Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Byłam na spacerku i było super. Złota polska jesień. Zrobiłam kilka fotek. Przeszłam się po parku. Jak dobrze, że trochę ładnej pogody

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      hej, dziś faktycznie trochę lepiej było, może to słoneczko tak działa. Jutro idę na wizytę, ciekawa jestem jak będzie przebiegać. Muszę zrobić to badanie moczu, bo pęcherz tylko taki uśpiony. Widocznie coś tam się dzieje. Tylko nie wiem czy nie lepiej byłoby pójść do rodzinnego z tym problemem, jak myślicie? Czy ginekolog też się tym zajmie? Mam nadzieję, że dostanę też skierowanie na usg, w końcu już chyba najwyższy czas. Ostatnie miałam w 8 tyg.
      Wiecie jak ja teraz uwielbiam to świńskie jedzenie z fast foodów... te pyszne hamburgery, fryteczki, tortille. Oczywiście odmawiam sobie, bo nie dość, że wyglądałabym jak beczka, to maluch wcale nie byłby zadowolony. Ale od czasu do czasu namówię męża na jakiś wyskok!




      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Lutek, myślę, że spokojnie możesz załatwić sprawę pęcherza z ginekologiem. a hamburgery, pizza, chińczyk - mniam - niestety, też sobie odmawiam


        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Za mną bardziej kebeb chodzi. Ale i pizza też, ale chyba kupię jakąś mrożoną i zrobię w domu A wczoraj to miałam ochotę na chipsy... ale byłam twarda i nie kupiłam Ja idę dziś na wizytę. Wieczorem zdam relację Miłego dnia

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            hej, ja właśnie wróciłam od lekarza i jestem przerażona. Próbował wysłuchać tętna dziecka, ale się nie udało. Trwało to chyba z 10 min. i nic. O 13 mam usg, żeby zobaczyć co się dzieje. Tak bardzo się boję, trzymajcie kciuki




            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Trzymam kciuki, wierzę że wszystko jest dobrze. Trzymaj się cieplutko!!!


              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Też trzymam kciuki. Mam nadzieję, że jest dobrze. Może łożysko z pępowiną jest jakoś inaczej położone, bo na tym etapie tętna się słucha przez pępowinę... przynajmniej mi tak słuchał... Lutek, zajmij się czymś do 13, żebyś nie myślała, choć wiem że to okropnie trudno. B Ę D Z I E D O B R Z E. Ściskamy Cię.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Wróciłam od lekarza, u mnie dobrze, miałam usg, bo mam troszkę podwyższone ciśnienie. No i infekcja dróg moczowych i antybiotyk od jutra Ale kazał mi się nie przejmować, bo to się nie zdarza.

                  Lutek co u Ciebie??

                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Muszę wam powiedzieć, że te kilka godzin to były najdłuższe godziny mojego życia. Lekarz mnie przyjął na usg, ale tylko po to, żeby zobaczyć czy serce bije. I BIJE MOCNO
                    Niestety nie sprawdzał nic więcej, nie mierzył malucha. powiedział, że tym się zajmiemy w 20 lub 22 tygodniu. Jakoś przeżyję te kilka tygodni, najważniejsze, że serduszko stuka.
                    Swoją drogą dziwi mnie, że przez ten sprzęt (nie wiem jak się to nazywa) nie udało się wychwycić tętna. Czytałam, że niektóre dziewczyny słyszały już w 12 czy 14.
                    Ola widzę, że drogi moczowe nam się zeszły!




                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Uffff Lutek jak dobrze !!!!! Bardzo się cieszę. Ja słyszałam w 16. Ale przez to "coś" - nie wiem czy to jest to samo co ktg takie prawdziwe, ale jakoś podobnie działa, tylko nie robi wykresów.... to słyszysz puls z pępowiny a nie bezpośrednio serce. W sumie to wychodzi na to samo, bo jaki puls w pępowinie taki i w sercu. Może nie mógł znaleźć. W końcu dzidzia jeszcze mała... w szpitalu ktg robią od 20 tyg... i też nieraz były problemy żeby usłyszeć.

                      A z tymi drogami moczowymi to ładnie to ujęłaś Idę dzisiaj zanieść siku na posiew

                      Wczoraj tak sobie leżałam wieczorem i poczułam ręką przez brzuszek jak się ruszył... bardzo delikatnie... no i takie bąbelki mi w brzuchu latają...Teraz to już wiem, że to na pewno dzidziuś. A i lekarz powiedział, że mogę już czuć.

                      Miłego dnia dziewczynki

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Witam wszystkich,
                        bardzo się cieszę że wszystko w porządku!!!
                        Ja idę dopiero 9 listopada i dostanę skierowanie na USG, może poznam płeć?


                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Jedna pani doktor powiedziała, że (przy pierwszym dziecku) dzień, w którym się poczuło ruchy to jest dokładnie połowa ciąży. U koleżanki się sprawdziło.


                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Cześć dziewczynki!!
                            Lutek - bardzo się cieszę, że Twoją dzidzią wszystnko dobrze!!
                            Leczcie dziewczynki te pęcherze bo to nie przelewki.

                            Ja wizytę u lekarza mam jutro i mój mąż zapowiedział, że tym razem on będzie na usg i nie odpuści :P Potrzebował 3 miesięcy, żeby sobie to wszystko chyba poukładać. Już wymyśla łóżeczka, wybiera szpitale. A ostatnio przez pół marketu szedł do mnie z pluszowym kombinezonem na roczne dziecko, żeby mi pokazać jaki jest ładny i mięciutki - i oczywiście różowy!! Bardzo się cieszę z takiej odmiany. Ale wciąż krąży nad nami widmo, że ja będę rodzić na sali porodowej a on będzie na sali operacyjnej...

                            Ze smaków to ja mam chopla na punkcie chrupek kukurydzianych - orzechowych i pomidorowej!! Mięsa i wędlin wogóle mogłabym nie jeść, ani sera żółtego.

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              witajcie,
                              była u mnie dziś przyjaciólka, która przyniosła mi mnóstwo ciążowych fatałaszków. Bardzo się ucieszyłam, bo znów jeden wydatek mniej, a że ciuchy naprawdę fajne, więc będę modną mamusią.
                              Robię dziś pomidorówkę, bo tak ostatnio zachwalałyście, że też naszła mnie ochota. W ogóle mam teraz coraz więcej energii i nawet siedzenie w kuchni jest dla mnie przyjemnością. I mam ogromną ochotę umyć okna, może mi na mózg padło?
                              Rolka cieszę się, że Twój mąż zmądrzał!!! Może faktycznie potrzebował czasu, żeby się oswoić z tą myślą, a być może i strachem o to maleństwo. Mój mąż ostatnio mi powiedział, że te 3 miesiące były dla niego stresujące, a sex wręcz paraliżujący. Bardzo się bał, że może coś dzidzi zrobić. I faktycznie jak sobie przypomnę nasze zbliżenia to co chwila pytał "boli cię coś, dobrze się czujesz". Faceci chyba naprawdę przeżywają to wszystko!
                              Uf, ale się rozpisałam




                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Lutek - z tym seksikiem to coś jest. Jak lekarz powiedział mojemu mężowi, żeby starać się powstrzymać na początku, to nawet jak mi się chciało to on twardo - NIE! A potem to też zauważyłam że kombinuje i wydziwia, żeby wszystko było ok. A od tygodnia zauważyłam, że ma smaki ciążowe! Wymyśla koszmarnie z jedzeniem!!

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X