Odp: Mamy z Listopada 2008
Cześć mamcie
Coś dzisiaj pustawo u nas. Jak już mówiłam Wam wcześniej zamówiłam zaproszenia ale jeszcze nie dostałam maila od sprzedawcy a muszę na niego czekać pierwsza. Nie mogę się zdecydować na wór bo wszystkie mi się podobają i mam ten sam problem ze zdjęciem małej, ale na pewno jakieś w końcu wybiorę.
Co do dzisiejszego dnia to siedziałyśmy w domku calutki dzionek bo u nas calutki czas pada. Pogoda jest beznadziejna i byłam z małą w sklepie bo teraz nawet nie mamy czym na zakupy jechać i wszystko muszę kupować w sklepie "osiedlowym". Kamil jak zwykle siedzi w garażu, a ja sama z małą w domku na górze. Dzisiaj nie mogłam jej uśpić i wogóle ostatnio mała zasypia tylko na rękach, jak już jest w pierwszej fazie snu kładę ją do łóżeczka i zasypia dopiero mocnym snem. Kurcze dziewczyny nie wiem ale ostatnio strasznie mnie ponosi i zdarza mi się od czasu do czasu krzyknąć na moją myszkę normalnie nienawidzę siebie za to. Dzisiaj dała mi wieczorem w kość i myślałam, że ją normalnie rozszarpię. Nic mi nie pomagało żeby się wyciszyć, ani liczenie do dziesięciu ani głębokie wdechy- chyba jakaś walnięta jestem. Pewnie sobie tak o mnie pomyślicie czytając to . Miałam już dzwonić po Kamila żeby przyszedł i sobie ją wziął choć na chwilkę, ale się opamiętałam i jakoś w końcu dałam radę. Potem sobie popłakałam oczywiście że taka głupia jestem i z własnym dzieckiem nie mogę sobie poradzić. Jestem taka zmęczona, na dodatek mam okres, wszystko mnie boli i chyba łapie mnie jesienna deprecha.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej a teraz uciekam trochę ubranek ogarnąć, tzn poukładać i poprasować i chyba się położę spać. Do napisania mamusie
Cześć mamcie
Coś dzisiaj pustawo u nas. Jak już mówiłam Wam wcześniej zamówiłam zaproszenia ale jeszcze nie dostałam maila od sprzedawcy a muszę na niego czekać pierwsza. Nie mogę się zdecydować na wór bo wszystkie mi się podobają i mam ten sam problem ze zdjęciem małej, ale na pewno jakieś w końcu wybiorę.
Co do dzisiejszego dnia to siedziałyśmy w domku calutki dzionek bo u nas calutki czas pada. Pogoda jest beznadziejna i byłam z małą w sklepie bo teraz nawet nie mamy czym na zakupy jechać i wszystko muszę kupować w sklepie "osiedlowym". Kamil jak zwykle siedzi w garażu, a ja sama z małą w domku na górze. Dzisiaj nie mogłam jej uśpić i wogóle ostatnio mała zasypia tylko na rękach, jak już jest w pierwszej fazie snu kładę ją do łóżeczka i zasypia dopiero mocnym snem. Kurcze dziewczyny nie wiem ale ostatnio strasznie mnie ponosi i zdarza mi się od czasu do czasu krzyknąć na moją myszkę normalnie nienawidzę siebie za to. Dzisiaj dała mi wieczorem w kość i myślałam, że ją normalnie rozszarpię. Nic mi nie pomagało żeby się wyciszyć, ani liczenie do dziesięciu ani głębokie wdechy- chyba jakaś walnięta jestem. Pewnie sobie tak o mnie pomyślicie czytając to . Miałam już dzwonić po Kamila żeby przyszedł i sobie ją wziął choć na chwilkę, ale się opamiętałam i jakoś w końcu dałam radę. Potem sobie popłakałam oczywiście że taka głupia jestem i z własnym dzieckiem nie mogę sobie poradzić. Jestem taka zmęczona, na dodatek mam okres, wszystko mnie boli i chyba łapie mnie jesienna deprecha.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej a teraz uciekam trochę ubranek ogarnąć, tzn poukładać i poprasować i chyba się położę spać. Do napisania mamusie
Skomentuj