zazdroszczę...
Trochę Wam zazdroszczę.... Przed pierszym dzieckiem z mężem mieliśmy ochotę prawie cały czas i wszędzie. W ciąży też było fajnie, po porodzie już osłabłam. Mąż niestety nie.... Po trzech latach znów zaszłam w ciąże, ochota bardzo osłabła, a teraz po porodzie to już wogóle nie mam ani ochoty ani siły. Szczęśliwie padam "twarzą" wieczorem w poduszkę i myślę żeby bobas za szybko nie zgłodniał i dał pospać. Nawet myślę że ze mną coś nie tak, a mąż robi mi wyrzuty i wpędza w poczucie winy....
Trochę Wam zazdroszczę.... Przed pierszym dzieckiem z mężem mieliśmy ochotę prawie cały czas i wszędzie. W ciąży też było fajnie, po porodzie już osłabłam. Mąż niestety nie.... Po trzech latach znów zaszłam w ciąże, ochota bardzo osłabła, a teraz po porodzie to już wogóle nie mam ani ochoty ani siły. Szczęśliwie padam "twarzą" wieczorem w poduszkę i myślę żeby bobas za szybko nie zgłodniał i dał pospać. Nawet myślę że ze mną coś nie tak, a mąż robi mi wyrzuty i wpędza w poczucie winy....
Skomentuj