dziękujemy za życzenia i przepraszam, że tak chamsko się upomniałam miałam zły dzień wczoraj, zresztą dziś nie lepiej, praca mnie wykańcza okropnie i kłopoty w domu również
zrobiłam sobie drinka, siedzę i popłakuje... chyba mi nerwy wysiadają...
Kasiu śliczny pokoik, też bym chciała tak urządzić żeby lenka miała taki typowo własny ładny pokoik
Majorka super wyglądasz w nowych włoskach
Gratulujemy kolejnych zębolków, u nas nadal cisza a lena cały czas ciągnie sie za uszy, za nos, pcha wszystko do buzi, płacze przy tym ehh
A teraz lenka siedzi i robi bbb brbrbrb i tak się przy tym pluje ze szok i czasami skrzeczy i piszczy na przemian bawi się jaky autkiem jeździła hehe tak to słychać, a teraz krzyczy auaaa auaaa
Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm
Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm
Aniu prześlicznie Lenka siedzi No cudnie I nie przejmuj się, jutro będzie lepiej.
Co na urodzinki? Hmmm nic mi Syrwunia nie rpzychodzi do głoy, może inne dziewczyny pomogą...
A moja Julka drze się w niebogłosy, chyba na zębole, widać, ze ją boli i chyba przez nie nie ma apetytu. A skoro Filipkowi już wyszły 2 u góry to moja Julka w kolejce następna
A coś się nam Nichol zapodziała... Odezwij się!!! W środę Dzień Edukacji Narodowej będziemy mieć wolne więc masz się odezwać!!!!
No Juleńka niech goni mojego kawalera z zębolkami Natorka chyba się mnie przestraszyła psieplasiam mordko!
Sylka może kup mu jakiś ciuch, perfumy, coś związane z jego hobby, albo zrób romantyczną kolacje poprostu i zapakuj się w kokardę
Wiecie co a ja mam inny problem, chyba Negri pisała o tym brutalnym oduczania lulania i zasypianiu samemu. Próbowałam dziś zostawić go takiego płaczącego ale po 10 minutach jak słyszałam "mama nie mama nie" (AUTENTYCZNIE) zmiękłam, popłakałam się razem z nim i skończyło sie na lulaniu, śpiewaniu i chodzeniu po pokoju... boli mnie strasznie to jak Filipek cierpi przeze mnie ale już fizycznie nie daję rady, pęka mi głowa a o kręgosłupie nawet nie wspomnę... nie wiem co robić czy u was usypianie też odbywa się na zasadzie bujania dzieckiem przez pół godziny??
pilzzzz help me!
Jestem Kasiulo! I czytam Was namiętnie, ale jakos cholerka wiecznie jestem do tyłu, nie pamiętam co pisałyście jak już poczytam i co potem odpisać
Syrwunia, ja Ci nie pomoge, bo sama wiecznie mam problem z prezentami dla mojego M
Ania2288, u nas też była makabra z zasypianiem i dlatego szarpnęliśmy sie na leżaczek. Na początku też troche zeszło zanim Kris sie przyzwyczaił, a teraz w dzień inaczej nie uśnie (moja siostra go tego nauczyła, bo tak to zasypiał już sam)
Majorka, fryzia boska normalnie! zazdroszcze Ci tak gestych włosów. Ja mam tylko garstke. Jak są skrecone to jeszcze jako tako wyglądają, ale jak wyprostuje, to wyglądam jak oskubany kurczak
Katarzynar, genialny pokoik. U nas misz masz- troche nasz troche Krystiana królestwo, ale nie ma co narzekać
Acha, no i wszystkiego naj dla zębiastych i miesięcznych solenizantów!!!
To teraz troche o nas- ząbek już widać, ale za ciula nie może sie przbić co przypłacamy nieprzespanymi nocami
Mamy wreszcie legalnie zatrudnioną nianie- sasiadka też nas wystawiła. Pani Kasia jest poprostu ANIOŁEM, Kris jest przy niej taki grzeczny i spokojny, okrrropnie sie cieszy na jej widok i wogóle jestem spokojna kiedy wychodze do pracy, bo wiem że jest w dobrych rękach.
Krystiano siedzi już jak stary i stoi cwaniach z podparciem, pomijam że jak siedzi nie daj boże przy czymś czego może sie złapać, to zaczyna sie podciągać. Pełzanie też mu wychodzi coraz lepiej, niedługo pewnie przejdzie do raczkowania.
Butelki dalej nie weźmie pierdoła i zauważyłam że wogóle sztuczne mleko mu nie podchodzi, bo nawet jak mu daje z niekapka to otzrepuje sie jak po wódzie
Ania228, pytanko co do gruszek- gotowałaćś w końcu? Bo ja też mam troche, młodemu zasmakowały, czytałąm że można od 7 miecha, więc bym sie pobabrała troche, tylko nie wiem jak sie zabrać do tego
O Nichol ty podczytywaczu jeden!!!! Oskubany kurczak mnie rozbroił hihi
A co do sztucznego mleka to faktycznie śmierdzi jakoś, nie piłam, nie zmusiłam się, ważne, że Julce smakuje.
No to ja zmykam na jakąś bułkę, ostatnio z mikrofali jem na gorąco i potem na serialiki, no i na Majorkę czekam, pewnie się ujawni z wieczora, ciekawe jak tam maleństwo...
Ania228, pytanko co do gruszek- gotowałaćś w końcu? Bo ja też mam troche, młodemu zasmakowały, czytałąm że można od 7 miecha, więc bym sie pobabrała troche, tylko nie wiem jak sie zabrać do tego
No gotowałam wczesniej Kasia dala mi przepis co i jak no wiec wlewasz do garnuszka ciut wody, wsypujech pokrojone gruchy i dusisz czesto mieszajac. ja jednak nie robilam w sloiczki bo wyszlo troche malo ale Fifek zjadl a reszte dodalam do kotletow
Skomentuj