Od kąd tylko pamiętam zmagam się z cieniami pod oczxami. Na początku staram się z tym walczyc, ale z czasem się poddałam. Taka moja uroda... Tak to sobie tłumaczę. Ale denerwuje mnie to, że moja twarz zawsze zdradza moje samopoczucie.
Niestety także mam cienie pod oczami. Walczę z nimi kremami, świetlikiem pod oczy i innymi cudami. Ale do makijażu zawsze muszę użyć korektora bo bez tego słabo to wygląda.
Nie ważne ile śpię, co jem - cienie jak były tak są nadal.
Niestety także mam cienie pod oczami. Walczę z nimi kremami, świetlikiem pod oczy i innymi cudami. Ale do makijażu zawsze muszę użyć korektora bo bez tego słabo to wygląda.
Nie ważne ile śpię, co jem - cienie jak były tak są nadal.
słyszałam że picie dużej ilości wody bardzo pomaga
Ja stosuję świetlik i płatki kolagenowe. Cienie trochę są jaśniejsze ale to jeszcze nie jest to czego bym oczekiwała. U mnie bez korektora pod oczy też się nie obejdzie. Brakuje mi snu i tyle...
Dobre efekty może również przynieść delikatny masaż okolic oczu. Należy rozgrzać w palcach odrobinę kremu i opuszkami palców wygładzić górne i dolne powieki ruchem od nosa ku skroniom. Troskę wybieli również pokrojony w plastry surowy ogórek lub ziemniak. Świetnie sprawdzają się też napary np. ze świetlika, lipy czy rumianku przykładane na oczy w formie kompresu lub gotowych preparatów w formie żelu.
Właśnie mi się przypomniało, że moja kuzynka na cienie pod oczami stosowala świeże ogórki włożone na moment do zamrażalnika. Podobno rozswietlaja oko i likwidują worki
naturalne skaldniki i srodki najlepsze jednak Ja czasami jak wstawlam p;rzy dzieciach po 5 rano to mialam takie wory... masakra! Teraz juz nie mam worow.
Na podkrążone oczy u mnie sprawdzają się zimne okłady z samego rana, zmniejsza to efekt "podkówek" a na cienie polecam korektor podczas makijażu.
Okłady zimne to na pewno fajna sprawa ale zdecydowanie brak czasu z rana na takie rzeczy.Przy dwójce dzieci to lada wyczyn. A jeszcze trzeba dziewczynki do przedszkola wyszykować
Okłady robię sobie letnie, z herbaty. Do tego używam kremu pod oczy vichy idealia. Podchodziłam sceptycznie, ale skoro dostałam w prezencie to postanowiłam popróbować i powiem Wam, że fajnie się rozjaśnia i koryguje dziewczyny. Skóra zupełnie inna, niż miałam miesiąc temu.
Dobrą metodą na cienie jest maseczka, którą chłodzi się w zamrażalce. Kosztuje niedużo, a przynosi efekty.
Jeśli cienie już są, dobrze jest zainwestować w porządny korektor. Te od Makeup Revolution całkiem fajnie się spisują: http://puderek.com.pl/45_makeup-revolution .
Zgadzam się z Esterą i poprzedniczkami... Czasem nic nie pomoże. Kiedyś mi to przeszkadzało, ale akurat teraz się takimi rzeczami nie przejmuję
ps. wszystkie możliwe kremy na rynku wypróbowałam (nie widzę żadnej różnicy nawet przy zastosowaniu kremów typu Clinique włącznie, który trochę kosztował)
Skomentuj