Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs "Super rada mamy!"

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Konkurs "Super rada mamy!"

    Weź udział w konkusie i wygraj Misia Czyściocha oraz zestaw produktów Domestos.

    Zadanie konkursowe:
    Już od najmłodszych lat warto uczyć dziecko zasad higieny oraz dbania o czystość w swoim otoczeniu. Opisz swoje 3 sprawdzone sposoby na naukę dziecka higieny, np. jak zachęcasz dziecko do mycia rączek po skorzystaniu z toalety, po spacerze, do mycia zębów, jak uczysz sprzątania porozrzucanych zabawek, korzystania z toalety itp. Do wygrania Miś Czyścioch oraz zestaw produktów Domestos.

    Czas trwania konkursu: 12.07-31.07.2010 r.

    Nagrody: 10 zestawów
    - Miś Czyścioch,
    - książeczka "Te okropne bakterie",
    - Płyn Domestos 24h 1250 ml,
    - Płyn Domestos Zero Kamienia Lime,
    - 6 kostek Domestos ActiBlitz (koszyk + zapas)

    Zobacz galerie



    Rozwiązanie konkursu: 09.08.2010 r.

    Przed przystąpieniem do konkursu prosimy uważnie przeczytać Regulamin »


    Sponsor konkursu
    pozdrawiamy,
    Redakcja MamoToJa.pl
  •    
       

    #2
    Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

    "Wiadomo, że dziecko brudne to dziecko szczęśliwe. Mimo to każdy maluch musi się w końcu nauczyć podstawowych zasad dbania o siebie. Ten obowiązek musimy wziąć na siebie."

    "Dziecko z pewnością chętnie wysłucha opowieści o groźnych zarazkach, które siedzą przyczajone na skórze i czekają, by dostać się w głąb organizmu. Tylko mycie może je przegonić! Bo one najbardziej boją się mydła.Mój mały sam mnie zachęca by coś mu opowiedzieć o zarazkach."

    Jeśli wiemy, kto jest idolem naszych dzieci możemy tę postać wykorzystać do nauki higieny. np ja swojemu małemu mówię że "Bob budowniczy" zawsze myje ręce po swojej pracy, bo wie, że inaczej razem z kanapką połknie zarazki!

    Ja raczej dbam o czystość i higene więc małemu łatwiej, bo ja zawsze z nim myję ręce. Maciej chętnie je myje jak robimy to razem

    Mycie zębów jest u nas po śniadaniu i po kolacji, czasem po obiedzie ale nie zawsze, Maciej chętnie myje gdyż ma szczotkę na baterię z wizerunkiem "Boba budowniczego"


    Co do kąpieli, jest na to niezawodny sposób. Na Maćka czekają jego ulubione zabawki, zresztą on od małego lubi strasznie się kąpać i nie było problemu, miał okres z myciem głowy, to przez jakieś 2 tyg płakał że nie chce myć główki ale jakoś sposobami udawało się lub działało że "Bob budowniczy" myje włosy by ładnie wyglądać w bajce, żeby się podobał dzieciom, to na niego działało

    Jeszcze o sisianiu trochę napiszę... jak był mały to sikał do nocnika i nie brudził przy tym rąk więc nie myłam, teraz sika do sedesu i najbardziej lubi sikać na zawieszkę w muszli więc pozwalam mu pod warunkiem że później umyje rączki, to też działa....widział w reklamie zarazki w sedesie i się ich brzydzi więc chętnie myje ręce bo wieże tam czychają
    Last edited by kasia8120; 10-08-2010, 10:40.

    Skomentuj


      #3
      Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

      To może ja druga

      *Gdy Amelka podrosła na tyle aby zrozumieć co to znaczy mycie rączek,buzi i ząbków zaczęłam brać ją ze sobą do toalety gdy tylko była taka potrzeba.Z początku bala się gdyż ze wszystkich pomieszczeń w domu łazienkę odwiedzała najrzadziej.
      Bardzo spodobała jej się zabawa w łapanie złych bakterii w buzi za pomocą szczoteczki ,łączyliśmy zabawę z nauką.

      *Sprzątanie zabawek,do dziś córce ta czynność przychodzi z wielkim oporem.Jednak gdy usłyszy moje słowa:Amelka kto sprzątnie więcej zabawek mama czy TY?
      Szybciutko zabiera się za sprzątanie,ja także lecz staram się robić to powoli tak aby Amelka oczywiście wygrała.

      *Amelka gdy skończyła 2 latka ,zaczęła korzystać z nocnika.
      Gdy zrobiła siusiu ja brałam nocnik a jego zawartość wylewałam do WC.Któregoś dnia córka powiedziała :ja sama! Wzięła więc nocnik i udała się do toalety,ku mojemu zaskoczeniu wylała jego zawartość do muszli po czym wdrapała się na nią i spuściła wodę.
      Od tamtej chwili minęły 3 m-ce,a Amelka za każdym razem wskakuję na WC i spuszcza wodę,lecz tym razem siusia już do muszli.
      Amelia 12.03.08

      Skomentuj


        #4
        Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

        1.Tłumacze dziecku co kryje się w muszli klozetowej i jak moze zaszkodzić,a nawet rysujemy to razem by moglo lepiej zrozumiec jak wazne jest mycie rączek po wyjściu z toalety.

        2.Ząbki myjemy podczas zabawy z misiem.Dziecko myje misiowi a ja myje dziecku tłumacząc że na ząbkach są bakterie które niszczą ząbki gdy sie ich nie myje,a jak bakterie zrobią w ząbku dziurkę to ząbek bedzie bolał.

        3.Myjemy rączki zawsze po spacerze tłumacząc dziecku że na rączkach są malutkie robaczki które gdy wejda do buzi to wlecą do brzuszka i brzuszek bedzie strasznie chorował.


        Te proste tłumaczenia pozwalają dziecku zrozumieć jak wazna jest higiena

        Skomentuj


          #5
          Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

          1.Mycia rączek najlepiej uczyć od początku tzn. kiedy dziecko już chodzi. To warto po każdym przyjści z dworu iść razem z malcem i myć raczki i tak samo jest po skorzystaniu z toalety. Maluszek szybko zapamieta że rączki trzeba myć często.

          2. Zabawki na początku sprzątamy razem i uczym maluszka że wszystko ma swoje miejsce i misio i lalka, też muszą iść spać.

          3.Z mycia ząbków można uczynić zabawę. Fajna szczoteczka którą maluszek wybiera sam i pasta o fajnym smaku spodobają się każdemu maluchowi.

          Skomentuj


            #6
            Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

            ......
            Last edited by ewelka21; 28-02-2011, 15:18.

            Skomentuj


              #7
              Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

              Mycie rączek .
              -pachnące mydełko najlepiej w dozowniku
              -podstawka-taborecik ,żeby dziecko spokojnie sięgało do umywalki
              -własny kolorowy z ulubioną postacią z bajki ręcznik
              -po umyciu wielki całus od mamy
              Nie będzie problemu z myciem rączek .
              Mycie ząbków
              -specjalna klapsydra odmierzająca czas mycia -niezła zabawa przy tym
              -pyszna owocowa pasta
              -lusterko -mój syn myjąc ząbki robi miny i śmieje się do lusterka
              -wielki buziak od mamy po umyciu ząbków
              Kąpiel
              -duża dorosła wanna
              -dużo wody
              -dużo piany
              -ulubione zabawki
              Dajmy dziecku dobry przykład ,dziecko to bardzo dobry obserwator . Uwielbia robić to co dorośli .
              Najważniejsze pamiętajmy aby nasza łazienka zawsze lśniła czystością .Była pachnąca .Używajmy dobrych środków Domestos .
              Z czystej i pachnącej łazienki lepiej i częściej się korzysta .

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                To tak... Jak tylko Krzys zaczal sam siedziec zaczelam go sadzac na nocniczek.... Dzis ma 5,5 miesiaca i w dzien nie ma potrzeby zakaldania mu pieluszki (tylko na sen i noc)...

                Co do mycia raczek, również co jakis czas biore go na moje ręce i myjemy rączki razem... zwłaszcza po zabawie z pieskiem...

                Poza tym, przed kazdym spacerem smarujemy sie kremikiem z filtrem UV, a po spacerze rownież myjemy rączki...

                Także po kapieli czyscimy uszka i smarujemy całe cialko balsamem...
                Nie mamy tez problemów z myciem wlosków, gdyż Krzys dostaje na ten czas zabawkę do rączki i jest spokojny, a podczas mycia opowiadam mu co w danej chwili myje...

                Po kazdym posilku - mimo ze Krzys nie ma jeszcze zabków... dostaje szczoteczke i gryzie sobie ja... (taka specjalna dla dzieci)

                Mysle ze dzieki tak wczesniej nauce wyrobie w nim dobre nawyki...

                I LoVe YoU - KrzyŚQ

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                  Pragnę podzielić się radami dotyczącymi nauki higieny przez dziecko.Wiadomo, że dziecko brudne to dziecko szczęśliwe. Jednak każdy maluszek musi się w końcu nauczyć podstawowych zasad dbania o siebie. 1.Dziecko lubi słuchać różnych opowiadań i bajek.Można mu wymyślać takie krótkie bajeczki i opowiastki o groźnych bakteriach i zarazkach,które czają się na brudnych rączkach i tylko mydło pomoże się ich pozbyć.Bo one najbardziej boją się mydła.Trzeba to robić delikatnie,ponieważ dziecko może się wystraszyć.Można wykorzystać ulubione postacie z bajek,np:Listonosz Pat zawsze myje rączki przed jedzeniem,ponieważ gdyby ich nie umył,to połknął by zarazki razem z jedzeniem.Unikajmy wzbudzania w dziecku poczucia winy.Lepiej wspierać dobre zachowania malca, niż wytykać złe. 2.Oto sposób na to, by nawet zagorzałego przeciwnika kąpieli zamienić w jej miłośnika. Postarajmy się, by w wannie zawsze czekały na dziecko niespodzianki: nowa maszynka do puszczania baniek, pojemniczki do nalewania wody, fajna łódka itd.
                  Jeśli dziecko boi się mycia głowy prysznicem, nie przekonujmy go do niego na siłę. Może sposobem na oswojenie takiego mycia będzie kąpiel pod wodospadem, czyli w kabinie prysznicowej? Moja córeczka uwielbia kąpać się w kabinie prysznicowej.
                  3.Trzecia ciekawa rada-trzylatek jest tak przejęty samym faktem celowania do muszli sedesowej, że nie w głowie mu pilnowanie, by jej nie obsikać. Ale cztero- czy pięciolatka musimy już na to uczulać. Tłumaczmy mu za każdym razem, gdy pobrudzi toaletę, że tak nie można, i pokażmy, jak po sobie ma ją wycierać (nie wyręczajmy!). Dziecko wkrótce sam będzie o tym pamiętało. Nie zapominajmy też o uczeniu dziecka, że po każdym skorzystaniu z sedesu należy zamykać muszlę i dopiero wtedy spuszczać wodę Zarazki nie rozprzestrzenią się po łazience.
                  Pamiętajmy,że już czterolatka można uczyć samodzielnego wycierania pupy. Na początek pomocne w tym będą chusteczki nawilżane. Szalenie ułatwiają zadanie!
                  I jeszcze jedna rada sami dbajmy o higienę,ponieważ dziecko uczy się od nas wielu rzeczy,w tym dbania o higienę

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                    Ja przyjęłam zasadę "Nic na siłę" - nie zmuszałam synka, gdy np nie miał ochoty korzystać z nocnika. Zaczęłam sadzać synka na nocniku gdy skończył rok. Początkowo tylko po spaniu i zazwyczaj kończyło się to sukcesem - nocniczek zaczynał grać melodię. Oczywiście zdarzały się chwile buntu - więc w tych momentach po prostu zakładałam pampersa i nie zmuszałam. Synek nauczył się siusiać i robić kupkę na nocnik lecz niestety nie wołał, gdy mu się chciało dlatego wykorzystywałam moją intuicję i po prostu co 3-4 godzinki sadzałam smyka na nonuś. Przyszło lato, ciepłe dni synek zaczął chodzić bez pieluszki w samych majtusiach i co jakiś czas go wysadzałam wiadomo zdarzały się wpadki i mokre majtki ale nie krzyczałam spokojnie tłumaczyłam, że duży chłopczyk nie robi siusiu w majtki tylko do muszli. Aż tu jednego ciepłego dnia synek bawił się ze swoim 6 letnim kuzynem i temu chciało się siku więc poszedł na boczek w krzaczki mój synek ciekawy co tamten robi poszedł z nim. Zobaczył jak kuzyn siusia i on też tak chciał więc ściągałam mu majtusie i synek się wysiusiał i tak mu się to spodobało, że sam zaczął wołać siku. Z kupką też nie ma problemu, bo sam woła. Więc uważam,że metoda, którą zastosowałam jest świetna. Przede wszystkim nie zmuszać i pokazywać dziecku jak ma się załatwiać.

                    Podobnie było z myciem ząbków - synek chodził z nami do łazienki i widział jak mama i tata myją ząbki i on też chciał. Teraz nie mamy z tym kłopotu. Synek wie że przed kąpaniem myjemy ząbki i jak tylko wchodzimy do łazienki to mały chwyta za szczoteczkę i szoruje ząbki. I znowu sprawdziła się metoda pokazywania i naśladowania.

                    Podobnie było z nauką samodzielnego jedzenia, myciem rączek i innymi sprawami dotyczącymi samodzielnego funkcjonowania.

                    Synek w lipcu skończy 2 latka i naprawdę jest bardzo samodzielny.
                    Polecam moje zasady:
                    1. Nie zmuszaj!
                    2. Daj przykład!
                    3 Nie szczędź pochwał!

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                      Moje dziecko nigdy nie chciało myc rąk po spacerze, ani po wyjściu z toalety. Do zmiany posłużył mi nasz piesek, który któregos pięknego dnia lizał sobie wszystkie łapki i sierśc. Wytłumaczyłam dziecku, że piesek dba o higienę jak przychodzi ze spacerku, a czemu ono nie miałoby dbac. Trzeba myc rączki tak, jak piesek. Od tamtej pory, moje dziecko pouczało nawet inne dzieci z przedszkola, żeby myły rączki.

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                        Aby nauczyć moich synków prawidłowych zasad higieny stosuję mnóstwo sposobów i podejść. Bo dzieci pragną wiecznych nowości i poznawania świata, a prawda jest taka, że niektóre zajęcia wydają im się nudne i niepotrzebne.

                        skupiam sie na trzech głównych założeniach;


                        I *****N A Ś L A D O W A N I E*****

                        1. RAZEM!
                        Nic tak nie działa na dzieci jak chęć naśladowania innych. Doskonale to wiem, mając bliźniaki. Wszystko robią razem, zawsze to samo, w tym samym miejscu i w tej samej chwili. Czasami bywa to uciążliwe, ale jeśli chodzi o naukę różnych zachowań, to okazuje się bardzo pomocne.
                        * Gdy jeden synek widzi, że jego braciszek ma szczoteczkę do zębów, od razu biegnie po swoją.
                        * Gdy jeden siedzi na nocniku- drugi od razu siada na swoim.
                        * Gdy jeden ma obcinane paznokcie, drugi podbiega i pokazuje swoją rączkę (że on też chce)
                        * Kąpiel to ulubiona częśc wieczoru, tym bardziej, że wspólne pluskanie, to wilka wodna atrakcja
                        * To tyczy się wszystkich możliwych czynności

                        2. ZABAWKI W RUCH
                        Niestety ja jako mama nie zawsze jestem "atrakcyjna" dla moich dzieci, dlatego moim sprzymierzeńcem stały się zabawki. Oto kilka metod, które w moim domku okazały sie skuteczne
                        * Gdy dzieci nie chcą myć rączek, zabieram misia, odwracam się tyłem i powolutku idąc do łazienki mówię niby do siebie (ale na tyle głośno, żeby chłopcy mnie słyszeli) "Cześć Misiu! pójdziesz ze mną do łazienki? Umyjemy rączki? Mama będzie myć i misiu też umyje. Będzie wspaniała wodna zabawa!" Chłopcy od razu zauważają, że uwagę skupiłam na misiu (bo nawet kontaktu wzrokowego ze mną nie mają) i przed misiem sa w łazience
                        * Gdy mają opór przed siadaniem na nocniku, biorę dwa nocniki, na jednym siadam ja, na drugim miś i rozmawiam z misiem: "Ale fajnie, że tutaj siedzimy. Ja mam swój nocniczek i Misiu ma swój. A dzieci nie mają" Na to synkowie na wyścigi biegną do nas, spychają nas z nocnika, a po kilku sekundach jest siusiu.
                        * Gdy nie chcą sprzątać zabawek, zaczynamy zabawę w garaż albo domek. pudło to domek i udajemy, że wszystkie zabawki idą do domku spać. Wymieniając zabawki wrzucam je powoli do pudełka, a po chwili na wyścigi robią to moje dzieci
                        * Kąpiel to wspaniała zabawka dzięki dodatkowym akcesoriom. Chłopcom towarzyszą: 4 żabki, 4 delfinki, 4 hipopotamy i oczywiscie ich ukochane konewki. To właśnie konewki okazały sie zbawiennym sposobem na mycie głowy. Konewkowy prysznic to zabawa, a nie nieprzyjemne doświadczenie. A przy tym wszystkim dużo piany i fruwające bańki mydlane- to jest to!


                        3. PORÓWNYWANIE
                        Dzieci lubią być w centrum zainteresowania i "na pierwszym miejscu, najszybsze, najlepsze". Gdy któryś z chłopców sie buntuje, zawsze zachecam go do tego, by spojrzał, co robi jego braciszek. Np.:
                        * Ale Dawidek siedzi pięknie na nocniczku. A Miłoszek umie?
                        * Zobacz, jak Miłoszek ślicznie umył brzuszek- już jest cały czysty. Twój Dawidku nadal jest brudny.
                        * Ale Dawidek pięknie wydmuchał nosek. Miłoszek nadal ma zapchany nosek. Dawidka nosek jest czysty. Chcesz chusteczkę?
                        * Miłoszku, zobacz, jak Dawidek ślicznie umył Ci plecy. Umyjesz braciszkowi plecy??? I tak z włosami, brzuszkiem, nogami i rączkami



                        II *****E K S P E R Y M E N T O W A N I E*****

                        Dzieci chcą odkrywac świat, a w tym zdobywac nowe doświadczenia. Dlatego pozwalam im na to, by do wielu rzeczy dochodziły same, by się uczyły.
                        * Gdy ze szmatką podbiegają do okna (które wczoraj myłam) i zaczynają myć je swoją metodą, to nie oponuję, tylko dumnie się przyglądam i chwalę
                        * Gdy jesteśmy na dworze i umoczą rączki w błocie, to pozdwalam im na to, by umyły je w basenie. W ten sposób dowiadują się, że woda zawsze zmywa brud. A przy okazji mają świetną "Błotną" zabawę
                        * Gdy wyciągają z szafki patyczki do uszu (przeznaczone dla dzieci) i próbują umyć uszko, to je chwalę
                        * Gdy Dawidek wyciąga z szafy wszystkie moje buty i układa je na korytarzu w rządku parami, to jestem szczęśliwa, że uczy się systematyczności i porządku


                        III *****S A M O D Z I E L N O Ś Ć*****

                        Najważniejsze, to pozwolić dzieciom na osobiste doświadczenia i poczucie, że "potrafią!"
                        U mnie to niemal konieczność, by zawsze gdy zajmuję się jednym synkiem, to drugi w tym czasie robi coś, nad czym nie do końca mam kontrolę
                        Mimo ogólnego nieładu, wody na płytkach, śladów na meblach warto pozwalać dzieciom na to, by samodzielnie się myły, by weszły na krzesełko, by dosięgnąć mydła, by dmuchały w chusteczkę itd.

                        Na koniec mam jeszcze jedną zasadę. Wszystko dzieciom tłumaczę. Moi chłopcy nadal nie mówią, ale większosć bez problemu rozumieją. Rozmowa i tłumaczenie to podstawa, by uświadomić dziecku sens danego działania, czynności i konieczności wykonywania tego, co higieniczne.


                        Serce rośnie, gdy dzieci nabywają nowych umiejętności. A u mnie rośnie podwójnie


                        A oto kilka przykładów z ostatnich miesięcy
                        Attached Files

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                          Bardzo wczesnie zaczeliśmy nauke synka higieny bo wiadomo czym skorupka za młodu Wiekszych oporów nie było choć nie obyło się bez "podstepow". Ogolne zasady zna kazdy ale jak te zasady wcielic w zycie w sposob ciekawy dla dziecka ?!

                          Gdy synek byl malutki po prostu go myłam,był za mały na naukę , gdy podrosl dostal od "Księcia Czyścioszka " swój osobisty zestaw czyścioszka - gabeczkę , mydło w płynie i piance , szczoteczke z motywami samochodów , kubeczek itp oraz swóją własną umywalke którą montuje się na wannie więc na wysokosci dziecka bez potrzeby wchodzenia na podest czy krzesełko .

                          1.Zabki myjemy 3 razy dziennie szczoteczką ktora ma wbudowany dzwoneczek Gdy dziecko dobrze szczotkuje zeby - ta dzwoni . Do tego pasta o milym smaku ,kubeczek na wode z jego ulubionymi samochodami i synek z checia myje zabki przygladając sie temu co robi w lusterku

                          2.Porozrzucane zabawki to nie problem - w tym wypadku stosujemy system nagrod i kar-w nagrode synek otrzymuje naklejke a w ramach kary naklejka wczesniej otrzymana jest zabierana. Wazne jest tez to ze nie sprzatamy co 5 minut tylko np przed wyjsciem z domu, przed obiadem czy przed kapielom .

                          3.Mycie rączek odbywa się u nas wiele razy dziennie . Nie odpuszczamy nawet na podworku - nosimy mokre chusteczki i specjalny srodek z wygodnym dozownikiem ktory myje bez uzycia wody - synek bardzo go lubi a to za sprawą reklamy gdzie spodobały mu sie ... zarazki .Wytlumaczyłam mu ze zarazki są złe i powodują bol brzuszka a pokonac je moze tylko mycie raczek . W domu sprawa ma się o wiele prosciej - jako ze synek ma własna umywalke bawimy się w kto lepiej umyje raczki - kazdy w swej umywalce robi co trzeba i sprawdzamy kto zrobil to lepiej . Ta mała rywalizacja powoduje że synek z checia biegnie do łazienki i myje raczki wycierajac w swoj mały reczniczek .

                          Na kazdy dziecko jest ''sposob'' Pamietjamy by nie robic nic na sile ale konsekwentnie.

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                            super rady nie tylko dla mam...również dla tatusiów:dzieci kopiują nas rodziców, jesteśmy ich pierwszymi i najlepszymi nauczycielami, dlatego jeśli rodzicu chcesz czegoś swego klona nauczyć to weź: mydło w ręce po powrocie z placu zabaw(i razem zwalczcie brudne zarazy),szczoteczkę i szoruj kły z dzieckiem(by białe mieć ząbki i nie odwiedzać zbyt szybko pedodonty),a zabawki niech idą spać po dniu szaleństw-auta do garażu w pudle, lale do wózka, misie na ulubioną ich półeczkę....i nawet uciążliwe czynności konieczne do zrobienia nawet kilka razy dziennie przez dobry przykład, zabawne podejście i konsekwencje z czasem stają się zupełnie naturalne i wchodzą w krew... no ale trzeba w tym wszystkim być naprawdę bardzo konsekwentnym i wielce cierpliwym ,aż do granic wytrzymałości....
                            Last edited by piotrus76; 14-07-2010, 21:54.

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Konkurs "Super rada mamy!"

                              Grunt to dobry przykład ponieważ dziecko bacznie obserwuje co robimy, pragnie być takie jak my więc mimowolnie powtarza to co robimy my sami.Moja córeczka to bystrzak mimo,że na razie mówi po swojemu rozumie wszystko i wszystko potrafi powtórzyć.Podobnie było z nocniczkiem.Na początku pokazywałam córeczce ,że mama robi siusi do dużego nocniczka-toalety a Kingusia do swojego.Za każdym razem gdy córeczka zrobiła do niego siusi biłam jej brawo , małej strasznie się to spodobało, czuła się taka dumna i ważna. Pewnego dnai Kingusia sama zrobiła sisiu, weszła do łazienki wylała je do ubikacji i wytarała papierem.Na koniec wspieła się na toaletę i nacisnęła spłuczkę, byłam w szoku. W przypadku Kingusi zadziałała metoda nagradzania i chwalenia.
                              Mycie ząbków-ja myję swoje a córeczka swoje.Stroimy przy tym różne miny, szorujemy w prawo, w lewo.Na koniec jeszcze czyszczę córeczce ząbki osobiście.Sądze,że połączenie mycia ząbków z zabawa to jest to - mała nie umie się go wręcz doczekać.
                              Mycie rączek, no cóż moja siostra jest pedantką i umie myć ręce dosłownie co sekundę .Córeczka obserwując ciocię również przejęła nawyk częstego mycia a poza tym mała uwielbia wodę a każda okazja by się z nią choć na chwilę zetknąć jest dobra.Tak wiec Kinga myje rączki chętnie i często.
                              Jak więc widać najwazniejsze jest dobry przykład i połączenie nauki z zabawą -ta metoda zawsze działa.No i oczywiscie tlumaczenie dlaczego jest to tak ważne dla nas i dla dziecka

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X