może często się zgłaszać do piersi nie tylko z głodu, ale również z chęci zaspokojenia poczucia bliskości. Bardzo często robią tak noworodki, na okrągło wisząc na mamie, a później wymiotując z przejedzenia. Na szczęście jest to czas przejściowy i szybko mija, jak wszystko w niemowlęctwie czy okresie noworodkowym.
Skomentuj